„Z uwagi na to, że natura jest mi bliska i ważna w moim życiu, chcę aby była ona jak najczystsza. Uważam również, że taką dbałość o środowisko wynosi się z domu. Moi rodzice zwracali na to uwagę i tym samym ja na to zwracam uwagę i mam nadzieję, że moje dzieci również to wyniosą z domu.” – mówi Ekoguru Mateusz Kusznierewicz.
Michał Skwarek: Jako sportowiec promuje Pan zdrowy styl życia oraz ruch, ale być może niewiele osób wie, że jest Pan również osobą, której niezwykle bliskie są idee ekologiczne?
Mateusz Kusznierewicz: To nie jest przypadek, że w ten sposób podchodzę do życia i zwracam na to uwagę. Większość dnia spędzam na świeżym powietrzu, blisko natury. Czy to na morzu, czy to na lądzie, czy w Polsce, czy za granicą w różnych miejscach na świecie. Cały czas gdzieś się przemieszczam i obcuję z naturą. Zależy mi na tym, aby miejsca, gdzie spędzam czas były czyste, zadbane i żeby się w nich po prostu dobrze czuć. Dlatego też, kiedy płynę łódką i widzę unoszące się śmieci, czy też pływające plamy oleju, torebki plastikowe, słomki, czuję się fatalnie. Ten widok nie jest tym, co chcę oglądać i nie jest tym, co chcę, aby widziały moje dzieci. Podobnie sytuacja wygląda kiedy idę z psem na spacer. Często zauważam porzucone puszki po piwie, opakowania po papierosach, czy też fruwające woreczki plastikowe. Oczywiście problem nie dotyczy tylko Polski, która na pewno nie jest najbardziej zanieczyszczonym krajem na świecie. Niemniej jednak, podróżując po różnych krajach widzę, że może być lepiej. Moim ulubionym przykładem jest Szwajcaria, która może być wzorem, do którego powinniśmy dążyć. Podsumowując, z uwagi na to, że natura jest mi bliska i ważna w moim życiu, chcę, aby była ona jak najczystsza.
Uważam również, że taką dbałość o środowisko wynosi się z domu. Moi rodzice zwracali na to uwagę i tym samym ja na to zwracam uwagę i mam nadzieję, że moje dzieci również to wyniosą z domu. Coraz więcej się o tym mówi w szkołach, w mediach, o tym się czyta na waszym portalu. Ja sam staram się coraz więcej mówić o kwestiach ekologicznych. Im więcej będziemy o tym pisać, rozmawiać, mówić, to tym więcej osób będzie się w stanie zaangażować na rzecz poprawy jakości środowiska w którym żyjemy.
MS: Wspomniał Pan o kwestii edukacji ekologicznej. Czy Pan jako rodzic stara się dzielić z dziećmi swoimi spostrzeżeniami, wiedzą? Może i Pan też się czegoś uczy od młodego pokolenia?
MK: Ostatnio rozmawialiśmy na ten temat z żoną, gdyż zwracamy uwagę na to, czego uczą się nasze dzieci w szkole i na co nauczyciele zwracają uwagę na zajęciach dodatkowych. I tak na przykład w minione wakacje mój syn Max uczestnicząc w obozie tenisowym, dbał o segregację śmieci dzięki zaangażowaniu trenera, który zwracał na to uwagę. Co więcej, ten instruktor edukował dzieci, aby idąc spacerem po lesie i napotykając na swojej drodze śmieci zawsze starali się je podnieść, a nie po prostu omijać bo to nie oni je rzucili. To jest nauczanie dobrych nawyków, które kształtujemy w młodym pokoleniu, aby idąc na spacer czy to po górach, czy po lesie, czy też nawet na spacer z psem, podnieść napotkane po drodze śmieci. Natomiast idealnie by było, gdyby każdy pilnował siebie i nie musiał sprzątać po innych. Staramy się edukować dzieci na temat ochrony środowiska, ale również słuchamy, co one mają nam do powiedzenia.
Coraz częściej o problemach środowiskowych można usłyszeć w mediach. Uważam, że jest to bardzo dobre, gdyż im więcej się o czymś mówi, tym więcej do nas dociera i coraz więcej ludzi się angażuje.
Musimy sobie zdać sprawę, że teraz jest najwyższy czas, żeby zacząć działać. Indywidualnie, w zespołach, w ramach organizacji lub projektów. Osobiście jestem zaangażowany w projekt ONDE FLOW, w którym skupiamy się na edukacji proekologicznej wokół odnawialnych źródeł energii. Tworzymy platformę wiedzy o OZE, projekt idealnej lekcji, wsparcie dla projektów naukowych oraz budujemy społeczność wokół tematyki OZE. Od lat śledzę też działalność “11th Hour foundation”, którą stawiam za przykład globalnych działań proekologicznych. Fundacja zwraca uwagę, że właśnie wybiła godzina 11, dlatego musimy działać teraz, bo za chwilę będzie za późno. Jest ryzyko, że za 10 lat czeka nas globalna katastrofa ekologiczna.
Można również zauważyć, że coraz więcej aktorów, osób znanych, zaczyna angażować się w kwestie związane z ekologią. Moim zdaniem jest to bardzo potrzebne i korzystne dla uświadamiania problemów środowiskowych i sam staram się w ten sposób działać.
MS: Poruszył Pan również problem plastiku. Jest to temat o którym dużo się mówi szczególnie w kontekście zanieczyszczenia mórz i oceanów. Czy jako żeglarz dostrzega Pan problem zanieczyszczenia plastikiem?
MK: Problem jest znaczny i nie dotyczy tylko Polski czy Europy, ale jest szczególnie widoczny w krajach Azji i Ameryki Południowej. Najgorsza sytuacja jest w krajach w których nie ma, że tak ją nazwę “wrażliwości śmietnikowej” oraz ograniczeń zawartych w prawie i ustawach. Znaczna część śmieci tam produkowanych trafia prosto do rzek, a one “wypluwają” je do mórz i oceanów. To nie tylko chodzi o to, że ja widzę, czy też inni unoszące się śmieci, ale najgorsze jest to, że zwierzęta żyjące w tych akwenach cierpią i giną z powodu tego zaśmiecenia. Wyobrażam to sobie tak, że wyrzucając plastikową słomkę, woreczek nie tylko zaśmiecamy, ale po prostu doprowadzamy do śmierci zwierzęta. W internecie można obejrzeć takie filmy po których ciężko jest zasnąć.
Problem jest też taki, że często są to biedne kraje w których ludzie nie mają za co żyć, a ktoś chce im zawracać głowę jakąś ekologią.
Sam jestem za tym, abyśmy zrezygnowali z reklamówek, z jednorazowych opakowań. U mnie w rodzinie nie kupujemy wody w butelkach jednorazowych, nie używamy w sklepie reklamówek. Posiadamy w domu bidony z filtrem, które po prostu codziennie napełniamy. Podobnie, gdy idziemy na zakupy spożywcze, ubraniowe czy też techniczne, bierzemy ze sobą plecak. To nie musi być torba ekologiczna. Każdy z nas ma w domu zwykły plecak, który można wykorzystać na różne zakupy.
MS: Kiedy zaczął się Pan interesować ekologią? Czy zawsze przykładał Pan tak dużą wagę do kwestii związanych z ochroną środowiska?
MK: Zawsze zwracałem na to uwagę, ale nigdy nie byłem proaktywny. Po pierwsze ostatnio zauważyłem dość duże poruszenie w sporcie, żeglarstwie. Mogę powiedzieć, że my, żeglarze, przywiązujemy dość dużą wagę do kwestii ekologicznych. Po drugie, jak nawiązałem współpracę z firmą ONDE S.A., która odniosła duży sukces w branży odnawialnych źródeł energii, która buduje farmy wiatrowe i farmy fotowoltaiczne. Podczas naszej współpracy dużo się nauczyłem i zacząłem się dzielić wiedzą ze społeczeństwem, szczególnie z młodzieżą i siłą rzeczy zacząłem zwracać coraz większą uwagę na ekologię, po prostu otworzyłem oczy.
Odkąd zacząłem publikować posty związane z ekologią, otrzymuję dużo wiadomości w tym temacie. Wiadomości od osób, które nie zajmują się tym zawodowo, a jest to dla nich ważna kwestia. Po tym widać, że coraz więcej osób zwraca uwagę na ochronę środowiska i aż miło ich posłuchać, poznać ich punkt widzenia. Zaczyna się pojawiać wokół tego dobra energia, co może być znakomitą szansą dla ludzkości.
MS: Obecnie jest Pan już nie tylko sportowcem, ale także przedsiębiorcą, inwestorem i osobą angażującą się w różnego rodzaju działalność społeczną. Czy wśród tych licznych Pana zajęć i projektów są też takie związane z ekologią?
MK: Swoją przygodę z tego typu projektami zaczynałem od Programu Edukacji Morskiej w Gdańsku, co miało miejsce w 2010 roku. Dla wszystkich szkół w Gdańsku organizowaliśmy rejsy po Zatoce i jednym z ważniejszych punktów tej lekcji żeglarskiej była ekologia. Później sam zwróciłem uwagę na ten aspekt edukacyjny ekologii. Mam spore doświadczenie edukacyjne, które wykorzystuję przy projekcie ONDE FLOW.
Wydaje mi się, że mam umiejętność mówienia do dzieci, do młodzieży, dlatego często jestem zapraszany do szkół. Myślę, że sporo osób, które osiągnęły sukces czy to w filmie, sztuce czy sporcie i ma zdolności przekazywania wiedzy powinna to wykorzystywać. Sam część swojej działalności traktuję społecznie i staram się chodzić po szkołach i mówić nie tylko o sporcie, regatach, ale również o ekologii. Wystarczy, że chociaż połowie z tych osób, z którymi się spotykam zostanie coś w głowie to już będzie sukces.
MS: Pan jako sportowiec z ogromnymi sukcesami, mistrz olimpijski, mistrz świata wie, że dzięki ciężkiej pracy i poświęceniu można wiele osiągnąć. Aby powstrzymać obecne zmiany klimatu zapewne będą potrzebne te dwie rzeczy. Myśli Pan, że jako społeczeństwo jesteśmy na to gotowi? Czy możemy optymistycznie spoglądać w przyszłość?
MK: Zdecydowanie myślę optymistycznie. Szansę widzę przede wszystkim w technologii. Technologie zmieniają nasze przyzwyczajenia. Spójrzmy chociażby jak zmieniły interakcje międzyludzkie podczas pandemii Covid. Pojawiły się nowe rozwiązania, do których ludzie potrafili się zaadoptować. Taką samą szansę widzę dla ekologii. Jeżeli nastąpią albo zostaną narzucone rozwiązania, które zmienią nasze przyzwyczajenia, to one wpłyną na ekologię i na odwrócenie zmian klimatu. Potrzebujemy do tego tylko mądrych ludzi. Chodzi o to, aby w niedalekiej przyszłości wymyślić odpowiednie rozwiązania. Ostatnio Elon Musk na informację, że 2% jego majątku mogłoby rozwiązać problem głodu na świecie odpowiedział, że jak wiecie jak to zrobić, to on przekaże pieniądze. Uważam, że jak uda nam się wymyślić technologie, które pomogą rozwiązać różne problemy środowiskowe, to pieniądze na realizację tych pomysłów się znajdą.
Mateusz Kusznierewicz – Żeglarz, mistrz olimpijski, mistrz świata. Kapitan polskiej reprezentacji na Żeglarski Mundial 2022. Wprowadza sport do biznesu. Współtwórca DoSportNow.com, ZOOM.ME, Target10.org, Łożysk Kusznierewicza. Prowadzi szkolenia i wykłady motywacyjne. Specjalista w zakresie sponsoringu sportowego i komunikacji.