Przedwczesne fale upałów i szybko postępująca susza w Indiach budzą poważne obawy o światowy rynek żywnościowy. Choć Indie są odległym krajem, to co się tam dzieje, może mieć wpływ także na nas.
Przedwczesne fale upałów
Leżący na zachodnim wybrzeżu Indii Bombaj (Mumbaj) doświadczył po raz drugi w tym miesiącu najwyższej temperatury maksymalnej w Indiach, osiągając 12 marca 39,4oC. Tak wysokie wartości z jednej strony były związane z brakiem bryzy morskiej, która chłodzi powietrze, ale nie należy tu zapomnieć o globalnym ociepleniu. „To już drugi raz w tym miesiącu, kiedy Bombaj odnotował najwyższą maksymalną temperaturę w kraju. 6 marca obserwatorium Santacruz odnotowało 39,1°C, również najwyższą temperaturę w kraju. W niedzielę odnotowano 39,4°C”, powiedział Rajendra Jenamani z Indyjskiego Departamentu Meteorologicznego (IMD).
Jenamani powiedział też, że temperatura zarejestrowana w nadmorskim regionie Konkan, który obejmuje Bombaj, była 12 marca o 4-6oC wyższa od normy. Podobną sytuację zaobserwowano również między 5 a 7 marca, kiedy temperatura była o 5-7oC wyższa od normy. „Ponadprzeciętne temperatury maksymalne są prawdopodobne nad większością części północno-wschodnich Indii, wschodnich i centralnych oraz niektórych części północno-zachodnich kraju”, ogłosiła agencja IMD w oświadczeniu. IMD wydała swoje pierwsze w tym roku ostrzeżenie o fali upałów dla regionów Kutch i Konkan – najwcześniejsze ostrzeżenie w historii, jakie kiedykolwiek wydano. Ostrzeżenie zostało później wycofane po tym, jak chłodna morska bryza obniżyła temperatury.
Upały odbiją się na produkcji pszenicy
Tak wysokie temperatury, które prowadzą do rozwoju suszy mogą obniżyć zbiory pszenicy, a także zwiększyć zapotrzebowanie na energię. Władze obawiają się, że wysokie temperatury znacznie uszczuplą zbiory zbóż w kraju. W obliczu już teraz poważnej suszy rząd Indii wprowadził tymczasowy zakaz eksportu pszenicy. W połączeniu z wojną na Ukrainie spowodowało to wzrost światowych cen.
Ashok KK Meena, dyrektor Indyjskiej Korporacji Żywnościowej (FCI) obawia się problemu zmian klimatycznych, a co za tym idzie wysokich temperatur. Mamy nadzieję, że fala upałów nie będzie tak intensywna, jak prognozuje IMD, co może negatywnie wpłynąć na produkcję i jakość ziarna, zwłaszcza w Pendżabie, Haryanie i w zachodniej części Utar Pradesh. Ciepło może powodować kurczenie się ziarna, a w konsekwencji zmniejszenie produkcji o około 20-25%”, powiedział Meena. Jak dodał, nie ma na razie perspektywy zniesienia zakazu eksportu.
Oczywiście jest jeszcze za wcześnie, by mówić, jak rozwijająca się sytuacja pogodowa wpływa na zbiory pszenicy. Wszystko będzie zależeć od temperatur. Obawy może budzić El Niño, gdyż dodatnia faza ENSO negatywnie wpływa na pogodę w Indiach zwiększając częstotliwość fal upałów. Istotnym tutaj czynnikiem jest negatywny wpływ na letni monsun. Sezon monsunowy rozpoczyna się 1 czerwca i ma kluczowe znaczenie dla upraw letnich, ponieważ odpowiada za około 70% rocznych opadów w Indiach. Rolnictwo jest jednym z filarów indyjskiej gospodarki, więc warunki pogodowe mają duży wpływ na sytuację ekonomiczną kraju.
Ceny wzrosną
To co się dzieje w Indiach może mieć pewien wpływ na nas. Indie są drugim na świecie producentem pszenicy. UE produkuje dużo swojej pszenicy. W 2022 roku Francja i Niemcy wyprodukowały połowę unijnej pszenicy. Nie jesteśmy więc jakoś specjalnie zależni od Indii. Problem jednak jest inny. Załamanie produkcji zbóż w Indiach z pewnością doprowadzi do wzrostu cen żywności.
Jedyną pozytywną informacją jest to, że produkcja pszenicy w tym roku teoretycznie powinna wzrosnąć. Dlaczego? Z powodu bardzo wysokich cen ziarna na rynku indyjscy rolnicy zdecydowali się na powiększenie obszarów upraw i zasiewania pól dobrej jakości ziarnem. W zeszłym roku zbiory pszenicy były kilka procent mniejsze niż w poprzednim, co wpłynęło na wzrost cen ziarna. Jednak powiększenie areału może wcale nie pomóc jeśli faktycznie monsun letni okaże się zbyt słaby.
UE już teraz zmaga się z wysokimi cenami żywności np. warzyw i wpływ na to ma nie tylko wojna na Ukrainie, lecz warunki pogodowe. Rozpad wiru polarnego doprowadził do dużego spadku temperatur w północno-zachodniej części Afryki. Uprawiane w półroczu zimowym warzywa w Maroku i Algierii ucierpiały z powodu mrozów. To odbiło się na cenach i podaży na europejskim rynku, co szczególnie widać w mocno uzależnionej od importu warzyw Wielkiej Brytanii. Według raportu BBC, Wielka Brytania „importuje około 95% pomidorów i 90% sałat, większość z Hiszpanii i Afryki Północnej”. Niewątpliwie globalne ocieplenie będzie miało w przyszłości coraz większy wpływ na światowy rynek żywnościowy.
Źródło: Euronews.green, India Times