Grupa badaczy w Uniwersytetu Waszyngtońskiego odkryła w jaki sposób mikrocząsteczki plastiku przedostają się do środowiska. Odkrycie to może pomóc w walce z zanieczyszczeniem plastikiem.
Plastik tak bardzo wtopił się w nasze codzienne życie, że przestaliśmy go wręcz dostrzegać. Telefony, samochody, zabawki i przedmioty codziennego użytku – wszystkie one zawierają plastik, który przenika do środowiska naturalnego. Produkujemy go na taką skalę, że mikrocząsteczki plastiku zaczęto znajdować nawet w deszczu czy w wodach gruntowych. Naukowcy z Uniwersytetu w Waszyngtonie postanowili dowiedzieć się jaki mechanizm bądź mechanizmy stoją za tym wysoce niepokojącym procesem.
Badacze odkryli, że materia organiczna pochodząca z rozkładu roślin czy zwierząt może chwilowo lub na stałe „uwięzić” nanocząsteczki plastiku. Wyniki badań grupy naukowców z Uniwersytetu Waszyngtońskiego zostały opublikowane na łamach czasopisma naukowego „Water research” i dzięki nim w przyszłości będzie można opracować lepsze metody filtrowania, co sprawi, że mniej plastiku będzie przedostawało się do środowiska naturalnego.
„Wciąż poszukujemy rozwiązań, które pozwolą nam bardziej efektywnie filtrować plastik. Nanocząsteczki plastiku przedostają się do naszej wody pitnej, która nie posiada żadnych mechanizmów filtrujących i usuwających nanocząsteczki plastiku. Nasze badania są pierwszym krokiem, który umożliwi nam dogłębne zrozumienie mechanizmów, które stoją za zjawiskiem przedostawania się mikrocząsteczek do środowiska naturalnego” – powiedział Indranil Chowdhury, który był jednym z naukowców biorących udział w badaniu.
Światowy problem z plastikiem
Nasza cywilizacja stosuje plastik w lat 50. XX wieku. Jest to materiał odporny na działanie wody, tani, łatwy w obróbce i ma szerokie zastosowanie. Jednakże jego rosnąca ilość staje się powoli problemem, z którym będzie musiał się zmierzyć cały świat. Znane są już przypadki dryfujących po oceanach i morzach śmieci plastikowych, co unaocznia problem jaki leży za odpadkami z plastiku.
„Plastik jest fantastycznym wynalazkiem, który całkowicie odmienił nasze codzienne życie, ponieważ korzystamy z niego właściwie w każdym momencie. Niestety, ale jest też materiałem, który ma druzgocący wpływ na środowisko” – powiedział Chowdhury.
W ramach prowadzonych badań naukowcy obserwowali interakcje między najmniejszymi cząsteczkami dwóch najbardziej popularnych tworzyw sztucznych: polietylen i poliestyren, a środowiskiem. Dzięki temu badacze mieli nadzieję na odkrycie sposób na zablokowanie przedostawania się tych cząsteczek do środowiska. W efekcie tych obserwacji naukowcy stwierdzili, że cząsteczki polietylenu bardzo łatwo przedostają się do środowiska. Co więcej, cząsteczki polietylenu przedostają się przez powierzchnię krzemową – jak na przykład piasek i powierzchnię materii organicznej. Okazuje się, że cząsteczki polietylenu i krzemu odpychają się od siebie tak jak te same bieguny magnesu.
Badacze zaobserwowali również, że te same cząsteczki plastiku przyczepiają się do materii organicznej, ale tylko czasowo. Cząsteczki polietylenu można „zmyć” z cząsteczek materii organicznej poprzez zmianę struktury chemicznej wody.
„Nasze badanie pokazuje, że polietylen z łatwością przylega do cząsteczek materii organicznej, ale odpycha się od innych materiałów, takich jak krzem. Dzięki temu czego się dowiedzieliśmy w trakcie naszych badań będziemy mogli skonstruować filtr, który usunie nanocząsteczki polietylenu z naszej wody pitnej”.
Okazuje się, że jest się czym martwić. Ponad 90 proc. wody pitnej w Stanach Zjednoczonych zawiera nanocząsteczki plastiku. Naukowcy wyliczyli, że w 2019 roku średnio każdy człowiek zjadał 5 gramów plastiku tygodniowo. To tyle samo co normalna karta bankomatowa. Co prawda nie wiemy jeszcze jakie dokładnie skutki dla zdrowia człowieka pojawią się przez spożywanie tworzyw sztucznych, ale już teraz trzeba zwrócić uwagę na ten problem.
Źródła: Phys.org, wsu.edu