W Otwocku mieszkańcy boją się, że przez lata pili skażoną wodę. Obecne władze miasta zleciły serię badań laboratoryjnych i powtórną analizę skażenia wód podziemnych. Badania rozpoczęły się w styczniu i mają potrwać kilka miesięcy.
Komunikat ratusza
W grudniu ubiegłego roku na stronie internetowej otwockiego samorządu ukazał się komunikat, w którym stwierdzono, iż w 2009 roku wody podziemne na sporym obszarze Otwocka zostały skażone rakotwórczymi związkami chloru. W informacji tej prezydent miasta poinformował, że „istnieje ryzyko, iż stwierdzone w 2009 r. skażenie wód podziemnych nadal występuje”. W związku z tym ma zostać zlecone wykonanie serii badań laboratoryjnych i powtórna analiza skażenia wód podziemnych oraz wyznaczenie aktualnego obszaru ryzyka.
Skąd skażenie?
Winą za zatrucie obarczono działającą w czasach PRL w centrum tego miasta państwową pralnię chemiczną, którą zamknięto w 2002 r. W 2009 r. Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Otwocku podczas przeprowadzanych cyklicznie badań jakości wody z miejskich studni odkryło związki tetrachloroetylenu i trichloroetylenu, które są pochodnymi chloru. Szukając źródeł skażenia wód podziemnych podczas wizji w rejonie byłej państwowej pralni chemicznej przy ul. Wawerskiej znaleziono dół, w którym znajdowała się toksyczna substancja. Stamtąd przeniknęła do gruntu i skaziła wody podziemne. Były to śladowe ilości, jednak podjęto wówczas decyzję o zamknięciu trzech studni OPWiK i wybudowaniu nowych ujęć, gdzie woda nie była zanieczyszczona, co potwierdziły kolejne badania jej jakości. W tym samym 2009 roku OPWiK i urząd miasta zleciły przeprowadzenie badań wody z ujęć na prywatnych posesjach przy różnych ulicach w części Otwocka nazywanej Kresy Nadbrzeskie. Przebadano osiem prywatnych ujęć. Wyniki badań wody w czterech z nich nie potwierdziły skażenia, w dwóch były niewielkie przekroczenia, natomiast w dwóch pozostałych stwierdzono znaczne przekroczenie norm. Badania rozszerzono o kolejne miejsca na Kresach, gdzie stwierdzono lub wykluczono obecność rakotwórczych związków w wodach podziemnych.
Zaniedbano czy nie
Ówczesny prezydent Otwocka zapewnia, że wszystkie działania w tym okresie były realizowane pod nadzorem odpowiednich instytucji. O wszystkim powiadomiono starostwo powiatowe, prokuraturę, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie, Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. Natomiast Państwowy Instytut Geologiczny na zlecenie ówczesnych władz OPWiK wykonał ekspertyzę hydrogeologiczną części miasta, w której doszło do skażenia wód podziemnych. Dodatkowo najbardziej narażeni mieszkańcy zostali poinformowani i mogli „na szybko” podłączyć się do sieci wodociągowej. Całą sytuację sprzed prawie trzynastu lat inaczej oceniają obecne władze tego miasta, które mówią o zaniedbaniach ze strony swoich poprzedników i podkreślają, że „ówczesne władze miasta w skuteczny sposób nie poinformowały o zagrożeniu wszystkich mieszkańców”. Chodzi o to, że jak podaje wychodząca w Otwocku gazeta „Linia”, informacja o skażeniu nie dotarła jednak do wszystkich mieszkańców z zagrożonego terenu.
Wyszło przypadkiem
O skażeniu wód podziemnych dziś rządzący tym miastem mieli dowiedzieć się przypadkiem, kiedy rozpoczęto starania o budowę komunalnej stacji paliw. Przed przystąpieniem do tej inwestycji miasto zleciło Państwowemu Instytutowi Geologicznemu wykonanie analizy strefy ochrony pośredniej ujęć wody na tym terenie. Przy okazji tego zlecenia PIG przedstawił archiwalne wyniki badań z 2009 roku, dotyczące skażenia wód podziemnych na znacznym terenie miasta. Efektem miało by spotkanie władz Otwocka z przedstawicielami Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, OPWiK i Państwowego Instytutu Geologicznego, aby uprawdopodobnić, czy to zagrożenie nadal jest realne. 21 grudnia ub.r. potwierdzono, że nadal istnieje duże ryzyko skażenia wód podziemnych rakotwórczymi związkami, stąd decyzja o poinformowaniu o tym zagrożeniu mieszkańców, żeby zaprzestali korzystania z wody pochodzącej z własnych ujęć do celów spożywczych oraz zlecono badania wody z ok. 200 gospodarstw domowych z tego terenu, które nie mają przyłączenia do miejskiej sieci wodociągowej.
Niestety nie udało się uzyskać w Urzędzie Miasta odpowiedzi na przesłane przez nasz portal pytania dotyczące między innymi tego, czy planowane są badania dotyczące stanu zdrowia mieszkańców oraz działań, które zamierza wprowadzić samorząd w celu uchronienia się przed podobnymi sytuacjami w przyszłości.