Budowana od 2011 rok przez Etiopię Tama Wielkiego Odrodzenia na Nilu stała się przyczyną wzrostu napięcia między tym państwem, a Egiptem oraz Sudanem. Okazuje się jednak, że konflikt może zostać zażegnany dzięki inwestycjom w zieloną energię.
Tama Wielkiego Odrodzenia utworzy największy w Afryce sztuczny zbiornik wodny. W efekcie spiętrzenia wody zapora stanie się elektrownią wodną, której turbiny będą miały moc 6000 MW. Budowa tamy stała się jednak przyczyną wzrostu napięcia między Etiopią, Sudanem i Egiptem. Władze tego ostatniego państwa obawiają się negatywnego wpływu budowy Tamy Wielkiego Odrodzenia na tamtejsze rolnictwo, które w całości jest uzależnione od rzeki Nil.
Etiopia uzasadnia budowę zapory i elektrowni walką z biedą i ubóstwem, ponieważ dzięki niej tysiące mieszkańców tego afrykańskiego kraju otrzyma dostęp do energii elektrycznej. Ponadto, dzięki niej Etiopia będzie mogła sprzedawać energię elektoryczną. Egipt z kolei obawia się negatywnego wpływu na środowisko, co przełoży się na jego degradację, a w konsekwencji na problemy egipskich rolników, którzy czekają na wylewy Nilu. Budowa tamy może skutecznie zatrzymać wylewy jednej z największych rzek świata.
Do konfliktu wmieszał się również Sudan, który jako mediator próbował go zażegnać, ale mimo wielu prób – nie udało się.
Problemy sezonowe
Sebastian Sterl, ekspert ds. energii na Uniwersytecie w Brukseli przeprowadził szczegółową analizę zagrożeń i konsekwencji związanych z budową zapory oraz elektrowni wodnej.
„Budowana zapory na Błękitnym Nilu w Etiopii niesie ze sobą poważne konsekwencje. Nil jest rzeką wysoce sezonową, co oznacza, że w pewnych okresach roku niesie ze sobą więcej wody, a w innych mniej. Zbiornik Tamy Wielkiego Odrodzenia jest tak duży, że może pomieścić całą wodę Nilu w momencie kiedy ta osiąga największy poziom. Tym samym zapora ta może sprawić, że Nil nie będzie okresowo wylewał, ponieważ zbiornik przyjmie całą nadwyżkę. Z punktu widzenia Etiopii budowa tej tamy jest racjonalna, ale jeśli spojrzeć na sytuację Egiptu i Sudanu perspektywa zmienia się, ponieważ gdy tama będzie w pełni działać, to zmienią się okresy wylewania Nilu, albo w ogóle zanikną. Wokół budowy Tamy Wielkiego Odrodzenia narosło wiele niejasności, ale w tym momencie trzeba sobie zadać pytanie, które leży u podstaw całego konfliktu. Kto powinien – jeśli w ogóle – mieć władzę na tak wielką rzeką jak Nil?” – powiedział Sterl.
Grupa naukowców z Belgii i Niemiec pod wodzą Sterla zaproponowała dość zaskakujący sposób na rozwiązanie tego wielowątkowego i skomplikowanego konfliktu pomiędzy Etiopią, Egiptem, a Sudanem. Uczeni zaproponowali inwestycje w zieloną energię. Etiopia wraz z sąsiadującymi krajami miałaby zainwestować w farmy słoneczne i wiatrowe o wielkiej mocy, które będą produkowały energię elektryczną wspierającą regionalną sieć energetyczną. Zgodnie z planem belgijskich i niemieckich uczonych, wówczas Etopia jako operator Tamy Wielkiego Odrodzenia i funkcjonującej na niej elektrowni wodnej, dopuści możliwość jej funkcjonowania w synergii z farmami solarnymi i wiatrowymi. Dzięki temu w ciepłe i wietrzne dni turbiny znajdujące się w elektrowni będą mogły pracować wolniej czego skutkiem będzie większy przepływ wody.
Sezonowa synergia
Naukowcy zdali sobie sprawę z zależności między okresami słonecznymi i wietrznymi, a wylewami Nilu. Okazuje się, że w porach najbardziej suchych kiedy rzeka nie wylewa, w krajach Afryki północnowschodniej panują warunki mocno sprzyjające produkcji zielonej energii ze słońca oraz wiatru. Ta „sezonowa synergia” między wiatrem, słońcem, a wodą może okazać się w takim razie kluczem do rozwiązania tego konfliktu. Badania pokazują, że jeśli Tama Wielkiego Odrodzenia będzie współpracowała przy produkcji energii z farmami słonecznymi i wiatrowymi, to będzie to oznaczało niższą produkcję energii elektrycznej z wody w okresie suszy, a więcej w porze deszczowej. Dzięki tej współpracy etiopska elektrownia nie będzie narażona na spadki produkcji energii w ciągu całego roku. Jednocześnie mniej wody trafi do turbin w elektrowni, co zatrzyma zaburzenie naturalnego prądu rzeki.
Regionalna współpraca
Uczeni znaleźni kilka głównych korzyści z wykorzystania energii słonecznej, wiatrowej i wodnej. Po pierwsze, Etiopia stanie się największym eksporterem energii elektrycznej w Afryce i w długim okresie czasu redukując koszty. Po drugie, konsumpcja paliw kopalnych w Sudanie i pozostałych krajów Afryki północnowschodniej zmniejszy się dzięki wykorzystaniu zielonej energii. Po trzecie, dzięki współpracy z Etiopią, do Egiptu może dotrzeć więcej w wody w porze suchej niż wcześniej, a kraj ten nie będzie musiał zmieniać procedur w swojej Tamie Wysokiej. Po czwarte, Etiopia będzie mogła używać turbin w swojej tamie bardziej wydajnie, ponieważ nie będą musiały one pracować bezustannie. Wreszcie po piąte, rzeka Nil na swoim sudańskim odcinku zachowa swój dotychczasowy charakter, ponieważ wpływ ogromnej zapory będzie zdecydowanie mniejszy.
Źródła: Phys.org, africanews.com, aljazeera.com