Coraz częściej zależy nam na obecności zieleni w miastach. To jedno z kryteriów wyboru miejsca zamieszkania, jeśli cenimy sobie zarówno dobrą lokalizację jak i możliwość wypoczywania w parku czy w osiedlowych strefach z zielenią. Które miasta w Polsce są zatem najbardziej zielone? Odpowiedź nie jest jednoznaczna i zależy od tego, czy przyglądamy się udziałowi samych terenów zielonych w obszarach zurbanizowanych (parków, zieleni osiedlowej) czy uwzględniamy tu również lasy, wchłonięte w granice administracyjne rozrastających się miast.
Jak podaje portal Rynekpierwotny.pl, osoby, które decydują się na kupno mieszkania w miastach, nie tylko sprawdzają jego cenę, metraż czy dobrą komunikację. Równie ważny dla poszukujących nowego lokum jest dostęp do terenów zielonych. Ich obecność przyczynia się bowiem do obniżenia lokalnie temperatury w czasie upałów, sprzyja też filtrowaniu powietrza miejskiego, w którym nie brakuje szkodliwych gazów i pyłów zawieszonych. Nie do przecenienia jest także wpływ zieleni na dobre samopoczucie psychiczne. Badania nawet wprost mówią o pozytywnym wpływie środowiska naturalnego lub seminaturalnego (czyli w niewielkim stopniu przekształconego działalnością człowieka) na zredukowanie napięć psychicznych i stresu. Stąd coraz częściej planiści urządzają na terenach osiedli strefy z roślinnością, patia i „zielone” place, a sami mieszkańcy dopominają się o łąki kwietne czy nasadzenia drzew.
Jeśli przyjrzeć się obecności w miastach parków, zieleńców i osiedlowych terenów zielonych to według przytaczanych przez portal danych GUS, najwięcej zieleni znajdziemy w Chorzowie (21%), Rzeszowie (13%), Siemianowicach Śląskich (10%), Bydgoszczy (8%) i Świętochłowicach (7%). Z kolei gdybyśmy wzięli pod uwagę wyłącznie udział lasów w powierzchni miast, wówczas czołowe miejsca w takim zestawieniu zajmują Zielona Góra (53% lasów w mieście), Sopot (52%), a także Gdynia (44%), Katowice (40%) i Jaworzno (37%). Natomiast łączny wynik, w opublikowanych przez GUS raportach, powstały po zsumowaniu udziału zarówno lasów jak i parków, zieleńców oraz terenów zieleni osiedlowej, daje tytuły najbardziej „zielonych” miast Sopotowi (58% powierzchni zajmują w nim tereny zielone), Zielonej Górze (54%), Gdyni (46%), Katowicom (43%) i Jaworznu (39%).
Ciekawy punkt widzenia na tworzenie klasyfikacji miast bardziej lub mniej zielonych przedstawili analitycy platformy Obserwatorium Polityk Miejskich (powołanej w ramach działalności Instytutu Rozwoju Miast i Regionów – IRMiR), wskazując na to, że w porównaniu do miast na Zachodzie, polskie miasta są „sztucznie” powiększane, wchłaniając w swoje granice administracyjne tereny bardziej wiejskie niż miejskie, z dużym udziałem na przykład lasów. Widoczne jest to chociażby w przytaczanej już Zielonej Górze, która w 2015 roku pięciokrotnie rozrosła się jako miasto, wzbogacając się właśnie o tereny wiejskie. Stąd, jeśli w granicach „powiększonych” miast znalazło się dużo obszarów leśnych (zajmujących w niektórych przypadkach nawet ponad 40% powierzchni), będzie to miało niewątpliwie wpływ na postrzeganie danego miasta jako terenu z dużym udziałem zieleni (choć nie zawsze dotyczyć to będzie obszaru zurbanizowanego).
Analitycy Obserwatorium Polityk Miejskich IRMiR zbadali między innymi atrakcyjność dużych miast pod względem udziału osób z dostępem do terenów zieleni o powierzchni powyżej 1 ha w zasięgu 5-ciominutowego spaceru. Tutaj najlepiej wypadły: Rzeszów (77,9%), Ruda Śląska (75,7%), Olsztyn (72,6%), Koszalin (70,3%), Kraków (65,7%) i Wałbrzych (65,4%).
Mniej czy bardziej rozległe tereny zielone są nieodłącznym komponentem miejskiego krajobrazu, pełniąc w nim nie tylko istotną rolę w zachowaniu estetyki przestrzeni, ale jako naturalne filtry zanieczyszczeń w powietrzu. Dlatego w mieście postrzeganym jako przyjazne do życia, oprócz łatwego dostępu do niezbędnych usług, tereny zielone powinny zajmować szczególne miejsce wśród różnych typów użytkowania ziemi.
Żródła: rynekpierwotny.pl obserwatorium.miasta.pl