Szczyt COP 27 zakończył się 20 listopada historyczną decyzją o utworzeniu i uruchomieniu funduszu strat i szkód dla państw mających duże problemy z globalnym ociepleniem. Porozumienie wzywa także do szybkiej redukcji emisji gazów cieplarnianych i potwierdza cel ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5 stopni Celsjusza.
Historyczne porozumienie na koniec szczytu
Przyjmując z zadowoleniem decyzję i nazywając fundusz niezbędnym, sekretarz generalny ONZ António Guterres powiedział, że trzeba zrobić więcej, aby drastycznie zmniejszyć emisje już teraz. „Świat wciąż potrzebuje gigantycznego skoku w zakresie ambicji klimatycznych. Czerwona linia, której nie możemy przekroczyć, to linia, która przenosi naszą planetę ponad granicę 1,5 stopnia Celsjusza”, powiedział Guterres, wzywając świat do nie ustępowania „w walce o sprawiedliwość klimatyczną i ambicje klimatyczne”. „Możemy i musimy wygrać tę bitwę o nasze życie”, podsumował.
Ostateczne porozumienie nastąpiło po godzinie 9:00 czasu lokalnego, po ostatniej sesji, która trwała całą noc. Kraje rozwijające się mocno i wielokrotnie apelowały o utworzenie funduszu strat i szkód, aby zrekompensować koszty krajom najbardziej narażonym na katastrofy klimatyczne, które jednocześnie w niewielkim stopniu przyczyniły się do kryzysu klimatycznego.
Przed podjęciem działań w sprawie zapisów porozumienia, prezydent COP27 Sameh Shoukry, który jest również ministrem spraw zagranicznych Egiptu, powiedział delegatom, że projekty decyzji są swoistą furtką, która poprowadzi świat w kierunku neutralności klimatycznej i niezakłóconego przez zmiany klimatyczne rozwoju ludzkości. „Wzywam was wszystkich, abyście postrzegali te projekty decyzji nie tylko jako słowa na papierze, ale jako zbiorowe przesłanie dla świata, że wysłuchaliśmy wezwania naszych przywódców oraz obecnych i przyszłych pokoleń, aby nadać właściwe tempo i kierunek realizacji porozumienia paryskiego i osiągnięcia jego celów.”
Cele porozumienia
COP 27 zakończył się po terminie, który był wyznaczony na piątek 18 listopada. Po tak długim czasie negocjatorom udało się wreszcie dojść do porozumienia w sprawie najtrudniejszych punktów programu. Przede wszystkim w sprawie instrumentu dotyczącego strat i szkód, co było celem tegorocznego szczytu – wraz ze zobowiązaniem do utworzenia struktury wsparcia finansowego dla osób najbardziej narażonych. Terminem realizacji tego działania jest przyszłoroczny szczyt klimatyczny. Osiągnięto także porozumienie w sprawie celu finansowego na okres po 2025 roku oraz tzw. programu prac w zakresie łagodzenia skutków. Program ten pozwoliłby na szybsze ograniczenie emisji, katalizowałby skuteczne działania, i zapewniłby gwarancje ze strony kluczowych krajów, że podejmą one natychmiastowe działania w celu zwiększenia ambicji i utrzymania nas na ścieżce prowadzącej do osiągnięcia pułapy wzrostu temperatury o 1,5°C.
Wciąż problem z paliwami kopalnymi
O ile jednak porozumienie w tych kwestiach uznano za pożądany krok we właściwym kierunku, o tyle w innych kluczowych kwestiach już nie. Zwłaszcza w zakresie wycofywania paliw kopalnych i zaostrzonych sformułowań dotyczących konieczności ograniczenia globalnego ocieplenia do 1,5oC, nastąpił niewielki postęp.
Obserwatorzy ostrzegli, że nowe sformułowanie obejmujące energię „niskoemisyjną” obok odnawialnych źródeł energii jako źródła energii przyszłości stanowi istotną lukę prawną. Powodem jest to, że niezdefiniowany termin może zostać wykorzystany do uzasadnienia rozwoju nowych paliw kopalnych wbrew wyraźnym wskazówkom Międzyrządowego Zespołu ONZ ds. Zmian Klimatu (IPCC) i Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA).
Od 6 do 20 listopada w ramach COP 27 odbywały się wydarzenia na wysokim szczeblu i wydarzenia towarzyszące, kluczowe negocjacje i konferencje prasowe, goszcząc ponad 100 szefów państw i rządów, ponad 35 tys. uczestników i liczne pawilony prezentujące działania na rzecz klimatu na całym świecie i w różnych sektorach gospodarczych.
Źródło: UN News