Podczas szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow grupa narodów, producentów samochodów i samorządów lokalnych zobligowała się do tego, że wszystkie nowe samochody będą zeroemisyjne do 2040 r. na całym świecie, a na głównych rynkach najpóźniej do 2035 r.
Obietnica COP26 dotycząca szybszego przejścia na zeroemisyjne samochody osobowe i dostawcze uzyskała poparcie 33 krajów i 11 producentów samochodów, w tym Forda, General Motors i Volvo. Deklaracja ta ma ułatwić osiągniecie celu Porozumienia Paryskiego, którym jest zatrzymanie globalnego ocieplenia na poziomie 1,5 stopnia Celsjusza.
Aktywiści klimatyczni niejednoznacznie zareagowali na zobowiązanie w kwestii pojazdów zeroemisyjnych. Plusem jest to, że zobowiązania podjęły się największe koncerny samochodowe oraz wiodące rynki, takie jak Kanada, Holandia, Norwegia, Polska, Szwecja i Indie. Udział Indii, czyli czwartego pod względem wielkości rynku samochodowego na świecie jest szczególnie wart uwagi, zwłaszcza że wcześniej kraj ten nie miał ustalonego harmonogramu eliminacji pojazdów spalinowych.
,,Posiadanie tych głównych graczy w grupie podejmującej takie zobowiązanie, choć musimy się upewnić, że będą się do nich stosować, jest naprawdę znaczące. To naprawdę mówi nam, że te firmy, a także ich zarządy, akceptują fakt, że przyszłość jest elektryczna” – tłumaczy Margo Oge doradca koncernów samochodowych i grup ekologicznych.
Deklaracji jednak nie podpisały trzy największe rynki samochodowe świata, czyli Japonia, Chiny i USA oraz duże firmy samochodowe jak Toyota, Volkswagen i sojusz Nissan-Renault. Koncerny samochodowe, które podpisały zobowiązanie, stanowią jedynie około 25 procent rynku sprzedaży samochodów według danych za rok 2019.
Do firm samochodowych, które podpisały deklaracje, zalicza się jeszcze: Jaguar Land Rover, Mercedes-Benz i chiński BYD Auto. Dodatkowo 27 właścicieli i operatorów flot samochodowych podpisało umowę, w tym Uber i Leaseplan, który wynajmuje 1,7 miliona samochodów w 30 krajach.
Źródło: https://www.ecowatch.com