W niedzielę 22 sierpnia produkcja energii słonecznej wyprzedziła produkcję energii z węgla i przez kilka minut w Australii dostarczała ponad połowę energii elektrycznej. Taka sytuacja wydarzyła się po raz pierwszy w historii tego kraju.
Dylan McConnell, pracownik naukowy kolegium ds. klimatu i energii na Uniwersytecie w Melbourne uważa, że przez krótki moment energia odnawialna stanowiła 57% całkowitej krajowej produkcji energii elektrycznej.
Odnawialne źródła energii przodują w okresach przejściowych, gdy nie ma popytu na ogrzewanie lub chłodzenie, a pogoda dostarcza odpowiednią ilość energii słonecznej.
– ,,Te czynniki łączą się ze sobą i otrzymujemy te gigantyczne udziały energii odnawialnej, które generalnie wypierają węgiel” – dodaje McConnell.
Mimo że zdaniem McConnella Australia nie była blisko szczytu energii odnawialnej to ceny energii w Australii również spadły w niedzielę od 8.30 do 17.00. Ceny były ujemne i różniły się w zależności od lokalizacji, jednak oznacza to, że producenci musieli płacić za dalsze prowadzenie działalności.
Elektrownie węglowe często decydują się kontynuować pracę nawet ze stratą z uwagi na wysokie koszty związane z wyłączeniem i ponownym włączeniem generatorów węglowych.
Bardziej zwinnym producentem są producenci energii wiatrowej, którzy zmniejszyli produkcję w niedzielę w celu uniknięcia dodatkowych kosztów. Według danych z rejestratora NEMlog Australia Południowa zaspokoiła 100% swojego zapotrzebowania na energię z wiatru i słońca, podczas gdy australijski stan Wiktoria zaspokoiłby 102% zapotrzebowania, gdyby producenci nie zostali zmuszeni do wyłączenia się w okresie ujemnych cen.
Analityk energetyczny Simon Holmes à Court uważa, że ogólny udział energii odnawialnej – słonecznej, wiatrowej i wodnej – mógłby być większy na rynku energetycznym, gdyby nie to, że producenci wiatru zdecydowali się na zamknięcie działalności, aby uniknąć strat.
– ,,Jest już więcej odnawialnych źródeł energii, które mogłyby trafić do sieci, gdyby elektrownie węglowe były bardziej elastyczne, a transmisja została zmodernizowana” – dodaje Simon Holmes à Court.
Modelowanie opracowane przez Rennie Partners wykazało, że Australia w celu zrealizowania swoich zobowiązań wynikających z Porozumienia Paryskiego powinna zbudować dodatkowe 51 GW mocy energii odnawialnej do 2042 roku. Obecnie w przygotowaniu są tylko 3 GW projektów wiatrowych i słonecznych, co pozostawia duży niedosyt.
Simon Corbell, dyrektor generalny CEIG, uważa, że rządy i regulatorzy powinni dostosować australijskie wytyczne inwestycyjne do rynków światowych.
– „Aby odblokować rurociąg inwestycyjny o wartości 70 miliardów dolarów, potrzebujemy skutecznych reform rynkowych i pewności politycznej, które mogą również zaoszczędzić do 7 miliardów dolarów w kosztach kapitałowych lub do 10% kosztów przejścia Australii na czystą energię” – dodaje Corbell.
Źródła: https://www.theguardian.com https://e360.yale.edu https://www.enn.com