Podczas odbywającego się w zeszłym tygodniu Forum Ekonomicznego w Karpaczu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że na Dolnym Śląsku powstanie dolina wodorowa. Będzie to już drugie takie miejsce w Polsce, gdzie będziemy wytwarzać ten pierwiastek.
Będący obecnie „na topie” wodór jest nazywany paliwem przyszłości. Jego właściwości i kaloryczność dają nadzieję na to, że transformacja energetyczna jest faktycznie możliwa i – co ważniejsze – jest opłacalna ekologicznie. Dość kuriozalnym faktem jest jednak to, że będący najczęściej występującym pierwiastkiem we wszechświecie wodór, jest musi być przez nas produkowany z gazu.
I w tym kontekście wiadomość o utworzeniu dolnośląskiej doliny wodorowej nabiera większego znaczenia. Zapowiedź powstania drugiego już w Polsce miejsca, w którym stykać się będą działania biznesu, uczelni wyższych i samorządów miała miejsce podczas niedawnego Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
„Nasi zagraniczni partnerzy kładą ogromny nacisk na rozwój technologii wodorowych, także i my chcemy uczyć się wykorzystywać te technologie” – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Dolnośląska dolina wodorowa to swojego rodzaju klaster, który ma na celu zgromadzić wokół siebie wszystkie podmioty mające potencjał na wykorzystanie naszych własnych surowców i technologii w produkcji wodoru.
„Trzeba wykorzystać nasze własne surowce i potencjał produkcyjny i przesuwać się coraz bardziej w kierunku państwa coraz wyżej zaawansowanego technologicznie” – mówił premier RP.
Akt powołujący dolinę wodorową podpisało w Karpaczu 25 podmiotów. Były to firmy przemysłowe, uczelnie wyższe techniczne oraz przedstawiciele samorządów lokalnych. Ponadto w tym gronie znalazła się między innymi spółka skarbu państwa KGHM Polska Miedź, Toyota Manufacturing Poland, Politechnika Wrocławska oraz Województwo Dolnośląskie.
Decyzja o powołaniu Dolnośląskiej Doliny Wodorowej ma duże znaczenie nie tylko dla przyszłości ekologicznej Polski, ale także w kontekście gospodarczym. Kolejne państwa dostrzegają bowiem potencjał jaki drzemie w paliwie wodorowym i dołączają do wyścigu o prym w produkcji tego paliwa przyszłości. A trzeba wiedzieć, że Polska nie jest w tym wyścigu na przegranej pozycji, ponieważ obecnie jesteśmy piątym producentem wodoru na świecie. Przypomniał zresztą o tym także premier Morawiecki.
„Dlatego wodór, który jest najlżejszym pierwiastkiem będzie miał gigantyczną, być może nawet największą w najbliższych dziesięcioleciach rolę w transformacji technologii na całym świecie. Jestem przekonany, że właśnie Dolnośląska Dolina Wodorowa, jedna z pięciu, które chcemy utworzyć na terytorium Rzeczypospolitej w najbliższym czasie, dobrze przysłuży się do transformacji energetycznej, do rozwoju gospodarczego, do wejścia na wyższy szczebel rozwoju technicznego i technologicznego naszej gospodarki” – powiedział premier.
Na odbywającym się w tym roku Forum Ekonomicznym w Karpaczu obecny był także minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka. Z jego ust z kolei padło zapewnienie, że jeszcze w tym roku pojawi się wiele pozytywnych wiadomości w związku z tworzoną właśnie doliną.
„Jesienią będzie bardzo wiele dobrych wiadomości w zakresie wykorzystania wodoru m.in. fundamentalne zmiany regulacyjne dot. rozwoju polskiej gospodarki wodorowej” – powiedział minister.
Jednak w szumnych zapowiedziach polityków kryje się coś o wiele bardziej ważnego. Kurtyka zapowiedział z kolei, że jeszcze tej jesieni pojawią się regulacje, które wyznaczą kierunek rozwoju polskiej gospodarki wodorowej.
Dolnośląska Dolina Wodorowa to drugie tego typu miejsce w Polsce. W maju tego roku rząd powołał do życia Podkarpacką Dolinę Wodorową. Sercem tamtejszej doliny ma być miasto Rzeszów. Co ciekawe, to powstanie takich miejsc, gdzie wodór będzie się produkowało na skalę przemysłową wpisuje się w Strategię Wodorową Unii Europejskiej. Polskie doliny wodorowe będą częścią Europejskiego Ekosystemu Wodorowego.
Popularyzacja paliwa jakim jest wodór może nas, zwykłych użytkowników tylko cieszyć. Dzięki przemysłowej produkcji wodoru spopularyzują się samochody i autobusy napędzane wodorem.
Źródła: gov.pl, gazetaprawna.pl, wysokienapiecie.pl