Wiek urbanizacji
Często można usłyszeć, że XXI w. nazywany jest wiekiem urbanizacji, w którym powoli cały świat staje się jednym wielkim miastem. Dominujący trend uszczelniania asfaltem i betonem, obszarów, w których żyjemy, mocno już wymusza na decydentach inny sposób zarządzania miastem. Co prawda obecnie miasta stanowią około 3% powierzchni całej planety, ale z uwagi na coraz dynamiczniejszy ich rozwój, liczba ta na pewno będzie stale wzrastać. Niezbędne staje się więc natychmiastowe reagowanie na wiele nowych wyzwań, w tym tych, które związane są ze zmianami klimatu. Coraz częściej wiele miast boryka się z problemem lokalnych podtopień, występujących po krótkotrwałych, ale intensywnych opadach. To naturalna konsekwencja powstawania licznych powierzchni uszczelnionych kosztem terenów zielonych. Wiadomym jest, że zmniejszająca się powierzchnia biologicznie czynna, czyli zieleni i akwenów wodnych oraz zwiększająca się gęstość zabudowy sprzyjają powstawaniu większej miejskiej wyspy ciepła. Tym samym temperatura w centrum miasta może wzrosnąć nawet o 10oC. Niestety taki kierunek działań nie sprzyja miastom i jednocześnie może świadczyć o dużych zaniedbaniach w podejściu do ich zagospodarowania.
Idzie ku lepszemu – zmiana kierunku myślenia
Dobrze się stało, że w czerwcu 2021 roku w unijnym rozporządzeniu pojawił się zapis, iż…. żadne działania finansowane ze środków unijnych nie mogą pogarszać stanu środowiska naturalnego i przyczyniać się do eskalacji kryzysu klimatycznego. Z tego zapisu jasno wynika, że żadna inwestycja, która przewiduje niszczenie przyrody, w tym wycinkę drzew w ramach tzw. rewitalizacji, nie dostanie unijnego wsparcia. To wsparcie, jak wiadomo, często było i jest podstawą finansowania wielu samorządowych inwestycji w miastach. Kolejnym ważnym aspektem w przestrzeni miejskiej jest problem zatrzymania dużej ilości wody opadowej, by tym samym znacznie opóźnić jej bezpośredni odpływ do kanalizacji miejskiej. Ta bowiem podczas opadów ulewnych lub nawalnych nie jest w stanie przyjąć znacznej ilości wody w krótkim czasie. Istnieje więc potrzeba poszukiwania innych rozwiązań. Dobrze sprawdziłyby się rozwiązania oparte na zmianie profilowania ulic, doprojektowaniu zieleni wzdłuż ulic, wymianie powierzchni nieprzepuszczalnych na przepuszczalne w miejscach parkingowych lub odprowadzenie wody opadowej bezpośrednio na tereny zielone. Jak się okazuje, stosowanie w miastach zieleni bardzo dobrze rozwiązuje ten problem. Tym samym jest to najlepsze rozwiązanie na obecne i przyszłe zmiany klimatu zgodnie z zasadą im więcej zieleni, tym mniej dotkliwe zmiany klimatyczne.
W stronę zieleni – w stronę zdrowia psychicznego
Życie na ziemi oparte jest na różnorodności biologicznej, a my ludzie jesteśmy jej częścią. W całkowity sposób od niej zależymy, bo korzystamy z pożywienia, wody, którą pijemy i powietrza, którym oddychamy. Środowisko naturalne jest bardzo ważne dla naszego zdrowia psychicznego jako społeczeństwa. Od niego bowiem zależeć będzie to, w jaki sposób poradzimy sobie ze zmianami zachodzącymi na świecie, zagrożeniami zdrowia i katastrofami. Dobrym tego przykładem był doświadczony przez nas lockdown podczas pandemii coronavirusa w 2020 roku, którego skutki psychiczne są obecnie bardzo widoczne w postaci kryzysów psychologicznych u wielu osób, niezależnie od wieku. Jako zdrowe i odporne społeczeństwo powinniśmy chcieć wykazywać się szacunkiem i pokorą wobec natury. W tym celu warto pracować nad zwiększaniem swojej świadomości w zakresie zależności między naszym zdrowiem a zdrowiem ekosystemów. Można wtedy zobaczyć bezpośredni wpływ niszczenia przyrody na wzrost ryzyka pojawienia się ognisk chorób zakaźnych i rozprzestrzeniania się tych chorób. Dodatkowo badania dowodzą, że zieleń ma bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie psychiczne, bowiem wpływa kojąco na nasz układ nerwowy, znacznie obniża stres i poziom agresji.
Dachy zielone – rozwiązania wielofunkcyjne
Rozwiązania oparte na zastosowaniu dachów zielonych w znaczny sposób ograniczają potrzebę budowy nowych odcinków kanalizacji miejskiej. Co prawda jako jedno z rozwiązań, służące miejscowej retencji, mogą wydawać się trudniejszym i droższym w realizacji niż inne, ale jako jedyne pozwalają zagospodarować wody opadowe zanim dotrą one na poziom gruntu. Faktem jest też to, że wiedza na temat dachów zielonych staje się coraz bardziej powszechna, ale wciąż jeszcze rzadko się je stosuje. Łatwiej bowiem wykonać ogród deszczowy, który jest rozwiązaniem tańszym w realizacji. Niektóre miasta, pretendujące do miana miast dbających o adaptację do zmian klimatycznych, częściej wybierają rozwiązania oparte na realizacji ogrodów deszczowych lub zamiany trawników na łąki kwietne. Trawniki wymagają systematycznej pielęgnacji i podlewania, co związane jest ze znacznym poborem wody. Za to łąki kwietne są łatwiejsze w utrzymaniu. Na dłużej niż trawa zatrzymują wilgoć w glebie, a ich koszenie ogranicza się do dwóch razy w ciągu roku. Ponadto dobrze znoszą zarówno wysokie temperatury, jak i deficyt wody. Wszystkie rozwiązania służące retencji są ważne i najlepiej byłoby stosować podejście kompleksowe, polegające na łączeniu kilku rozwiązań w jeden system. Warto jednak pamiętać, że jedynie dachy zielone pozwalają magazynować deszczówkę zanim spadnie ona na poziom gruntu, gdzie może dojść do lokalnych podtopień w czasie dużej ulewy. W takiej sytuacji dach zielony jest w stanie opóźnić odpływ, do przeciążonej kanalizacji miejskiej, średnio o ponad 2 godziny. Jest to sporo, w porównaniu do opóźnienia odpływu w przypadku dachu tradycyjnego, które wynosi około 20 minut. Ponadto dachy zielone jako rozwiązania wielofunkcyjne, zapewniają efekt synergii, pomagając rozwiązać wiele problemów równocześnie. Przede wszystkim retencjonują wodę opadową i wpływają na obniżenie temperatury otoczenia, niwelując w ten sposób negatywne skutki miejskiej wyspy ciepła. Ponadto wpływają na poprawę bioróżnorodności. Stanowią również izolację termiczną budynków, przez co poprawiają ich efektywność energetyczną. Tym samym zmniejszają zapotrzebowanie na ogrzewanie zimą i chłodzenie latem. Dodatkowo oczyszczają powietrze, a także redukują hałas. Dzięki swoim niezaprzeczalnym walorom dachy zielone są uznawane za rozwiązania wielofunkcyjne, pomocne w procesach ochrony klimatu i adaptacji do istniejących już zmian klimatycznych.
Podsumowanie
Uszczelnianie powierzchni wpływa niekorzystnie na obszary miejskie z dwóch powodów. Po pierwsze odbywa się to kosztem zieleni, co powoduje zwiększanie się powierzchni miejskiej wyspy ciepła. Z drugiej zaś pojawia się problem lokalnych podtopień, co powoduje poszukiwanie nowych rozwiązań do retencjonowania wody opadowej. W nowym podejściu do zarządzania miastem warto zwrócić uwagę na to, by nie dochodziło do paradoksów. Nie potrzeba zabudowywać obszarów przepuszczalnych, by w ich następstwie szukać kosztownych rozwiązań do retencjonowania wody opadowej. Jako część środowiska naturalnego i jako społeczność jesteśmy zobowiązani do tego, by o to środowisko naprawdę zadbać. Przyniesie to korzyść obopólną – przyrodzie pozwoli przetrwać, a nam ludziom pomoże utrzymać zdrowie psychiczne na dobrym poziomie, a także mniej dotkliwie odczuwać zmiany klimatyczne występujące w mieście.