„Powinniśmy budować świadomość zagrożenia hałasem(…) I z wiedzą o zagrożeniach powinniśmy docierać do szerszego grona, bo nie ma wśród ogółu ludzi świadomości, że zagrożenie hałasem jest realne i wpływa na stan zdrowia” – mówi dr Przemysław Plaskota z Katedry Akustyki, Multimediów i Przetwarzania Sygnałów Politechniki Wrocławskiej.
Powszechnie uważa się, że w wielkich miastach mamy do czynienia przede wszystkim z zanieczyszczeniem powietrza. Jako ludzie nie zwracamy uwagi na kwestię zanieczyszczenia hałasem, który ma wcale niemały wpływ na nasze zdrowie. Dr Przemysław Plaskota z Katedry Akustyki, Multimediów i Przetwarzania Sygnałów Politechniki Wrocławskiej wyjaśniania w rozmowie z portalem Ekoguru.pl czym jest zanieczyszczenie hałasem i jaki ma ono wpływ na nasze zdrowie.
Mateusz Tomanek, portal Ekoguru.pl: Czy powinniśmy walczyć z hałasem w naszej codzienności?
Pierwsza sprawa jeżeli chodzi o hałas jest taka, że my jako użytkownicy przestrzeni publicznej mamy niewielki wpływ na zanieczyszczenie hałasem. Jest to podobnie jak w przypadku zanieczyszczenia spalinami – jeżeli ruch samochodowy generuje zanieczyszczenia powietrza, to tak samo ten ruch powoduje hałas i nasz wpływ na to jest mocno ograniczony. Możemy się zabezpieczyć przed hałasem poprzez zamknięcie okien, ale to nie rozwiązuje problemu, prawda? Czasem trzeba przewietrzyć mieszkanie i otwierając okna znów wystawiamy się na działanie hałasu. Jest on od nas niezależny i nie możemy go kontrolować.
Jak regulowany jest w Polsce hałas?
Jeśli chodzi o hałas jako zanieczyszczenie, to w Polsce jest to uregulowane w przypadku zakładów produkcyjnych. Taki zakład dostaje wytyczne dotyczące emisji hałasu i jest zobowiązany przestrzegać odpowiednich ograniczeń.
Na Politechnice działa Laboratorium Badawcze Akustyki i jednym z działań jest właśnie pomiar hałasu, który pochodzi od instalacji i urządzeń przemysłowych. Między innymi mierzymy hałas pochodzący z zakładów. W tym zakresie emisja hałasu jest regulowana, zatem można zmierzyć poziom dźwięku, a ponieważ są określone w przepisach dopuszczalne wartości jeśli chodzi o poziom hałasu na elewacji budynku czy na granicy posesji, to następnie można kontrolować, czy są przekroczenia.
Teoretycznie rzecz ujmując jeśli chodzi o hałas w mieście, to nie mamy możliwości wpływania na ruch samochodowy. Jeśli zmierzylibyśmy hałas w dużym mieście na głównej arterii samochodowej, to okazało by się, że dopuszczalne normy są w wielu miejscach przekroczone. Pojawia się tutaj wówczas pytanie co z tym zrobić? Można się skarżyć, można próbować się odwoływać, ale tak naprawdę godzimy się na to – wybierając mieszkanie w danym punkcie miasta.
Hałas mierzy się oczywiście na elewacji budynku, a nie w środku pomieszczenia. Wynika z to faktu, że każdy budynek ma inne okna i jest wykonany inną techniką, a to ma wpływ na przedostawanie się hałasu do środka mieszkania.
Jakie są skutki przebywania w przestrzeni, gdzie norma hałasu jest przekroczona?
Wszystko zależy oczywiście od wielkości przekroczeń. Hałas ma wpływ na układ nerwowy, więc gdy przebywamy w hałaśliwym środowisku, to możemy czuć się nadmiernie zmęczeni i rozdrażnieni, a także możemy mieć podwyższone ciśnienie krwi i mogą pojawić się oczywiście problemy ze snem. Hałas może nas wybudzać, ale samo jego oddziaływanie powoduje, że sen nie jest taki jaki być powinien. Krótko mówiąc hałas jest stresogenny.
Są przykłady miast na świecie, które dobrze sobie radzą z problemem hałasu?
Sytuacja jest złożona i bynajmniej nie jest jednoznaczna. Powiedzmy, że mamy miasto, które ma mapę hałasu emitowanego do środowiska. Jeżeli decyduję się, żeby mieszkać w mieście, to dzięki tej mapie mogę zobaczyć, gdzie ten hałas występuje. To jest jedyny przypadek, że mieszkańcy faktycznie mają realny wpływ na oddziaływanie hałasu, ale właściwie jest to unikanie hałasu.
Próba radzenia sobie z tym przez władze miast niekoniecznie przynosi pożądane rezultaty. Jakiś temu w jednym z europejskich miast został podjęty eksperyment. Miasto średniej wielkości wprowadziło zakaz ruchu dużych samochodów w centrum miasta i zainwestowano w tzw. ciche nawierzchnie. Musimy bowiem wiedzieć, że głównym źródłem hałasu pochodzącego z ruchu samochodowego są przede wszystkim opony i ich interakcja z asfaltem. Efekt był taki, że ruch w centrum miasta faktycznie się zmniejszył, ale samochody gdzieś musiały się podziać, prawda? W efekcie tego eksperymentu zwiększył się ruch na przedmieściach. Wszystko było oczywiście dość kosztowne. Rzeczywiście udało się zmniejszyć hałas w centrum miasta o kilka decybeli, ale jego mieszkańcy nie zauważyli różnicy, więc realne zmniejszenie poziomu hałasu nie wpłynęło na odczucia mieszkańców. To jest przykład na to o czym wspominałem wcześniej. Godząc się na mieszkanie w centrum bierzemy pod uwagę, że będzie głośno i hałaśliwie. Co ciekawe, uzyskano zupełnie odwrotny efekt na przedmieściach, ponieważ tam mieszkańcy odczuli różnicę. W ankietach odpowiadali, że jest ona ogromna i hałas jest na tyle duży, że nie da się tam żyć. Jeśli miasta postępują w ten sposób, to nie da się uzyskać pożądanego efektu. Budując obwodnice miasta i wyprowadzając ruch tranzytowy na zewnątrz faktycznie uda się uzyskać efekt zmniejszenia ogólnego poziomu hałasu w mieście. Ważne jest, aby ruch lokalny toczył się swoim rytmem.
Czy w Polsce były prowadzone podobne eksperymenty?
Dość podobna sytuacja miała miejsce w jednym z miast na Śląsku. W mieście była główna arteria przez centrum, gdzie ruch samochodowy był spory. W pewnym momencie władze miasta podjęły decyzję o oddaniu tego centrum mieszkańcom, więc ruch samochodowy stamtąd został całkowicie wyprowadzony. Zamiast tego pojawiły się kawiarniane wraz z ogródkami. Można było się spodziewać, że skoro zmniejszył się ruch samochodowy, to mieszkańcy powinni być zadowoleni. Okazało się, że efekt był zupełnie odwrotny.
Ucho ludzkie jest mniej wrażliwe na hałas, który jest emitowany w zakresie niskich częstotliwości, ale jesteśmy w stanie się do tego przyzwyczaić, ponieważ mimo tego, że on występuje, to możemy go ignorować. Taki hałas generowany jest przez ruch samochodowy, który w tamtym miejscu kończył się około godziny 18-19. Zezwalając na działalność ogródków kawiarnianych władze miasta spowodowały jeszcze większy hałas niż wcześniej, ponieważ lokale rozrywkowe powodują hałas do późnych godzin nocnych. Trzeba jeszcze pamiętać, że hałas powodowany przez głosy ludzkie jest generowany w zakresie częstotliwości, dla których ludzkie ucho jest najbardziej wrażliwe z uwagi na charakter naszej mowy. Tam się odbywały zwyczajne rozmowy towarzyskie, ale mieszkańcy byli na nie o wiele bardziej wrażliwi niż na ruch samochodowy. De facto mieszkańcy odczuli pogorszenie warunków życia. W efekcie ludzie się wyprowadzili z tamtego miejsca i teraz są tam tylko mieszkania do wynajęcia krótkoterminowego. Widzimy więc, że nie jest tak, że nikt nie próbuje czegoś robić z problemem hałasu, ale podejmowane działania, które na pierwszy rzut oka wydają się rozsądne czasem zmieniają charakter danego miejsca i pogarszają sytuację zamiast ją polepszać.
Wspominał Pan wcześniej, że wybierając mieszkanie w centrum miasta niejako godzimy się na to, że hałas będzie nam towarzyszył. Czy powinniśmy się na to godzić?
Tu pojawia się kwestia deweloperów, którzy powinni stosować zasady określone w odpowiednich rozporządzeniach związanych z budownictwem i budować mieszkania odpowiedniej jakości, ale również dobrze zaprojektowane pod względem funkcjonalnym. Mieszkając w dużym mieście nie musimy się godzić na hałas. Można mieszkać w centrum miasta i nie mieć problemu z hałasem – pod warunkiem, że wybierzemy mieszkanie w środku osiedla. Zazwyczaj na obrzeżach tego osiedla znajdują się duże arterie samochodowe oraz linie tramwajowe i mogłoby się wydawać, że będzie głośno. Okazuje się, że wystarczy wybrać mieszkanie w głębi osiedla i już atmosfera akustyczna jest bardziej przyjazna, a cały czas mieszkamy w centrum miasta i wszędzie mamy blisko. Jeśli chcemy mieszkać w centrum, to musimy liczyć się z tym, że będzie tam po prostu głośno. Jeśli wybieramy mieszkanie na przedmieściach, gdzie jest cisza, to musimy z kolei liczyć się z tym, że do centrum jest dalej. Na to pytanie nie ma prostej odpowiedzi. To jest indywidualny wybór każdego człowieka.
Ludzie nie są świadomi, że żyją w hałasie?
Spotykałem się z ludźmi, którym zadawałem pytanie o to jak mogą mieszkać w takim hałasie, gdzie jest głośno i wszystko się trzęsie. W pierwszej chwili zawsze było zdziwienie i stwierdzenie, że przecież nic się nie dzieje. Człowiek jako istota jest w stanie przesunąć zagrożenie hałasem w podświadomość i nie przyjmować w ogóle, że takie zagrożenie istnieje. W rezultacie traktujemy hałas jako coś normalnego. Dopiero ktoś musi przyjść i powiedzieć, że to jest problem.
Natomiast to co powinniśmy robić, to budować świadomość zagrożenia hałasem. International Noise Awareness Day – Dzień Świadomości Zagrożenia Hałasem jest corocznie organizowany w ostatnią środę kwietnia. W Europie organizacją zajmuje się European Acoustics Association, w Polsce organizatorem jest Polskie Towarzystwo Akustyczne. Te instytucje przygotowują wydarzenia informujące o zagrożeniach związanych z hałasem. Z wiedzą na ten temat powinniśmy docierać do szerszego grona ludzi, bo nie ma wśród ogółu społeczeństwa świadomości, że zagrożenie hałasem istnieje i jest realnym zagrożeniem dla naszego zdrowia.
Co mogą zrobić władze lokalne w celu wyciszenia miast?
Urzędnicy planujący pewne inwestycje muszą na poważnie brać pod uwagę zagrożenie hałasem. Często możemy spotkać się z widokiem ekranów akustycznych otaczających węzły komunikacyjne. Po jednej stronie, gdzie są pola są ekrany, ale po drugiej, gdzie są domy tych ekranów nie ma. Dlaczego? Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie. Na pewno warto walczyć o przepisy ograniczające emisję hałasu do środowiska. Na przykład warto zwrócić uwagę na koncerty, które znacznie przekraczają dopuszczalne limity hałasu. Na zachodzie europy, w czasie koncertów na powietrzu, organizator zawsze posiada miernik hałasu i dba oto, żeby normy nie były przekroczone. W Polsce niestety nie jest to powszechna praktyka, ponieważ ma być jak najgłośniej.
Wspomniał Pan o ekranach akustycznych. Zawsze mnie zastanawiało czy one naprawdę działają?
Tak, oczywiście. Jednak muszą być dobrze zaprojektowane. Był taki moment parę lat temu, że wiele osób zastanawiało się nad sensem stawiania ekranów w szczerym polu. Modelowanie hałasu i jego rozchodzenie się w środowisku jest trudną sztuką. Oprócz tego, że trzeba wykonać model komputerowy, to potem trzeba wykonać jego interpretację i zdarza się, że ktoś to robi w sposób nieświadomy. Czasem symulacja pokazuje, że na działkach siedliskowych norma będzie przekroczona o niewielką wartość. Jest to podstawą do postawienia ekranów i dlatego potem widzimy takie obrazki, że ekrany są w szczerym polu. Bardzo często też ekrany stawia się w jedynie obrębie działki, a dźwięk przecież nie rozchodzi się wyłącznie prostopadle do drogi, ale we wszystkich kierunkach, więc ekrany powinny być dłuższe. Dlatego powinniśmy stawiać ekrany, ponieważ jest to dobry i sprawdzony sposób na ochronę przed hałasem. Trzeba tylko podchodzić do tego z większą rozwagą.
Czy nadmierny hałas jest również niebezpieczny dla zwierząt?
Hałas działa na zwierzęta dokładnie tak samo stresogennie jak na ludzi. Te zwierzęta, które mogą to najczęściej wyprowadzają się z obszarów, na których występuje zanieczyszczenie hałasem. Jesteśmy podobnie zbudowani jeśli chodzi o odczuwanie dźwięków, w pewnym zakresie oczywiście.
Przemysław Plaskota uzyskał tytuł magistra inżyniera w roku 2001 na Wydziale Elektroniki Politechniki Wrocławskiej na specjalności Akustyka. Stopień doktora uzyskał w 2007 roku w dyscyplinie elektronika, praca doktorska dotyczyła lokalizacji źródeł dźwięku przez człowieka. Jego zainteresowania badawcze dotyczą lokalizacji źródeł dźwięku, rejestracji i inżynierii dźwięku, psychoakustyki, pomiarów hałasu. Jest autorem publikacji naukowych z zakresu rejestracji dźwięku i psychoakustyki. Przemysław Plaskota jest członkiem Audio Engineering Society, Polskiego Towarzystwa Akustycznego oraz European Acoustics Association. W latach 2011-17 pełnił funkcję sekretarza Polskiej Sekcji AES. Od 2017 roku jest przewodniczącym Oddziału Wrocławskiego Polskiego Towarzystwa Akustycznego.