Robiąc cotygodniowe zakupy sięgamy zazwyczaj po znane produkty, które są przez nas lubiane i włączamy je do codziennego jadłospisu od lat. Dietetycy mówią o ich wartościach odżywczych i pozytywnym wpływie na nasze zdrowie, dlatego tym chętniej wykorzystujemy je w kuchni. Tymczasem popularne i używane niemal w każdym domu produkty mają swoją ciemną stronę. Jest nią produkcja, proces zbierania i transport, które negatywnie wpływają na środowisko lub na zdrowie pracowników. Przyjrzyjmy się tym produktom bliżej.
Banany
Mówiąc „owoce” najczęściej widzimy jabłko i właśnie banana. Jest jednym z najbardziej lubianych owoców ze względu na smak i fakt, iż jest sycący. Od lat uznawany za cudowne źródło potasu i wielu cennych składników odżywczych. Produkcja bananów jednak sprawia, że owoc ten nie jest już tak wspaniały jakby mogło się wydawać. Do ich uprawy używa się ogromnych ilości chemikaliów, co źle wpływa nie tylko na środowisko, ale także na osoby pracujące na ich plantacjach. Niewiele osób wie, że podczas uprawy wykorzystuje się tony plastiku, na przykład do owijania ich w procesie dojrzewania. Ceny bananów, które są wyjątkowo niskie jak na egzotyczny owoc z innego krańca świata, są efektem złych warunków pracy oraz skandalicznie niskich płac. Kolejnym grzechem bananów, a właściwie korporacji na nich zarabiających, jest marnowanie niewyobrażalnie dużej ilości owoców tylko dlatego, że nie wyglądają one idealnie. Do sprzedaży trafiają jedynie owoce bez naruszeń, wszystkie inne są wyrzucane. Taką praktykę można zauważyć także w polskich sklepach. Co zatem robić, by wrzucanie banana do koszyka nie wiązało się z wyrzutami sumienia? Ważne jest, by kupować tzw. samotne banany. Dzięki temu ratujemy owoce przed wyrzuceniem ich do kosza, gdyż pojedyncze sztuki oderwane z kiści są wyrzucane w pierwszej kolejności. Wybierajmy także owoce mniej atrakcyjne, lekko wgniecione lub z pękniętą skórką. Nadają się one do spożycia i są równie wartościowe, co te z idealną, żółtą skórką. Najlepiej kupować banany z certyfikatem Fair Trade i znakiem ekologicznej uprawy. Wybierając takie owoce mamy pewność, że warunki pracy na plantacjach są godne, a do uprawy nie są wykorzystywane szkodliwe chemikalia.
Awokado
Owoc ten jest źródłem dobrych tłuszczów i jest polecany w profilaktyce wielu chorób ze względu na bogactwo makro- i mikroelementów. Ten wybierany przez wiele osób dbających o zdrowe odżywianie produkt, poza masą zalet, również ma sporo win na swoim koncie. Do uprawy awokado wykorzystywane są duże ilości wody, której, jak wiadomo, na świecie jest coraz mniej i w wielu częściach świata zaczyna jej brakować. Dla zobrazowania – jedno awokado to ponad 200 litrów wody! Dodatkowo, pod uprawy tych owoców wycina się potężne obszary lasów, zatem przyczyniają się do wylesiania i usuwania naturalnych środowisk wielu zwierząt. Tak jak wszystkie owoce egzotyczne, wymagają transportu z dalekich części świata, zatem transport odpowiada za spore ilości emitowanego do atmosfery dwutlenku węgla. Jak pogodzić zalety tego owocu, jakim są wartości odżywcze, z negatywnymi skutkami ekologicznymi? Sięgajmy po owoce oznaczone certyfikatem bio, których negatywny wpływ jest znacznie mniejszy. Warto jednak znaleźć lokalne zamienniki tego owocu, a po ten sięgać rzadziej i, co najważniejsze, wykorzystywać go w całości i nie marnować.
Orzechy nerkowca
Uwielbiane za smak, konsystencję i mnogość zastosowań zadomowiły się w Polsce na dobre. Idealne do porannej owsianki, jako składnik wytrawnych dań obiadowych, a także wielu deserów. Niewiele osób ma świadomość, chociaż na szczęście ta konsumencka świadomość szybko wzrasta, że z orzechami nerkowca wiąże się bardzo przykra kwestia. Aby orzechy te były zdatne do spożycia, należy je obrać z łupiny, a później poddać obróbce jaką jest prażenie lub suszenie. Dlaczego? Wszystko za sprawą toksycznego oleju znajdującego się w łupinie tego orzecha. Olej ten ma silne działanie na skórę, powoduje poparzenia i rany, a orzechy łuska się ręcznie. Najczęściej wykonują to kobiety i dzieci, które w wyniku takiej pracy mają poparzoną skórę i bolesne rany. Produkcja tych orzechów zatem okupiona jest cierpieniem ludzi, którzy dodatkowo pracują w złych warunkach i są kiepsko opłacani.
Kakao i kawa
Ceny czekolady i kawy, proporcjonalnie do tego jakiego wysiłku wymaga jej zebranie, transport i obróbka, jest niezwykle niska. Dodatkowo, niewielki procent z tej ceny otrzymują rolnicy i farmerzy, którzy zajmują się plantacjami kawy lub kakao. Znaczną część zysku zabierają do kieszeni korporacje, powodując, że produkcja kawy i kakao wiążą się z niegodną pracą, niską płacą i złymi warunkami życia osób w krajach zajmujących się ich uprawą. Gwarancją dobrego produktu oraz tego, że została ona wyprodukowana z zachowaniem praw człowieka jest certyfikat Fair Trade. Zapewnia on, iż rolnicy dostali godną zapłatę, podobnie pracownicy na plantacjach, a warunki pracy są dobre i zapewniane są wszystkie potrzeby pracujących tam osób. Warto sięgać po kawę, kakao oraz czekoladę właśnie z tym certyfikatem, aby zapłacić właściwą cenę, pokrywającą wszelkie koszty wyprodukowania.
Olej palmowy
Olej palmowy nie jest produktem stosowanym solo, jednak jest on składnikiem olbrzymiej ilości produktów dostępnych w sklepach. Od dawna nie cieszy się on dobrą sławą ze względu na deforestację, czyli wylesianie, a co za tym idzie, przyczynianie się do wyginięcia lub spadku liczebności wielu gatunków zwierząt. Składnik ten nie ma zbyt wielu wartości odżywczych, w dużych ilościach jest szkodliwy dla zdrowia, zatem jego produkcja, związana z cierpieniem zwierząt i środowiska, staje się niemal bezsensowna, biorąc pod uwagę, że w większości wykorzystuje się utwardzony olej palmowy. Stąd też tak ważne jest czytanie składów produktów, które kupujemy. Utwardzony olej palmowy w składzie powinien spowodować odłożenie produktu na półkę, surowy i rafinowany olej palmowy jest lepszą alternatywą i służy zastąpieniu szkodliwych tłuszczów trans. Zwróćmy uwagę, czy dany olej w składzie jest certyfikowany i czy jego udział w produkcie nie jest znaczący.
Na powyższych przykładach widać, że najlepiej opierać swoją dietę na lokalnych, sezonowych produktach, które zapewnią nam zbilansowaną dietę oraz nie będą druzgocące dla środowiska. Kupno produktów certyfikowanych wiąże się ze znacznie wyższą ceną, na co nie każdy może sobie pozwolić. Jeśli możemy – wyeliminujmy te produkty, jednak jeśli je lubimy i nie chcemy wykreślać ich ze swojego jadłospisu, róbmy wszystko, by zminimalizować ich negatywny wpływ na środowisko. W każdej kwestii należy zachować umiar i zdrowy rozsądek, a znalezienie swojego własnego złotego środka jest najlepszym rozwiązaniem.
Źródło: instagram.com/eko.paulinagorska