Kilka cieplejszych i suchych dni, i znów pojawił się problem, z którym mamy do czynienia od lat o tej porze roku. Chodzi o wypalanie traw. Proceder ten trwa, mimo że przepisy Ustawy o Ochronie Przyrody, a także Kodeksu Wykroczeń przewidują za takie działanie karę aresztu albo grzywnę do 5 tys. zł. Natomiast w przypadku, gdy ogień niebezpiecznie się rozprzestrzeni i zagrozi zdrowiu lub życiu ludzi, albo budynkom, wówczas można trafić do więzienia nawet na 10 lat.
Prawo do nakładania kar ma również Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, bowiem by ubiegać się o płatności bezpośrednie oraz płatności obszarowe Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich, rolnicy są zobligowani m.in. do niewypalania gruntów rolnych.
Za nieprzestrzeganie tego zapisu grozi nałożenie kary finansowej zmniejszającej wszystkie otrzymywane płatności od 1 proc. wzwyż – w zależności od stopnia winy rolnika. Wyższe kary przewidziane są dla tych, którzy świadomie wypalają grunty rolne. Muszą oni liczyć się z obniżeniem płatności nawet o 25 proc. Agencja może również pozbawić beneficjenta całej kwoty płatności bezpośrednich za dany rok, jeśli stwierdzone zostanie uporczywe nieprzestrzeganie zakazu wypalania traw. Od 2015 do 2022 roku ARiMR za wypalanie gruntów rolnych nałożyła sankcje na 137 rolników. Warto jednak podkreślić, że w ostatnich latach takich przypadków było jedynie od kilku do kilkunastu.
Cena życia
Surowe kary jednak nie odstraszają, o czym świadczy liczba strażackich interwencji. W 2022 roku w całym kraju strażacy odnotowali 48 232 pożary traw, w których zginęło 12 osób, a 127 odniosło obrażenia. Straty finansowe spowodowane pożarami traw oszacowano na ponad 45,6 mln zł.
W tym roku najwięcej pożarów traw odnotowano do tej pory w marcu (dane Państwowej Straży Pożarnej z 16 marca) – 666, styczniu – 514 i w lutym – 405. W marcu doszło nie tylko do największej liczby przypadków wypalania traw, ale miał też miejsce tragiczny wypadek – 7 marca w dzielnicy Gorzków w Nowym Sączu paliły się zarośla i trawy. Po ugaszeniu ognia w pogorzelisku strażacy odnaleźli ciało mężczyzny. Według szacunków PSP straty w wyniku pożarów traw w tym roku przekroczyły już ponad 1,3 mln zł. Najwięcej w województwach: dolnośląskim (272), mazowieckim (166) i podkarpackim (155).
Mit użyźniania
Wypalanie łąk, pastwisk, ugorów i trzcinowisk jest praktyką niebezpieczną dla życia, zdrowia i mienia, zakazaną, a także nieuzasadnioną rolniczo. Podczas pożaru zniszczona zostaje warstwa życiodajnej próchnicy, giną zwierzęta oraz mikroorganizmy odpowiadające za równowagę biologiczną. Mitem jest więc przekonanie, że wypalanie traw poprawia żyzność gleby. Wręcz przeciwnie – przynosi jedynie szkody, bowiem niszczone są nie tylko suche trawy, ale także ich systemy korzeniowe oraz wiele gatunków fauny bezkręgowej, która przyczynia się do poprawy struktury gleby.
W płomieniach giną też zwierzęta objęte ochroną oraz zagrożone wyginięciem: ptaki, płazy, drobne ssaki i różne gatunki owadów. Niszczone są także siedliska i ostoje tych zwierząt, gniazda, nory, mrowiska, legowiska i inne miejsca schronienia. Ten proceder przyczynia się również do zatruwania atmosfery. Pożary to dodatkowa emisja dwutlenku węgla, węglowodorów aromatycznych i dioksyn, które są szczególnie niebezpieczne dla człowieka.
Stąd powtarzany każdego roku apel o zaprzestanie tego rodzaju praktyk.