Od tego roku zgodnie z unijną dyrektywą o charakterystyce energetycznej budynków, wszystkie nowo budowane domy czy też obiekty użyteczności publicznej winny być obiektami o niemal zerowym zużyciu energii. Oznacza to że winny być wybudowane w technologii pasywnej, zeroenergetycznej czy też nawet plusenergetycznej. Ta sama dyrektywa zakłada konieczność modernizacji już istniejących budynków na obiekty w jak najwyższym stopniu energooszczędne.
Potrzeba chwili
Budowa nowych obiektów prywatnych i publicznych w standardzie „near zero energy building” oraz termomodernizacja istniejących ma przyczynić się do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń powietrza oraz wzrostu udziału energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych.
Obecnie szacuje się, że budynki w naszym kraju pochłaniają rocznie energię cieplną w ilości 100-120 kWh/mkw. Przy takich parametrach trudno mówić, iż są one energooszczędne czyli takie, które nie przekraczają 70 kWh/mkw. na rok, nie mówiąc już o zakwalifikowaniu ich do grupy obiektów wystawionych w technologii pasywnej czy plusenergetycznej.
Dziś około 40 proc. całej energii pierwotnej pochłaniają budynki. To więcej niż sektor przemysłowy i transport, stąd też konieczność wykorzystania takich rozwiązań, dzięki którym zmniejszy się ich energochłonność. Tę zaś można osiągnąć poprzez minimalizację strat ciepła do otoczenia, stosowanie alternatywnych źródeł ciepła zamiast pieców węglowych, gazowych i elektrycznych oraz zainstalowanie systemów automatycznego sterowania budynkiem umożliwiających oszczędne korzystanie z mediów.
Pasywne, zeroenergetyczne czy plusenergetyczne
Choć technologie budowy, które mieszczą się pod wspólnym mianownikiem „przyjaznych dla środowiska”, czyli budownictwa zrównoważonego jest wiele, to mają one wspólny cel jakim jest wystawienie obiektu, który będzie pochłaniał jak najmniej tzw. energii pierwotnej czyli niezbędnej do pokrycia zapotrzebowania na ogrzewanie, klimatyzację i wentylację mechaniczną oraz przygotowanie ciepłej wody użytkowej.
Od tego, ile energii dostarczanej z zewnątrz zużywa dom, zależy, czy będziemy mówili o budynku wystawionym w technologii pasywnej, energooszczędnej czy tradycyjnej. Ten ostatni zużywa średnio 120 kWh energii na metr kwadratowy na rok. W przypadku energooszczędnego, to zapotrzebowanie wynosi 40 kWh/m kw. na rok, zaś w domu pasywnym jest to nie więcej niż 15 kWh/m kw. na rok.
To właśnie zapotrzebowanie na energię cieplną jest tu głównym wyznacznikiem, który został określony również w wytycznych NFOŚiGW. Chodzi o możliwość uzyskania dopłaty ze strony Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wysokość dopłat jest uzależniona od standardu energetycznego budynku. Na budowę domu pasywnego można otrzymać dofinansowanie w wysokości nawet 50 tys. zł brutto, a domu energooszczędnego – 30 tys. zł brutto. Ci, którzy planują zakup mieszkania w budynku pasywnym albo energooszczędnym, też mogą liczyć na dopłatę. Ta wynosi odpowiednio 16 tys. i 11 tys. zł brutto.
Różnice w ogrzewaniu
Wszystkie budynki zaliczane do obiektów pasywnych można uznać za energooszczędne, jednak w tej technologii zapotrzebowanie na energię cieplną jest niższe niż w budynkach energooszczędnych. W domu energooszczędnym wystarczy zwyczajna instalacja grzewcza, tyle że moc zastosowanych urządzeń może być mniejsza niż w domu standardowym.
W domu pasywnym dąży się do osiągnięcia takich parametrów, by do jego ogrzania wystarczyć mogło podgrzane powietrze z instalacji wentylacyjnej, która w sezonie grzewczym służy jako instalacja grzewcza.
Jest jeszcze kilka innych elementów którymi winny się charakteryzować domy pasywne, chociażby odpowiednia jego orientacja względem stron świata – np. najwięcej okien powinno się znajdować od strony południowej i zachodniej, właściwe docieplenie ścian, zastosowanie wentylacji mechanicznej z rekuperacją, która znacząco zmniejsza straty ciepła. W praktyce oznacza to, że w obrębie takiego domu nie trzeba produkować energii cieplnej, bowiem winien on całkowicie pozyskiwać ją ze źródeł odnawialnych. Może to być naturalne ciepło gruntu, światło słoneczne lub ciepło wytwarzane przez mieszkańców i sprzęty domowe. W podobny sposób podgrzewana jest też woda użytkowa.
Do ogrzania domu pasywnego w normalnych warunkach nie powinno więc być używane żadne paliwo nieodnawialne: gaz, olej czy węgiel.
W tradycyjnym domu ok. 65-80% zużywanej energii, to ta potrzebna do ogrzewania. Duże straty ciepła, stała wymiana powietrza i nieszczelności sprawiają, że urządzenia grzewcze muszą mieć odpowiednią moc. W domu pasywnym strat ciepła praktycznie nie ma, a urządzenia wykorzystujące energię odnawialną są w stanie ją dostarczyć i maksymalnie wykorzystać, również dzięki odpowiedniemu sterowaniu instalacją grzewczą i wentylacją, a także oświetleniem czy sprzętem AGD i RTV.
Najwyższy standard – plusenergetyczne
Choć koszt budowy budynku pasywnego jest wyższy niż w przypadku budynku energooszczędnego to rekompensatą mogą być niższe koszty jego eksploatacji. Można również zdecydować się na połączenie budownictwa pasywnego i mikroinstalacji OZE i w ten sposób osiągnąć standard nawet wyższy niż pasywny, którym charakteryzującą się obiekty wykonane w technologii zerowo lub nawet plusenergetycznej.
Jest to możliwe stosując takie rozwiązania, jak wykorzystanie wody deszczowej do celów gospodarczych (np. do podlewania ogrodu), recykling wody szarej i ponowne jej użycie w toalecie, wykorzystanie energii słonecznej przy pomocy ogniw fotowoltaicznych oraz kolektorów słonecznych wspomagających ogrzewanie ciepłej wody użytkowej.
W tych technologiach budowane są nie tylko domy ale również obiekty użyteczności publicznej. Wśród realizacji w standardzie pasywnym w Polsce warto wymienić ośrodek zdrowia w Słomnikach, halę sportową w Turku, nowy Dom Kultury w miejscowości Wróblew czy budowa budynku Urzędu Gminy w Aleksandrowie Łódzkim.