Wtorek 20 lipca ogłoszony został dniem żałoby narodowej w Belgii, gdzie przez ekstremalne powodzie zginęło 27 osób. W Niemczech bilans ofiar wynosi już 160 osób. Największe szkody w Niemczech są na terenie Nadrenii Północnej-Westfalii i Nadrenii-Palatynacie. Raporty policyjne w obu krajach ostrzegają, że liczby ofiar i zaginionych mogą niestety jeszcze wzrosnąć.
Ogromne straty odnotowano w rolnictwie. Na niektórych obszarach rolniczych jest metr wody. Duże straty powodują także osuwiska i lawiny błotne. W Belgii najtrudniejsza sytuacja panuje we Flandrii i Walonii. Mimo, że komisje szacujące jeszcze nie podały wyników strat, wiadomo, że plantacje truskawek oraz czereśni zostały zniszczone. W Walonii uprawy rzepaku i zbóż także są w złym stanie. W wielu miejscach woda i błoto dosłownie wymyły rośliny z ziemi.
Wiele osób zastanawia się, czy ulewne opady deszczu przyczyniające się do śmiertelnych powodzi w Niemczech i Belgii są winą zmian klimatycznych. Eksperci od dawna zakładają, że zmiany klimatyczne powodują obfite ulewy. Jednak badacze informują, że określenie udziału zmian klimatycznych w europejskich ulewach z zeszłego tygodnia może zająć co najmniej kilka tygodni.
,,Powodzie zawsze się zdarzają i są jak zdarzenia losowe jak rzucanie kostką. Ale my zmieniliśmy szanse na rzucanie kostką” – powiedział Ralf Toumi, klimatolog z Imperial College London.
Ulewne opady, które miały ostatnio miejsce w Europie doprowadziły do wystąpienia rzek z brzegów i woda przewróciła wieże telefoniczne i zburzyła domy na swojej drodze. Ekstremalna pogoda była zaskoczeniem dla wielu ludzi. Kanclerz Niemiec Angela Merkel powódź określiła jako katastrofę i ma zamiar wspierać poszkodowanych w tych ,,trudnych i przerażających czasach”.
Wpływ na prawdopodobieństwo wystąpienia ulewnych deszczy ma, jak sugerują naukowcy, wzrost średniej temperatury na świecie. Zdaniem klimatologów wzrost średniej globalnej temperatury o 1 stopień zwiększa zdolność atmosfery do zatrzymywania wody o 7%, zwiększając szanse na wystąpienie silnych opadów deszczu. Aktualnie temperatura na świecie jest wyższa o około 1,2 stopnia Celsjusza od średniej sprzed okresu uprzemysłowienia.
Innymi czynnikami, które mogą wpłynąć na ulewy oraz na to, w jaki sposób dotknięte są nimi poszczególne obszary, są układy ciśnienia powietrza oraz ukształtowanie terenu.
Wyniki obserwacji badaczy sugerują, że ulewy mogły być spowodowane sprzyjającym układem niskiego ciśnienia występującym nad zachodnią Europą i utrzymującym się kilka dni, dlatego że został on zablokowany przez wysokie ciśnienie na wschodzie i północy.
Powodzie pojawiły się niedługo po rekordowych falach upałów, które zabiły wiele ludzi w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Badacze uważają, że ekstremalne upały praktycznie nie byłyby możliwe, gdyby nie zmiany klimatu, które zwiększyły prawdopodobieństwo ich pojawienia się co najmniej 150 razy.
,,Już teraz mamy cieplejszy świat z topniejącym lodem, podnoszącymi się morzami, ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. To będzie z nami i z następnymi pokoleniami. Ale wciąż możemy zapobiec temu, aby nie było znacznie gorzej” – informuje Stefan Rahmstorf, oceanograf i naukowiec zajmujący się klimatem w Instytucie Badań nad Wpływem Klimatu w Poczdamie.