Lasy wodorostów (kelp forests) zwane również lasami brunatnic są często całkowicie pomijane w kontekście zmian klimatycznych. Mogą one być znacznie bardziej skuteczne w przyswajaniu dwutlenku węgla niż lasy lądowe. Szacuje się, że w skali globalnej lasy wodorostów mogą pochłonąć ilość dwutlenku węgla odpowiadającą dwukrotności rocznej emisji Wielkiej Brytanii. Tymczasem w ostatnich dziesięcioleciach doszło do drastycznej degradacji tych bogatych ekosystemów o istotnym znaczeniu ekologicznym i gospodarczym. W niektórych rejonach powierzchnia zajmowana przez lasy wodorostów zmniejszyła się w ciągu ostatnich dziesięcioleci o ponad 90 %.
Znaczenie lasów wodorostów
Lasy wodorostów występują na skalistym podłożu wzdłuż wybrzeży wszystkich kontynentów w strefach klimatu umiarkowanego i polarnego. Tworzone są przez brunatnice osiągające ok. 30 m wysokości, które mają zdolność do bardzo szybkiego wzrostu (do ok. 0,6 metra na dzień). Właśnie w takich lasach kręcony był nominowany do Oskara film „Czego nauczyła mnie ośmiornica”. Zdrowe ekosystemy lasów wodorostów odznaczają się wyjątkową różnorodnością biologiczną i są siedliskiem dla wielu gatunków zwierząt. W szczególności gęste plechy brunatnic są miejscem rozrodu wielu gatunków ryb i bezkręgowców, a także schronieniem dla narybku. Lasy wodorostów mają też znaczenie gospodarcze. Plechy brunatnic są wykorzystywane jako źródło witamin, minerałów i cennych substancji biologicznie czynnych. W lasach brunatnic poławiane są ryby, homary i jeżowce wykorzystywane jako składnik sushi.
Dlaczego lasy wodorostów obumierają?
Obszary porośnięte przez lasy wodorostów skurczyły się dramatycznie w ciągu dosłownie kilku lat. Szczególnie mocno dotknięte są obszary Kalifornii, Australii i Wielkiej Brytanii. Za bezpośrednią przyczynę uważa się spowodowane przez człowieka drastyczne zmniejszenie populacji wydr i homarów, które są naturalnymi wrogami jeżowców. Kiedy populacje jeżowców są kontrolowane przez drapieżniki nie stanowią zagrożenia dla brunatnic. Gdy jest ich za dużo, jeżowce „pasące” się na wodorostach całkowicie niszczą przylgi, którymi brunatnice są przytwierdzone do podłoża. Unoszone wraz z prądem degenerują i opadają na dno, a w miejscach bujnych wcześniej siedlisk powstaje „jeżowcowa pustynia”. W szczególności dla nurków jest to zatrważający widok – na niemal gołej skale setki, tysiące jeżowców zjadających co popadnie. Innym czynnikiem bezpośrednio zagrażającym lasom wodorostów jest destrukcyjna metoda połowów – trałowanie denne, kiedy to tony brunatnic są odrywane od dna i usuwane poza siedliska. Ograniczanie przestrzeni, która jest kolonizowana przez brunatnice postępuje z powodu wycieków ropy, dopływu toksycznych ścieków, eutrofizacji i przekształcania dna pod zabudowę. Poza czynnikami bezpośrednimi, lasom wodorostów w skali globalnej zagraża ocieplenie klimatu. Coraz częściej pojawiają się ekstremalne fale gorąca, które podnoszą temperaturę wody powyżej granicy tolerancji niektórych gatunków. Wiele z nich w podwyższonej temperaturze jest bardziej podatna na choroby. Tak stało się w przypadku rozgwiazd żerujących na jeżowcach. W następstwie podwyższenia średniej temperatury wody rozgwiazdy masowo obumierały, a jeżowce pozbawione naturalnych wrogów rozmnażały się na potęgę.
Czy jest jeszcze nadzieja na odwrócenie szkodliwego trendu?
Ratowanie lasów wodorostów jest ambitnym przedsięwzięciem, które musi być traktowane wielowątkowo. Doraźnym sposobem na ograniczenie dewastacji brunatnic jest tworzenie stref ochronnych, gdzie wprowadza się całkowity zakaz trałowania dennego i poławiania drapieżników jeżowców takich jak homary. Skutecznym sposobem okazało się zaangażowanie nurków w fizyczne niszczenie nadmiaru jeżowców lub ich wyławianie w celach komercyjnych. Naukowcy opracowali też metody hodowli drapieżnych rozgwiazd, które po osiągnięciu odpowiednich rozmiarów są wprowadzane w siedliska, gdzie dominują jeżowce. Ażeby wspomóc regenerację już zniszczonych lasów, młode brunatnice wyhodowane w odpowiednich warunkach są zaszczepiane na podłożu, gdzie presja drapieżników jest ograniczona. Ażeby tego rodzaju rozwiązania okazały się trwałe konieczne jest wprowadzenie restrykcyjnych regulacji zapewniających ochronę tych niezwykłych siedlisk, a przede wszystkim przyspieszenie działań zmierzających do ograniczenia globalnego ocieplenia. Zdrowe lasy wodorostów mogą nam w tym pomóc.