Patrząc latem przez okno w słoneczny dzień, czasem zastanawiamy się, czy rzeczywiście jest tak źle, jak informują nas różne media tzn., że znowu w Polsce odnotowuje się kolejną suszę. Tym razem chciałbym spojrzeć na problem okiem hydrologa. Otóż nie będę odkrywczy twierdząc, że jest to zjawisko naturalne i w naszych szerokościach geograficznych było obserwowane w przeszłości, jest obserwowane w chwili obecnej i będzie notowane w przyszłości. Oczywiście skala, czas trwania, dynamika przebiegu jest zmienna w czasie, ale nie zmienia to faktu, że człowiek musi być przygotowany na jej wystąpienie. Co istotne susza jeszcze kilkanaście lat temu była rzadszym zjawiskiem niż dzisiaj, a jednocześnie dotykała przede wszystkim obszary wiejskie, gdy współcześnie dotyczy również miast. Dodatkowo analizując prognozy zmiany klimatu na Świecie zapisane w raportach IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change), wydawanych raz na kilka lat, możemy wyciągnąć wniosek, że sytuacja jaką odnotowujemy dzisiaj może być jeszcze gorsza. Wynika to z kilku faktów. Ale zacznijmy od początku.
Pojęcie zjawiska suszy
Czym tak właściwie jest susza? Z prawnego punktu widzenia jest katastrofą naturalna rozumianą jako zdarzenie związane z działaniem sił natury. Z kolei ze środowiskowego punktu widzenia to długotrwały okres bez opadów atmosferycznych lub z nieznacznym opadem w stosunku do średnich wieloletnich wartości, którym towarzyszy wysoka temperatura. W efekcie może ona prowadzić m.in. do zmniejszenia zasobów wodnych w zlewniach, przesuszenia gleby, obniżenia poziomu wód podziemnych, czy zniszczenia upraw roślin.
Rodzaje suszy
Samo zjawisko suszy nie jest jednorodne, gdyż ma cztery etapy rozwoju. Pierwszym jest susza atmosferyczna. To najczęściej występujący rodzaj suszy. Charakteryzuje się ona wielodniowym brakiem opadu atmosferycznego (minimum 20-dniowym), połączonym z wysoką temperaturą i parowaniem. Drugim etapem jest susza glebowa, która oznacza niedobór wody dostępnej dla roślin. Trzeci etap to susza hydrologiczna, a więc zmniejszenie zasobów wód powierzchniowych i podziemnych, czyli obniżenie poziomu wody w rzekach, w jeziorach, lub innych zbiornikach. Jest to już dość niebezpieczny typ suszy, gdyż w sytuacji przedłużania się czasu jej trwania, następuje późniejsze i długotrwałe odnowienie zasobów wód w zlewni. Ostatni etap suszy to susza hydrogeologiczna. To najgłębszy rodzaj suszy. Jest następstwem przedłużającej się suszy hydrologicznej. Poziomy wód gruntowych obniżają się bardzo mocno i trzeba naprawdę długiego okresu czasu, aby powróciły one do takiego poziomu, który był pierwotnie obserwowany. W tym czasie zwierciadło wód gruntowych obniża się w stopniu uniemożliwiającym korzystanie ze studni, które potrafią czasami całkowicie wyschnąć.
Zasoby wodne w Polsce
Zatem co z suszą w Polsce? Faktem niezaprzeczalnym jest to, że nasz kraj nie posiada takich zasobów wodnych jak choćby Rosja, USA, Brazylia, czy większość państw Unii Europejskiej. Na jednego mieszkańca przypada u nas około 3 000 m3 wody rocznie, gdy np. na jednego mieszkańca USA około 20 000 m3, a średnio na wszystkie kraje UE około 4 500 m3 wody. Widać tu znaczną dysproporcję. Jednocześnie należy pamiętać, że z wartości 3 000 m3 wody większość pochłania rolnictwo, przemysł oraz energetyka i chłodnictwo. Tak naprawdę na jedną osobę nie przypada tej wody za wiele. Jesteśmy zatem w niekorzystnej sytuacji, balansujemy na granicy stanu, w którym zaczyna się problem z wodą pitną.
Zdolności wodne Polski
W ostatnim czasie celem określenia „zdolności wodnych” danego kraju wykorzystuje się wskaźnik WEI, wprowadzony przez Europejską Agencję Środowiska (European Environment Agency). Dzięki niemu możemy określić procentową ilość wody, którą wykorzystujemy, do ilości wody, która jest ilością odnawialną, możliwą do wykorzystania. Jeżeli przekraczamy wartość 20 procent to oznacza, że zaczynamy mieć stan zachwiania stabilności stosunków wodnych w danych kraju. Jeżeli wynik jest na poziomie 40 procent, to oznacza, że stabilność stosunków wodnych jest faktem. W chwili obecnej Polska zbliża się powoli do wartości 20 procent wskaźnika WEI, co powinno być dla nas ostrzeżeniem. Z drugiej strony blisko 90% zasobów wodnych jest w granicach naszego państwa, zatem nie będziemy mieć większych problemów, gdyby sytuacje kryzysowe (ekstremalne) pojawiły się w krajach sąsiednich.
Problemy z wodą w Polsce
Niestety największym problemem Polski jest brak możliwości retencjonowania wód opadowych. W chwili obecnej bezpowrotnie tracimy blisko 70% wody, która odpływa do Morza Bałtyckiego. Przyczynia się do tego wzrost urbanizacji, zabudowa koryt, przekształcenia stosunków wodnych, brak wystarczającej liczby zbiorników retencyjnych, degradacja obszarów cennych przyrodniczo np. torfowisk i mokradeł, zabudowa źródlisk, niewykorzystanie obszarów bezodpływowych jako naturalnych zbiorników retencyjnych itd. Drugim problemem jest nieregularność występowania opadów atmosferycznych. Co z tego, że np. na Pomorzu opad roczny waha się w przedziale od 600 do 700 mm, a na obszarze Tatr oraz w części Sudetów i Bieszczad waha się od 1000 do 1200 mm, skoro duża ich część może spaść w ciągu 24 lub 48 godzin. Dobrym tego przykładem jest Gdańsk, gdzie w lipcu 2001 roku spadło ponad 120 mm, a w lipcu 2016 roku około 160 mm. Natomiast w górach ze względu na budowę geologiczną następuje szybki odpływ powierzchniowy. Dodatkowo występują w Polsce także regiony, które od lat borykają się z deficytem opadów. Przykładowo na Kujawach i w Wielkopolsce wartości rocznych opadów wynoszą poniżej 500 mm i tam następuje najczęściej zjawisko suszy.
Zjawisko suszy w rolnictwie
Nie należy zapomnieć również, że w chwili obecnej najbardziej interesującym instytucje państwowe jest występowanie zjawiska suszy w rolnictwie. Wszelkie informacje na temat suszy znaleźć można na stronie internetowej Instytutu Upraw Nawożenia i Gleboznawstwa Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach. Znajdują się tam raporty dotyczące monitoringu suszy rolniczej, z których dowiemy się, czy susza faktycznie występuje, a jeśli tak to gdzie występuje z dokładnością do województwa, gminy lub interesującej nas miejscowości oraz jakiej roślinności dotyczy. Ocena występowania suszy w danym regionie oparta jest na obliczeniach Klimatycznego Bilansu Wodnego tzn. różnicy pomiędzy opadem atmosferycznym i wielkością parowania. Gdy jest on ujemny oznacza to pojawienie się okresu z deficytem wody, a gdy jest dodatni to mamy nadwyżkę wody, przez co mogą być zwiększone zasoby w zlewni.
Podsumowanie
Zatem co zrobić, aby zmniejszyć lub uniknąć występowania zjawiska suszy? O tym wszystkim będzie możliwość dowiedzenia się w kolejnym tekście. Teraz reasumując, możemy stwierdzić, że Polska nie ma dużych zasobów wodnych i jest narażona na częste występowanie suszy. Świadczą o tym dane z Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach, które wskazują ile susz było w ostatnich latach. Po analizie tych danych okazało się, że w okresie 59 lat, tylko przez 4 lata nie zanotowano zjawiska suszy, a w ciągu ostatnich 39 lat na terenie Polski susza występowała non stop.