W artykule tym podjęto próbę odpowiedzi na pytanie czy możemy zawczasu zapobiegać zjawisku suszy lub bronić się przed nią kiedy już wystąpi?, a także jakie metody można wykorzystać, aby niwelować jej skutki. W dalszej części omówione zostaną zatem działania mogące poprawić sytuację, gdy już zjawisko suszy wystąpi. Co istotne poza możliwościami przeciwdziałania suszy widzianymi z perspektywy całej Polski lub określonej jej części (województwa, miasta) również istotne są te działania możliwe do realizacji przez przysłowiowego Kowalskiego.
Jak się zabezpieczyć przed suszą?
Na wstępie należy stwierdzić, że nie można w 100 procentach zabezpieczyć się przed suszą, choćby dlatego, że nie mamy wpływu na to, czy będzie opad, czy go nie będzie, jak duży będzie to opad, czy będzie równomiernie rozłożony w ciągu roku, czy raczej będą to deszcze nawalne, a także jak będzie zmieniał się klimat na kuli ziemskiej, który może doprowadzić do wzrostu liczby zjawisk ekstremalnych. Powinniśmy zatem nauczyć się żyć w takim środowisku w jakim teraz jesteśmy. Nie ma już możliwości powrotu do tego co było kilkanaście lat temu, nie wspominając o powrocie do tego co było 200-300 lat temu. Co powinniśmy zatem zrobić? Po pierwsze powinniśmy zacząć działać natychmiast, w tej chwili. Nie można zbyt długo czekać i zastanawiać się nad tym, co będziemy robić w przyszłości, nawet jeśli byłaby to niedaleka przyszłość. Każdy przysłowiowy dzień opóźnienia może spowodować dalsze nieodwracalne skutki, które doprowadzą nas do globalnej katastrofy na świecie. Jako społeczeństwo jesteśmy już w tej chwili mocno spóźnieni w stosunku do tych wszystkich negatywnych zmian obserwowanych w środowisku, w tym także pogłębiającego się zjawiska suszy.
Działania hydrotechniczne
Wielu ekspertów uważa, że panaceum na występujące zjawisko suszy stanowić będą wielokierunkowe działania z zakresu dużej oraz małej retencji i należy ją w Polsce zwiększyć. Według nich jest to tym bardziej zasadne, że Polska ma niewielkie zasoby wodne, które nie odbudowały się jeszcze po suszy z 2015 roku. Duże zbiorniki retencyjne stabilizują bowiem poziom wód w rzekach i pomagają odnowić ich naturalny, biologiczny przepływ. Wyrównują także poziom wód gruntowych. W efekcie w Programie Rozwoju Retencji do 2030 roku zaplanowano budowę 30 nowych zbiorników wodnych, w tym dziewięciu dużych. Z kolei małe zbiorniki retencyjne, w tym stawy oraz oczka lokalnie wspomagają bilans wodny i obieg wody w danej zlewni. Co ważne poza zbiornikami retencyjnymi możliwe jest obudowywanie kanałów, rowów, rzek, regulacja rzek, czy budowa zapór. Jednakże w mojej ocenie pierwszym krokiem do poprawy zdolności retencyjnych danego miejsca powinna być retencja naturalna. Skutecznym sposobem na taką retencję może być wykorzystanie obszarów bezodpływowych, a więc takich obszarów, gdzie woda powierzchniowo nigdzie nie odpływa. Jeżeli zabezpieczymy obszary bezodpływowe to możemy stworzyć cały system takich zbiorników bezodpływowych. Niestety, ten sposób walki z suszą nie jest zbyt popularny, a wręcz przeciwnie na obszarach miejskich są one zabudowywane nowymi osiedlami mieszkaniowymi, czy centrami handlowymi. Z kolei w przypadku regulacji rzek powinniśmy być ostrożni, gdyż zbyt duża ingerencja w naturalny bieg rzeki tzn. skracanie, czy prostowanie koryta lub betonowanie nabrzeży tylko przyspiesza spływ wody, która nie zostaje na dłużej w zlewni. A w przypadku suszy zależy nam, aby woda była przetrzymywana jak najdłużej w zlewni.
Tereny zieleni i obszary podmokłe
Kolejnym elementem zabezpieczającym w jakimś stopniu przed suszą jest zdecydowany wzrost ilości terenów zieleni (naturalnej i urządzonej), szczególnie w miastach, a także przyrost powierzchni leśnych w Polsce. W mojej ocenie jest ich nadal zbyt mało. Niestety widoczny jest trend odwrotny tzn. ubytek terenów zieleni kosztem zabudowywania i zabetonowywania tych obszarów. A las przecież skutecznie potrafi zatrzymać wodę. Pomocne powinno być również zalesianie nieużytków oraz odtwarzanie terenów podmokłych. To one w tej chwili magazynują w Polsce około 30 milionów m3 wody i regulują stosunki wodne. W sytuacji, gdy pojawia się powódź powodują spłaszczenie fali wezbraniowej, a gdy jest susza uzupełniają ubytki wody w zlewni. Przy odpowiednim ich gospodarowaniu mogłyby być zabezpieczeniem na okres suszy. Aby tak się stało musimy o nie dbać, w dużej części renaturyzować (odtwarzać), gdyż w przeszłości zostały mocno zdegradowane i w tej chwili nie do końca spełniają swoje funkcje z przeszłości. Ważne w przypadku miast jest również tworzenie błękitno-zielonej infrastruktury tzn. zastępowanie asfaltu i betonu elementami roślinności zielonej i obiektami wodnymi. Odpowiednia ilość terenów zieleni i obiektów hydrograficznych (kanałów ulgi, zbiorników, rzek) zawsze przyczyni się do poprawy sytuacji, gdy wystąpi zjawisko powodzi, czy suszy. Jednym z jej efektów będzie przetrzymywanie wody w zlewni, a nie natychmiastowy odpływ, a także nie natychmiastowe wysychanie gleby i w efekcie pojawienie się suszy. Tu należy wspomnieć dodatkowo, że powinniśmy dążyć do tego, aby poziom zalegania wód gruntowych był płytki (blisko powierzchni terenu). To daje gwarancję, że w sytuacji wysokich temperatur powietrza latem nie dojdzie do sytuacji przesuszenia gleby, co w konsekwencji spowoduje zmniejszenie liczby występujących zjawisk suszy.
Działania w rolnictwie i w miastach
W przypadku rolnictwa istotna jest poprawa retencji glebowej. Należy zatem stosować odpowiednie rozwiązania w rolnictwie m.in. stworzenie systemów melioracyjnych odwadniająco-nawadniających, które odprowadzają nadmiar wody opadowej, a jednocześnie zachowują ją na okres suszy. Prace te trzeba wykonywać z dużą ostrożnością, gdyż ich efektem może być niewłaściwe odwodnienie terenu i w efekcie doprowadzenie do obniżenia poziomu wód gruntowych i w konsekwencji przesuszenie gruntu. Także tworzenie zielonych dachów jest bardzo korzystne przy poprawie gospodarowania wodą w miastach. W przypadku Chin, jakiś czas temu, pojawił się program „Sponge city”. Ma on za zadanie kompleksowe zaprojektowanie miasta, lub jego przebudowę w sposób umożliwiający retencję, oczyszczanie i wykorzystywanie wody opadowej. Niestety koszty jakie muszą być na to przeznaczone nie dają możliwości jej wykorzystania przez większość państw i miast.
Co może zrobić przeciętny Kowalski?
Przeciętny Kowalski powinien od najmłodszych lat uczyć się dobrych nawyków i tego jak żyć w zrównoważonym rozwoju. Powinien wiedzieć jak postępować, aby nie niszczyć środowiska naturalnego. Młode umysły są chłonne, szybko się uczą, a wiedza zdobyta za młodu, owocuje w dorosłym życiu. Tak więc przede wszystkim edukacja. Korzystajmy z dobrodziejstw środowiska, ale nie niszczmy bezpowrotnie jego zasobów. Nie doprowadzajmy do sytuacji, gdzie przyszłe pokolenia nie będą miały jak żyć. Starsze osoby powinny z kolei zmienić swoją świadomość. Tylko pełna wiedza i odpowiedzialność za swoje czyny może przyczynić się do przeciwdziałania suszy. Ludzie muszą po prostu zrozumieć suszę. Wodą należy gospodarować w sposób zrównoważony i mądry. Dotyczy to nie tylko całej Polski na poziomie centralnym, ale także na poziomie gminy, czy indywidualnego gospodarstwa domowego.
Przechwytywanie deszczówki i wykorzystywanie jej w porach suchych do zraszania roślinności, tworzenie oczek wodnych czy sadzenie roślin hydrofilnych i roślinności łąkowej, co przekłada się na mniejsze parowanie, to domowe sposoby na zabezpieczenie się przed suszą. Wykorzystanie mikroretencji jest kolejnym dobrym rozwiązaniem dla obywatela. Zamiast chociażby zasadzenia trawnika, który wymaga znacznych ilości wody do utrzymania można stworzyć łąkę, która na długo zachowuje wilgoć. W miastach ostatnio jest modne nie koszenie trawników, co może nie wygląda estetycznie, ale jest efektywne. Również zapanowała moda na ogrody deszczowe, które są dobrym zabezpieczeniem przed powodzią i trochę przed suszą, bo zatrzymują wodę. Już w wielu miastach Polski takie ogrody się znajdują, choćby w Gdańsku. Nie musi to dotyczyć jedynie administracji miast, ale także zwykłych obywateli, którzy na swoim terenie mogą stworzyć takie ogrody.
Zakończenie
Jak już wspomniałem w poprzednim materiale suszy najzwyczajniej nie unikniemy. Jednakże nie oznacza to, że nie możemy nic zrobić, aby przebiegała ona jak najłagodniej i nie dotykała nas zbyt mocno. Istnieje wiele rozwiązań technicznych, jak i nietechnicznych, które zmniejszają efekt przebiegu zjawiska suszy. Dotyczy to m.in. budowy nowych zbiorników retencyjnych, powiększenia terenów zieleni, czy wykorzystania obszarów podmokłych wcześniej zrenaturyzowanych. Jednakże najważniejsza z punktu widzenia obywatela jest jego świadomość oraz edukacja i to od najmłodszych lat. W przypadku dorosłych bez własnych działań i zaangażowania w ich miejscu zamieszkania nie mamy większych szans na poprawę sytuacji. Na koniec należy stwierdzić, że jako wspólnota mieszkańców (gminy, miasta, osiedla) mamy coraz większy wpływ na to, co dzieje się nie tylko na terenie naszego gospodarstwa, ale również na to, co dzieje się w naszej miejscowości. Administracja lokalna musi bowiem słuchać głosu nie tylko specjalistów, ale także ludzi zamieszkujących daną miejscowość, bo kto inny będzie wiedział lepiej jak poprawić sytuację środowiskową tzn. co można zrobić, aby zmniejszyć zagrożenie zjawiskiem powodzi czy suszy. Oczywiście z tym słuchaniem bywa w zależności od miasta bardzo różnie. Ale mam nadzieję, że i to się w niedalekiej przyszłości poprawi.