55 polskich organizacji pozarządowych i ruchów obywatelskich apeluje do członków Parlamentu Europejskiego o poparcie Rozporządzenia UE w sprawie odtwarzania przyrody. Adresatami apelu są członkowie Europejskiej Partii Ludowej (m.in. PO i PSL), która w dn. 5.05.23 opublikowała stanowisko wzywające do wstrzymania prac nad tym kluczowym dla ochrony przyrody rozporządzeniem. Unia Europejska stoi przed ogromną szansą na skuteczne projektowanie, realizację i monitorowanie działań związanych z przeciwdziałaniem utracie różnorodności biologicznej i degradacji ekosystemów, które postępują w alarmującym tempie w UE i na całym świecie. Komisja Europejska zwraca uwagę, że z każdego Euro zainwestowanego w odtwarzanie przyrody, wraca do nas od 8 do 38 centów (euro). Ze stanem przyrody nierozerwalnie związane jest funkcjonowanie gospodarki, a także bezpieczeństwo produkcji rolnej. W przyszłym tygodniu w Parlamencie Europejskim rozpoczyna się szereg głosowań nad projektem Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych (Nature Restoration Law). Pierwsze zagłosują Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI) oraz Komisja Ochrony Środowiska Naturalnego, Zdrowia Publicznego i Bezpieczeństwa Żywności (ENVI), a głosowanie plenarne odbędzie się w dniach 10-13 lipca.
„Liczymy na to, że eurodeputowani potraktują nasz apel poważnie i zrobią wszystko, żeby to niezwykle ważne rozporządzenie weszło w życie. Skuteczna ochron a przyrody i odbudowa zasobów przyrodniczych jest w interesie nas wszystkich. Zdrowe ekosystemy oczyszczają wodę którą pijemy i powietrze którym oddychamy, stabilizują klimat, zapewniają przetrwanie zapylaczom, od których zależy produkcja żywności. Rezygnacja z ambitnych działań na rzecz odtworzenia zasobów przyrodniczych byłaby wielkim błędem, który bardzo szybko negatywnie odbije się na jakości naszego życia” – komentuje Augustyn Mikos ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.
Komisja Europejska wylicza, że ponad 80 % siedlisk w Europie znajduje się w „złym” stanie, a według ONZ nawet milion z 8 mln gatunków roślin i zwierząt na Ziemi widnieje na liście zagrożonych wyginięciem. Dlatego zaproponowany przez Komisję Europejską akt prawny wyznacza konkretne cele dotyczące siedlisk przyrodniczych i siedlisk gatunków chronionych na mocy Dyrektywy Siedliskowej i Dyrektywy Ptasiej, zapylaczy, ekosystemów leśnych, terenów zielonych w miastach, ekosystemów rolniczych, ekosystemów morskich oraz łączności ekologicznej rzek. Instytucja proponuje do 2030 roku przywrócić do stanu naturalnego co najmniej 20% obszarów lądowych i morskich UE, a do 2050 roku wszystkie wymagające tego ekosystemy. Europejski Komitet Regionów zwrócił uwagę, że miasta i regiony UE powinny jako bezpośredni interesariusze brać udział w opracowywaniu planów odbudowy zasobów przyrodniczych wraz z rządami krajowymi, ponieważ to one wdrażają środki odbudowy w terenie. Przywódcy lokalni i regionalni apelują także o włączenie środków odbudowy zasobów przyrodniczych do krajowych planów na rzecz energii i klimatu (KPEiK), powołując się na cele REPowerEU na rzecz zwiększenia suwerenności energetycznej. Dążą w ten sposób do uzyskania gwarancji, aby projekty dotyczące energii ze źródeł odnawialnych nie konkurowały z celami odbudowy zasobów przyrodniczych.
„Utrata różnorodności biologicznej jest drugim, obok zmiany klimatu, najważniejszym zjawiskiem, które musimy powstrzymać. Utrzymanie wysokiej bioróżnorodności jest niezbędne nie tylko dlatego, aby świat pozostał piękny, ale także dlatego, że z różnorodności tej korzystamy, np. przy produkcji leków czy wzbogacaniu puli genetycznej gatunków roślin uprawnych czy zwierząt hodowlanych. A więc odbudowa potencjału przyrodniczego to nie zagrożenie dla rolnictwa, ale odwrotnie – działanie niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego. Nie możemy też zapominać, że im bardziej różnorodny system przyrodniczy, tym bardziej odporny na negatywne oddziaływania działalności człowieka. Jeśli więc chcemy zmniejszyć koszty utrzymywania obszarów zieleni komunalnej i poprawiać jakość życia w miastach, musimy zapewnić skuteczną ochronę różnorodności. Dlatego wzywam członków Parlamentu Europejskiego do poparcia przygotowanego przez Komisję Europejską projektu aktu prawnego o odbudowie zasobów przyrodniczych” – twierdzi dr hab. inż. Zbigniew M. Karaczun, profesor SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.
Projektowane prawo unijne stoi jednak pod znakiem zapytania. Przedstawiająca się jako obrońca rolników i interesów obszarów wiejskich Europejska Partia Ludowa opublikowała na początku maja rezolucję “European Farmers’ Deal. E PP Vision for Agriculture in Europe”, w której wzywa do całkowitego odrzucenia projektu Rozporządzenia UE w sprawie odtwarzania przyrody. Według ugrupowania cel oddania 10% terenów w krajobrazie rolniczym przyrodzie zagraża bezpieczeństwu żywnościowemu UE oraz sytuacji ekonomicznej rolników. Bazując na wnioskach Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC) członkowie Koalicji Klimatycznej nie zgadzają się z przedstawianym sposobem rozważań i dowodzą, że to właśnie nieodpowiednie zarządzanie aktywami przyrodniczymi naraża na niebezpieczeństwo gospodarkę, produkcję rolną oraz dobrostan społeczny. Tłumaczą, że zakładane 10% terenów odnosi się do obszarów nieuprawianych, takich jak pasy kwiatowe, tereny podmokłe czy żywopłoty, które zapewnią owadom, ptakom i innym zwierzętom schronienie, pożywienie oraz miejsce lęgowe. Zwiększyłoby to produktywność poprzez dostarczane cenne usługi środowiskowe, przyczyniając się do zapewnienia długoterminowego bezpieczeństwa żywnościowego Unii Europejskiej.
„Projekt Rozporządzenia UE w sprawie odtwarzania przyrody to kolejny ważny krok na drodze do wdrażania unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności. Wszyscy zatroskani stanem naszej planety, kondycją przyrody i zaniepokojeni zmianami klimatu odetchnęli z ulgą, że ruszamy w dobrą stronę. Żyjemy nadzieją, że nie jest jeszcze za późno na dokonanie zmian i naprawę naszego zaburzonego świata. Wiemy jednak, że będzie to możliwie tylko pod warunkiem, że zaczniemy działać natychmiast, na każdym poziomie, od lokalnego po globalny. Próba zablokowania wdrażania Nature Restoration Law przez Europejską Partię Ludową jest bez wątpienia niepokojącym sygnałem, jednak jestem przekonany, że tego procesu nie da się już zatrzymać. Chciałoby się powiedzieć, że ten kto wierzy, że przyroda wraz z usługami środowiskowymi przeszkadza w produkcji żywności, transformacji energetycznej, w poprawie sytuacji ekonomicznej rolników jest albo szaleńcem albo członkiem EPL” – komentuje sytuację prof. dr hab. Piotr Skubała z Komitetu Naukowego Koalicji Klimatycznej, Uniwersytet Śląskiego w Katowicach, członek Team Europe (Komisja Europejska) oraz Fundacji Klub Myśli Ekologicznej.
Europejska Partia Ludowa wyraża także obawę, że Rozporządzenie będzie stanowiło przeszkodę dla transformacji energetycznej UE przez ograniczenie możliwości rozwoju odnawialnych źródeł energii. Eksperci Koalicji Klimatycznej podkreślają, że działania na rzecz ochrony klimatu muszą być podejmowane równolegle do działań na rzecz poprawy stanu przyrody i środowiska, a te dwa procesy nie powinny się wzajemnie wykluczać. Ochrona przyrody może polegać na wyznaczaniu obszarów, na których nie ma możliwości rozwoju infrastruktury, w tym energetycznej, i wykorzystaniu na potrzeby OZE potencjału rekultywacyjnego terenów silnie zdegradowanych, takich jak tereny poprzemysłowe lub stare tereny górnicze.
„Zgodnie z raportem prof. Kotowskiego z 2021 r., zdegradowane przez osuszenie torfowiska emitują rocznie w Polsce ilość gazów cieplarnianych odpowiadającą 30,3 Mt ekw. CO2, co stanowi około 10% wszystkich rocznych emisji w naszym kraju. Znakomita większość tej emisji pochodzi z gruntów rolnych powstałych na torfowiskach. Tylko ponowne nawodnienie takich gruntów może odwrócić ten proces. Bez tego nie uda się osiągnąć neutralności klimatycznej założonej w Europejskim Zielonym Ładzie. Warto jednocześnie podkreślić, że korzyści z takiego działania będą znacznie szersze – poprawi się jakość wód, przybędzie enklaw życia dzikich gatunków roślin i zwierząt, złagodzone zostaną negatywne skutki zmiany klimatu, co przełoży się na korzyści dla samej gospodarki rolnej. Bez zaproponowanego w Nature Restoration Law wymogu dotyczącego odtwarzania zdegradowanych torfowisk, państwa członkowskie nie wprowadzą odpowiednich zachęt dla gospodarstw rolnych, a rolniczki i rolnicy nadal nie będą sprawiedliwie wynagradzani za wdrażanie jakże ważnych, prośrodowiskowych praktyk. Udowodniła to ostatnia reforma unijnej polityki rolnej, podczas której, pomimo wielu zachęt i wytycznych (przeważnie niezobowiązujących) ze strony Komisji Europejskiej, większość krajów, w tym Polska, nie zaproponowała wystarczająco ambitnych rozwiązań w zakresie ochrony klimatu” – twierdzi Aleksandra Pępkowska-Król, koordynatorka ds. rolnictwa, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków.
Bioróżnorodność jest fundamentem życia na Ziemi zapewniającym społeczeństwom wodę pitną, żywność oraz czyste powietrze. Ochrona różnorodności biologicznej jest jednym z głównych elementów przeciwdziałania zmianie klimatu i zapobiegania rozprzestrzenianiu się chorób zakaźnych. Jest także uzasadniona ekonomicznie, ponieważ z wyliczeń Światowego Forum Ekonomicznego wynika, że od środowiska naturalnego i jego zasobów zależy aż połowa światowego PKB, czyli ok. 40 bln EUR. Dlatego tak ważny jest proces odtwarzania zasobów przyrodniczych, ale również wdrożenie instrumentów pozwalających na skuteczną ochronę różnorodności biologicznej w ramach unijnej strategii na rzecz bioróżnorodności 2030.
Źródło: koalicjaklimatyczna.org