Jedząc pączka używasz pośrednio o wiele więcej wody, niż ta ilość, z której przygotowałeś kawę do popicia tego słodkiego smakołyku. To dobry moment na rozmowę na temat śladu wodnego produktów spożywczych i poszukania oszczędności w tym obszarze.
Czy wiesz, że to co każdego dnia zużywamy aby zaspokoić pragnienie, skorzystać z toalety, umyć się czy też ugotować zupę, czyli średnio 160 litrów wody wg norm jej zużycia przez mieszkańców – to zaledwie około 3% naszego śladu wodnego?
Do śladu wodnego, zaliczana jest ta ilość wody, z której korzystamy także pośrednio!
Czy zdajesz sobie z tego sprawę, że wyprodukowanie każdego przedmiotu którym się otaczamy – w procesie produkcji wymaga użycia wody? Wszystko co kupujemy, używamy, co ubieramy i co jemy – aby mogło powstać – potrzebowało użycia wody i to ogromnych jej ilości.
Parametr, określany jako ślad wodny – powołał do życia holenderski prof. Arjen Hoekstra, z intencją stworzenia miernika do pomiaru ilości używanej wody, podczas wszystkich etapów produkcji towarów i usług.
Wprowadzenie tego zagadnienia do literatury naukowej wzbudziło zainteresowanie tematem wielu firm, m.in. branży spożywczej, związane z rosnącą świadomością swojej zależności od wody.
W myśl poszukiwania rozwiązań wobec światowych kryzysów wodnych oraz przeciwdziałania wyzwaniom związanym z niezrównoważonym zużyciem wody – w 2008 roku powstała organizacja Water Footprint Network, zrzeszającą przedstawicieli środowisk akademickich, organizacji naukowych, społecznych i biznesu.
Elementy śladu wodnego
Na całkowity ślad wodny w procesie produkcji, składają się trzy rodzaje zasobów wodnych, które uszeregowano kolorystycznie:
Zielony ślad wodny – to ilość wody z opadów atmosferycznych, która magazynowana jest w wierzchniej warstwie gleby i w roślinach, wykorzystanych jako żywność czy tez w procesach produkcji.
Niebieski ślad wodny – to ilość wody powierzchniowej lub podziemnej, pozyskiwana na cele produkcji dóbr.
Szary ślad wodny – to ilość wody jaka jest potrzebna aby doprowadzić wyprodukowane ścieki do standardów wymaganych normami.
Oczywiście zużycie wody do produkcji nie oznacza, że cała woda w procesie tym przepada bezpowrotnie. Woda pobierana na cele produkcyjne, po użyciu a następnie oczyszczeniu, na powrót trafia do odbiornika (np. rzeki), niemniej część można uznać za utraconą, wówczas gdy tworzy dany produkt, bądź ulega stracie (np. odparowaniu podczas chłodzenia instalacji).
Część producentów, w myśl zrównoważonego podejścia do środowiska, dąży do maksymalizacji obiegu wody w produkcji i tam gdy jest to możliwe – do ponownego jej wykorzystania.
Ślad wodny pączka
Sprawdźmy w ramach jakich etapów wytworzenia pączka zużywana jest woda.
W przypadku wyznaczania śladu wodnego danego produktu żywnościowego – trzeba wziąć pod uwagę jego składniki. Jeśli dobrej jakości pączek składa się z mąki, cukru, jaj, mleka i masła, a nadzienie z owoców – to aby te półprodukty powstały – użyto wodę do nawadniania zboża i innych roślin, a także pojenia zwierząt, czyli ślad wodny zielony i niebieski. Ponadto produkcja tych składników, a także produkcja samych pączków wymaga użycia wody – na cele utrzymania w czystości urządzeń ciągu technologicznego, transportu i magazynowania. Z kolei w ramach śladu wodnego szarego – pewna część wody jest używana do oczyszczania ścieków poprodukcyjnych.
Na tej podstawie szacuje się, że wyprodukowanie jednego pączka – „kosztuje” użycie około 200 litrów wody.
Jak zmniejszyć swój ślad wodny?
Zacznij od rozpoznania rozmiaru swojego śladu wodnego. Tu odsyłam do strony wspomnianej organizacji (link do kalkulatora tutaj: https://www.waterfootprint.org/resources/interactive-tools/extended-water-footprint-calculator/)
Poszczególne produkty spożywcze mają zróżnicowany ślad wodny i jak się okazuje najbardziej wodochłonne są produkty mięsne i… czekolada. Oczywiście nie namawiam do restrykcyjnego ich porzucenia – choć rzeczywiście korzystanie z artykułów o niskim śladzie wodnym znacznie zmniejszy nasz wodny bilans.
Co jeszcze możesz zrobić, aby go zmniejszyć?
- Rób zakupy w oparciu o listę i plan posiłków oraz które już mamy, w naszej spiżarni i lodówce – aby unika
- wyrzucania żywności.
- Kupuj produkty nieprzetworzone lub przetworzone w jak najmniejszym stopniu – pamiętając ze każdy proces produkcyjny wiąże się ze zużyciem dodatkowych porcji wody.
- Kupuj lokalnie i sezonowo – ponieważ transport z odległych stron ma także wpływ na ślad wodny produktów.
- Żywność nadmiarową, której nie będziesz w stanie zjeść – oddaj w potrzebujące ręce (skorzystaj z np. lodówek społecznych).
Pamiętaj, że marnowanie żywności, oprócz oczywistego marnowania pieniędzy, to trwonienie zasobów, w tym bezcennej wody! Liczę zatem, że żaden z pączków i innych smakowitości w Tłusty Czwartek nie zmarnował się!