Naukowy ustalili, że „Dust Bowl” – katastrofa ekologiczna z lat 30. ubiegłego wieku doprowadziła do powstania ekstremalnych upałów poza granicami USA. Przyczyną miały być wywołane przez gorące masy powietrza zmiany w jego ruchu na całej półkuli północnej.
Wielka susza XX wieku
Dust Bowl, to trwający w latach 1931-1938 okres, kiedy kilkanaście stanów na Wielkich Równinach zostało dotkniętych katastrofą ekologiczną. Katastrofa ta była następstwem zmiany w użytkowaniu ziem leżących na Wielkich Równinach. Pierwotne wypasano tam bydło, co nie było szkodliwe dla tamtejszego regionu – naturalny obszar Wielkich Równin, to rozległe łąki. Przed kolonizacją zajmowane przez Indian, gdzie pasły się tysiące bizonów. Jednak zmiana sytuacji, braki żywności spowodowane działaniami w czasie I wojny światowej wymusiły potrzebę zmiany w użytkowaniu terenu. Tysiące hektarów łąk zamieniono na pola uprawne, na których rosła pszenica.
Na rezultaty takich działań na obszarze o dość specyficznym klimacie nie trzeba było długo czekać. Zielone trawy zastąpiła goła ziemia i skąpe źdźbła pszenicy. To stworzyło warunki do nasilania się suszy w zachodniej części USA, która charakteryzuje się występowaniem skrajnych warunków pogodowych. Od tęgich mrozów zimą do upałów latem oraz oddziaływaniem suchych mas powietrza znad Nevady czy Nowego Meksyku. Kiedy w latach 30. ubiegłego wieku nadeszła wieloletnia susza, odsłonięte tereny stały się wyjątkowo gorące, a wierzchnia warstwa gleby była rozwiewana przez wiatr i wysuszana w słońcu. Doprowadziło to do powstania burz pyłowych, a te w końcu zamieniły się w burze piaskowe, które szalały nad zniszczonymi glebami Wielkich Równin.
Wpływ Dust Bowl na globalny klimat
Dust Bowl nie ograniczył się tylko do Wielkich Równin. Nowe badania przedstawione na Scientific Reports pokazują, że Dust Bowl wywołał ruchy powietrza wokół półkuli północnej, które uniemożliwiły tworzenie się chmur i w połączeniu z tropikalnymi warunkami oceanicznymi podniosły temperatury w dużej części Ameryki Północnej, a także w Europie i Azji Wschodniej.
„Obecne intensywne susze regionalne mogą zwiększać żar na półkuli północnej”, stwierdził Gerald Meehl, główny autor analizy. W konsekwencji nagłej zmiany klimatu w zachodniej części USA – obszarze obejmującym stany od Kalifornii po Kolorado – panuje „megasusza”. Jest ona najbardziej suchym okresem w historii kraju od 1200 lat. Poziom wód w jeziorach Mead i Powell – najpotężniejszych zbiornikach regionu – jest rekordowo niski i ciągle spada. Coraz dłuższe, bezprecedensowe fale upałów sprawiają, że miasta takie jak Phoenix czy Las Vegas powoli przestają nadawać się do zamieszkania, a wyschnięte lasy i łąki płoną przez cały rok.
Aby określić, jak Dust Bowl wpłynął na klimat, badacze musieli przeanalizować rozkład temperatur i wykorzystać modele komputerowe do analizy globalnego systemu klimatycznego. Skupili się na roli, jaką odgrywały wielkoskalowe ruchy mas powietrza oraz meandrowanie prądu strumieniowego i wpływ na siebie tych dwóch czynników. Badania wykazały, że ekstremalne warunki pogodowe rozciągały się daleko poza bezpośrednie sąsiedztwo Dust Bowl. Znaczna część Ameryki Północnej, północnej Europy oraz wschodniej i północno-wschodniej Azji doświadczyła takich upałów, że niektóre rekordowo wysokie temperatury z lat 30. dopiero teraz są przekraczane w miarę wzrostu temperatury w wyniku zmian klimatycznych.
Poprzednie badania wskazywały na wzorce wysokich i niskich temperatur powierzchniowych w równikowej części oceanów, które wywołały suszę na Wielkich Równinach. Warunki te były związane głównie z takim wielkoskalowym zjawiskiem jak Atlantycka Oscylacja Wielodekadowa (AMO) i Pacyficzna Oscylacja Międzydekadowa (IPO). Oba te zjawiska, to wieloletnie cykle zmian temperatur na dużych obszarach Atlantyku i Pacyfiku, mające wpływ na wzorce opadowe praktycznie na całej planecie.
Nowe badanie pokazuje, że megasusza na Wielkich Równinach miała globalny wpływ na klimat. „Kiedy umieścimy w modelu wpływ suszy Dust Bowl z Wielkich Równin, otrzymamy rekordowe upały na obszarach, na których widzieliśmy je na półkuli północnej w latach 30. XX wieku”, powiedział Meehl.
Meehl powiedział, że badanie to pomaga wyjaśnić, jak warunki w jednej części planety mogą wpływać na atmosferę tysiące mil dalej. Naukowcy od dawna wiedzą o klimatycznych wpływach ogromnych obszarów równikowych oceanów. Mas wody, które wypompowują ogromne ilości stosunkowo wilgotnego, ciepłego powietrza wpływającego na wzorce pogodowe na całym świecie, jak w przypadku El Niño. Ale trudniejsze okazało się wyodrębnienie powiązań, które wynikają z warunków panujących nad mniejszymi obszarami lądu w średnich szerokościach geograficznych, zwłaszcza w okresie letnim.
„Jest to mechanizm, który powstał w wyjątkowy sposób z wpływu człowieka – nie przez spalanie paliw kopalnych, ale przez zaoranie środkowej trzeciej części USA”, powiedział Meehl. „Możliwe, że intensywne regionalne susze w przyszłości mogą również wpłynąć na ekstrema cieplne na półkuli północnej”. I chyba już wpływają, bo zarówno w USA jak w dużej części Europy latem 2022 roku panowała intensywna susza i ponadprzeciętnie wysokie temperatury.
Źródło: Phys.org