Kalifornia jest piątym stanem Ameryki Północnej, w którym zalegalizowano chowanie zmarłych w formie kompostowania zwłok. Zwolennicy tego alternatywnego pochówku wskazują, że nie wiąże się on z tak dużą emisją dwutlenku węgla jak w przypadku kremacji ani też z koniecznością wygospodarowania miejsca spoczynku, jak przy chowaniu w trumnie. Istotą procesu jest więc ochrona przestrzeni oraz środowiska.
Jak przebiega kompostowanie ludzkich ciał? Po śmierci umieszcza się je w zamkniętej przestrzeni (w zależności od miejsca, gdzie wykonywane jest kompostowanie, może to być stalowa skrzynia czy komora) razem z biodegradowalnymi materiałami, takimi jak wióry drzewne, trawa, słoma czy kwiaty. W stworzeniu sprzyjającego środowiska dla naturalnie występujących drobnoustrojów i pożytecznych bakterii stosuje się tam napowietrzanie. W wyniku naturalnego rozkładu po 30-60 dniach ciało zmienia się w kompost. O tym, co dalej dzieje się z powstałą materią, mogą zadecydować krewni zmarłego. Najczęściej wskazuje się na legalne rozprowadzenie jej w glebie i wykorzystać w ten sposób do użyźnienia ziemi.
Pierwszym stanem, w którym zezwolono na kompostowanie ludzkich ciał po śmierci był Waszyngton (w 2020 roku powstała tam kompostownia w Seattle). Następnie w 2021 roku pochówek taki stał się legalny w Kolorado, a w tym roku także w stanach Vermont i Oregon.
Nowej formie chowania zmarłych sprzeciwiła się m.in. Konferencja Katolicka Stanu Nowy Jork. Kiedy w tym stanie pojawiła się propozycja stworzenia ustawy zezwalającej na kompostowanie ludzkich zwłok, zwracano uwagę na to, iż proces taki „nie zachowuje podstawowej godności ludzkiej i szacunku”. Z kolei zwolennicy tej metody wskazują przede wszystkim na aspekty ekologiczne – nie przyczynia się ona do emisji szkodliwych substancji do atmosfery.
Źródło: focus.pl, swiatoze.pl