Po wizycie specjalnego wysłannika USA Johna Kerry’ego w Szanghaju i rozmowach z Xie Zhenhua – jego odpowiednikiem po stronie Chin, oba kraje opublikowały wspólne oświadczenie, w którym zadeklarowały wspólne działania na rzecz walki ze zmianami klimatu.
Wizyta Johna Kerry’ego w Chinach była pierwszą wizytą przedstawiciela administracji Stanów Zjednoczonych od czasu objęcia przez Joe Bidena fotela prezydenta tego kraju. Kerry spotkał się w Szanghaju ze swoim chińskim odpowiednikiem – Xie Zhenhua. Komentatorzy podkreślają, że spotkanie to daje nadzieje, że współpracę obu krajów w walce ze zmianami klimatu. Komunikat o potrzebie wspólnej walki jest tym bardziej ważny, jeśli wziąć pod uwagę ostatnie spotkanie między przedstawicielami administracji obu krajów.
Podczas niedawnego amerykańsko-chińskiego szczytu klimatycznego, który odbył się na Alasce doszło do ostrej wymiany zdań między sekretarzem stanu USA – Antonym Blinkerem, a jednym z najważniejszych chińskich dyplomatów – Yang Jiechi. Blinker oskarżył Chiny o łamanie praw człowieka i prowadzenie działań, które zagrażają globalnej stabilizacji. Z kolei chiński dyplomata odpowiedział krytyką mocarstwowej polityki Stanów Zjednoczonych oraz zwrócił uwagę na łamanie praw człowieka w USA. Nawiązywał w ten sposób do niedawnych protestów czarnoskórej społeczności USA i napięć w tle rasowym.
Porozumienie ponad podziałami
Mimo podziałów między Stanami Zjednoczonymi, a Chinami na wielu innych płaszczyznach komunikat wydany po spotkaniu przedstawicieli obu krajów daje pozytywny sygnał. W komunikacie czytamy między innymi o zapowiedzi pomocy Waszyngtonu i Pekinu dla krajów rozwijających się w wykorzystaniu niskoemisyjnych źródeł energii.
„Stany Zjednoczone i Chiny są gotowe współpracować ze sobą oraz innymi krajami w walce z globalnym kryzysem klimatycznym, który należy traktować z należytą powagą” – czytamy w komunikacie.
W oświadczeniu czytamy także o dalszych konkretnych działaniach, które mają zostać podjęte i wdrożone w latach 20. Dzięki nim mają zostać spełnione postanowienia paryskich porozumień klimatycznych z 2015 roku, które były zresztą sygnowane przez USA i Chiny. Z ramienia USA układ paryski był podpisywany właśnie przez Johna Kerry’ego, który w administracji rządzącego wówczas prezydenta Barracka Obamy był sekretarzem stanu.
Wśród działań wymieniane są między innymi :
- wdrożenie technologii dekarbonizacji przemysłu oraz branży energetycznej
- zwiększenie dostępu do energii odnawialnej
- opracowanie odpornych na zmiany klimatu metod uprawy roślin
- niskoemisyjny transport
Najwięksi truciciele
USA i Chiny są odpowiedzialne za emisje niemalże połowy pyłów oraz gazów cieplarnianych, które są odpowiedzialne za globalne ocieplenie. Wspomniane wcześniej porozumienia paryskie zostało podpisane przez 195 krajów, oprócz Chin i USA właśnie. W związku z tym, że to te państwa w największym stopniu są odpowiedzialne za emisję szkodliwych substancji do atmosfery, brak ich sygnatury na paryskim dokumencie był szeroko komentowany i krytykowany – przede wszystkim przez organizacje ekologiczne.
Źródła: www.state.gov, bbc.com