Nie od dziś wiadomo, że marnowanie żywności to ogromny problem dzisiejszego świata. Cenne produkty spożywcze marnują się w sklepach, restauracjach i hurtowniach, jednak niechlubnym liderem w wyrzucaniu jedzenia jesteśmy my, czyli gospodarstwa domowe. Z danych ONZ wynika, że około 1/3 produkowanej żywności ląduje na śmietniku, z czego największy udział procentowy mają właśnie gospodarstwa domowe. Ograniczenie tego procesu jest niezwykle ważne ze względu na wciąż istniejący problem głodu na świecie, marnowanie cennych zasobów naturalnych, a także pogłębianie problemu zanieczyszczenia środowiska. Co zatem możemy zrobić by do minimum ograniczyć wyrzucaną żywność?
Planowanie
Dobry plan przydaje się w wielu dziedzinach życia, także w kuchni i gotowaniu. Warto raz w tygodniu usiąść i spokojnie zaplanować posiłki na cały tydzień, proporcjonalnie do liczby osób w gospodarstwie. Po wykonaniu dokładnego jadłospisu, w którym zawarte będą śniadania, obiady, kolacje, a także przekąski, przychodzi czas na przyrządzenie listy zakupów. Na zakupy najlepiej chodzić raz w tygodniu z dokładnym spisem produktów, które są nam potrzebne do przygotowania wcześniej zaplanowanych posiłków. Warto pamiętać także o tym, by na zakupy nie chodzić głodnym, gdyż może to spowodować wkładanie niepotrzebnych produktów do koszyka pod wpływem impulsu. Nie ulegajmy też promocjom, korzystajmy tylko z przecen na produkty, które mamy na liście lub mają długą datę ważności i mamy pewność, że je wykorzystamy. Jeśli ważna jest dla nas oszczędność pieniędzy, przy sporządzaniu listy możemy wspomóc się aplikacjami z gazetkami promocyjnymi sieci supermarketów. Planowanie posiłków i zakupów z początku może wydawać się skomplikowane i pochłaniać trochę czasu, jednak praktyka czyni mistrza. Z czasem wejdzie nam to w nawyk i nie będzie sprawiało żadnego kłopotu, a wręcz przeciwnie – dużo frajdy.
Umiar
Na pewno spotkaliśmy się z tendencją do przygotowywania nadmiernej ilości potraw i przystawek z okazji imprez okolicznościowych, świąt czy spotkań rodzinnych. Kilka rodzajów sałatek, niezliczona ilość wędlin na stole, a na Boże Narodzenie setki pierogów i kilogramy smażonej ryby. Przy organizowaniu imprez czy świąt warto dobrze zastanowić się, czy naprawdę jest to niezbędne. Po każdym takim spotkaniu w lodówce zostaje ogromna ilość jedzenia, która w rezultacie ląduje w koszu, bo nie jesteśmy w stanie wszystkiego zjeść. Planując przyjęcie weźmy pod uwagę liczbę gości, ich preferencje i to, jak długo będziemy biesiadować. Zachowajmy umiar i zamiast kilku sałatek przygotujmy jedną, ciężkie wędliny i przystawki zastąpmy lekkimi przekąskami, a jeśli coś nam zostanie rozdajmy gościom na wynos czy też zanieśmy do pobliskiej jadłodzielni, jeśli mamy do niej dostęp.
Pilnowanie dat i kontrolowanie zapasów
Wyrzucanie produktów często wiąże się z przegapieniem ich daty ważności czy też zepsuciem. Gdy widzimy, że owoce czy warzywa powoli tracą świeżość, a nabiał zbliża się do końca terminu przydatności do spożycia, wykorzystajmy je w pierwszej kolejności lub wydzielmy w lodówce specjalne miejsce na produkty, które trzeba spożyć najszybciej. W ten sposób będziemy wiedzieć po co sięgnąć najpierw. Kontrolujmy też zawartość szafek i pojemników z żywnością długotrwałą taką jak makarony, ryże, kasze czy żywność w puszkach, aby uniknąć kupowania kolejnych opakowań w momencie, gdy w kuchni mamy jeszcze zapas. Ważne jest także pamiętanie o różnicy między terminem „najlepiej spożyć przed” i „należy spożyć do”. Pierwszy z nich oznacza, że po dacie na opakowaniu dobrze przechowywany produkt nadal można bezpiecznie zjeść, natomiast drugi daje komunikat, że daty nie należy przekraczać.
Mrożenie
Idealnym sposobem na przedłużenie czasu przydatności do spożycia jest ich zamrażanie. Procesowi mrożenia możemy poddać większość produktów i nie tracą one swoich wartości odżywczych. Zatem jeśli wiemy, że nie będziemy w stanie czegoś zjeść, warto włożyć to do zamrażarki. Idealnie sprawdza się to w przypadku chleba, warzyw i owoców o małej zawartości wody, dań mącznych czy mięsa. Mrożenie jest też dobrym rozwiązaniem jeśli chcemy cieszyć się owocami czy warzywami sezonowymi wtedy, gdy nie ma na nie sezonu. Borówki i maliny nadadzą się do porannej owsianki, banany jako baza do lodów i koktajli, a papryka i fasolka szparagowa świetnie sprawdzą się w zupach czy sosach.
Wykorzystywanie resztek
Kuchnia w duchu zero-waste otwiera przed nami szereg możliwości. Wiele produktów, które traktujemy jako odpady, jest niezwykle wartościowych i można wyczarować z nich pyszne potrawy i przekąski. Lekko suchy chleb czy bułka nie musi lądować w koszu. Można skropić pieczywo wodą i wstawić na chwilę do ciepłego piekarnika by odzyskało świeżość lub wykorzystać do zrobienia francuskich tostów czy też puddingu chlebowego. Czerstwe pieczywo także nie zasługuje na śmietnik, ponieważ wystarczy zetrzeć je na tarce lub rozdrobnić w mikserze by otrzymać domową bułkę tartą. Warzyw, takich jak ziemniaki (zdrowe, bez kiełków), marchewka czy pietruszka nie trzeba obierać, wystarczy dobrze je wyszorować. Jeśli jednak chcemy warzywa obrać, obierki możemy obtoczyć w oleju oraz ulubionych przyprawach i przygotować z nich chrupiące chipsy (pamiętajmy o wcześniejszym dokładnym umyciu ich, najlepiej w roztworze wody z sodą oczyszczoną by pozbyć się zanieczyszczeń). Ugotowane warzywa z rosołu czy zupy często trafiają do kosza, tymczasem idealnie nadają się do przyrządzenia warzywnych kotletów – wystarczy je zblendować lub zgnieść widelcem, wymieszać z mąką i jajkiem i usmażyć obtoczone bułką tartą. Jeśli zostało nam także mięso z wywaru, zmielone w maszynce można wymieszać z masą warzywną i powstaną mięsno-warzywne kotlety z resztek. W ciekawy sposób można wykorzystać także wszelkiego rodzaju nacie: z marchewki, rzodkiewki, pietruszki, selera, kalarepy i buraków. Umytą nać miksujemy z czosnkiem, oliwą, słonecznikiem lub orzechami i sokiem z cytryny, dzięki czemu powstaje pyszne pesto do makaronu lub kanapek. Smaczne, śniadaniowe placki lub słodki chleb wykonamy z mocno dojrzałych bananów lub z pozostałości po wyciskanym soku jabłkowym lub marchewkowym.
Zdrowy rozsądek
Jak w każdym przypadku najważniejszy jest oczywiście zdrowy rozsądek. Jeśli widzimy, że żywność zaczyna gnić lub pokrywać się pleśnią pod żadnym pozorem nie starajmy się tego ratować i jeść. Nie wystarczy też odkroić spleśniałego kawałka czy wyrzucić z pudełka spleśniałych owoców. Do kosza w takim wypadku niestety musi trafić cały produkt lub jak w przypadku owoców pakowanych (maliny, borówki, truskawki itp.), całe opakowanie. Ograniczajmy wyrzucanie tej żywności, która nadaje się do spożycia, ale jeśli nie uda nam się jej uchronić przed spożyciem – wrzućmy ją do kosza i zastanówmy się co zrobić, by następnym razem się to nie przytrafiło. Kierujmy się zdrowym rozsądkiem, pozwoli to zachować w dobrej kondycji zarówno nasze zdrowie jak i środowisko naturalne.