Ziemia na skutek ekspansji ludzkiej cywilizacji i postępującej zmiany klimatu straciła miliony hektarów lasów porastających tereny górzyste. Naukowcy alarmują, że od 2001 roku z powierzchni Ziemi zniknęło 78 mln hektarów lasów. To powierzchnia większa od Teksasu i ponad dwukrotnie większa od powierzchni Polski.
Ogromne straty
Górskie lasy na Ziemi w ciągu zaledwie dwóch dekad skurczyły się o 7%. Badający sytuację naukowcy za przyczynę podają rosnący popyt na drewno, ekspansję rolnictwa i pożary. To ogromna strata, gdyż góry są domem dla 85% ssaków, ptaków i płazów żyjących na Ziemi. Lasy górskie służą jako kluczowe schronienie dla dużej liczby rzadkich i zagrożonych gatunków występujących na ograniczonym obszarze, często gatunków endemicznych. Siedliska te były kiedyś bardziej chronione przed dostępem człowieka niż ich nizinne odpowiedniki. Przyczyną był ich nierówny i trudny teren, który czynił je mniej dostępnymi. Obecnie są one coraz bardziej zagrożone, ponieważ ludzie eksploatują trudniej dostępne obszary planety, wykorzystując zdobycze techniki ostatnich dekad.
„Nasza globalna analiza utraty lasów górskich wskazuje na alarmujące przyspieszenie w ciągu ostatnich dwóch dekad”, napisali autorzy opracowania w „One Earth” pod kierunkiem naukowców z Uniwersytetu w Leeds. Badacze ustalili, że za 42% całkowitej utraty lasów odpowiada wyrąb drzew. Ogromny wpływ ma także rolnictwo, zarówno stałe i jak to związane z gospodarką żarową. Ta ostatnia, polegająca na wypalaniu roślinności odpowiada za 15% utratę leśnego biomu. Niemały wpływ mają też pożary naturalne – 29% – w coraz większym stopniu napędzane globalnym ociepleniem.
Naukowcy prześledzili zmiany w lasach w latach 2001-2018, dokumentując zarówno wzrost, jak i spadek pokrycia drzewami, a także opracowując możliwy wpływ na różnorodność biologiczną. Stwierdzili, że Azja, Ameryka Południowa, Afryka, Europa i Australia zostały mocno dotknięte. Duża część strat w północnej Azji była spowodowana dzikimi pożarami, zwłaszcza w dużych częściach Rosji. Susze i pożary buszu doprowadziły do znacznych strat w Australii.
Duża presja w krajach szybko rozwijających się
Roczne tempo strat gwałtownie wzrosło po 2010 roku, zwiększając się o 50% w latach 2010-2018 w porównaniu z latami 2001-2009. Stwierdzono, że ekspansja rolnictwa i wycinki drzew na obszarach wyżynnych i górskich Azji Południowo-Wschodniej była kluczowym czynnikiem napędzającym tę utratę. W okresie objętym badaniem ponad połowa globalnej utraty lasów miała miejsce w Azji. To rezultat szybkiego rozwoju cywilizacyjnego gęsto zaludnionych państw z Chinami na czele. Ekspansja rolnictwa budzi obawy na całym świecie w odniesieniu do utraty lasów. Szczególnie jest to widoczne w krajach trzeciego świata, a także w państwach, które ponad 20 lat temu uważano za biedne, jak Chiny, Indie czy Indonezję. Za szybką ekspansją rolnictwa odpowiada w dużej mierze zmiana diety w krajach azjatyckich – rosnąca od lat konsumpcja mięsa.
Coraz większy wpływ ma również globalne ocieplenie. I dzieje się to na wiele sposobów, nie tylko chodzi tu o same pożary Także o konsekwencje działania suszy, co często też jest połączone z bezpośrednim działaniem człowieka. Tu przykładem jest Afryka i Ameryka Południowa. Ponad 40% całkowitej utraty miało miejsce w tropikalnych lasach górskich, które są uważane za gorące punkty różnorodności biologicznej, co jeszcze bardziej zwiększa presję na zagrożone gatunki. Wycinanie lasów w Amazonii pod uprawy zakłóca naturalny transport wilgoci znad oceanu w głąb lądu. To w połączeniu z rosnącymi temperaturami, dłuższymi okresami bez opadów przyspiesza utratę lasu, który zmienia się w sawannę.
Odwrócenie trendu nie jest trudnym zadaniem
Utrata lasów górskich nie jest zjawiskiem nieodwracalnym. Naukowcy stwierdzają, że odtwarzanie zniszczonych lasów powinno być prowadzone w sposób naturalny (las odrasta sam), jak i poprzez zalesienie. Stwierdzono, że tam gdzie zaprzestano ludzkiej ingerencji las zaczął odradzać się sam w dość szybkim tempie. Kluczowe jest tutaj tworzenie obszarów chronionych, szczególnie tam, gdzie występują zagrożone gatunki.
Obszary chronione doświadczyły mniejszej utraty lasów niż obszary niechronione, ale badacze ostrzegają, że może to nie wystarczyć do zachowania zagrożonych gatunków. Nie chodzi tu tylko o same drzewa, ale również o zwierzęta. „W odniesieniu do wrażliwych gatunków w punktach zapalnych różnorodności biologicznej, kluczowa kwestia wykracza poza zwykłe zapobieganie utracie lasów”, piszą autorzy. Badacze stwierdzają, że musimy utrzymać integralność lasów na wystarczająco dużych obszarach, by umożliwić utrzymanie odpowiednich warunków dla występujących tam gatunków zwierząt, zwłaszcza tych, które potrzebują odpowiednio dużej przestrzeni do życia. Przede wszystkim musimy więc zapobiec utracie dużych kompleksów leśnych.
Oczywiście autorzy podkreślają również znaczenie uwzględnienia źródeł utrzymania i dobrostanu ludzi podczas opracowywania strategii i interwencji w zakresie ochrony lasów. „Wszelkie nowe środki ochrony lasów górskich powinny być dostosowane do lokalnych warunków i okoliczności oraz muszą godzić potrzebę wzmocnionej ochrony lasów z zapewnieniem produkcji żywności i dobrobytu ludzi”.
Źródło: The Guardian, One Earth