Naukowcy twierdzą, że postępujące od lat ocieplenie klimatu odcisnęło swoje piętno w postaci długotrwałej suszy w Europie latem tego roku i mówią wprost, że będzie to nowa normalność.
Niedobory wody, rozległe pożary, wysokie ceny żywności i poważne straty w uprawach należały do najważniejszych skutków jednego z najgorętszych europejskich lat w historii. Fale upałów i wyjątkowo niskie opady występowały nie tylko w samej Europie, ale i na całej półkuli północnej. Warunki te doprowadziły do silnego wysuszenia gleb, szczególnie we Francji, Niemczech i innych krajach, także w Polsce. Chiny również doświadczyły wyjątkowo wysokich temperatur i suszy. Znacznie zmniejszył się przepływ wody w rzece Jangcy. Deficyt wilgoci w glebie doprowadził do słabych zbiorów w dotkniętych regionach, zwiększyło się przy tym ryzyko pożarów. W połączeniu z już bardzo wysokimi cenami żywności sytuacja ta może zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu na całym świecie.
Naukowcy ze Szwajcarii, Indii, Holandii, Francji, USA i Wielkiej Brytanii współpracowali, aby ocenić, w jakim stopniu zmiany klimatu spowodowane przez człowieka zmieniły prawdopodobieństwo i długotrwałość wystąpienia niskiej wilgotności gleby. Dotyczy to zarówno powierzchniowej warstwy gleby (0-7 cm) jak i warstwy korzeniowej do jednego metra.
Naukowcy w przedstawionym raporcie fundacji World Weather Attribution stwierdzili:
Główną przyczyną nasilenia suszy były ekstremalne temperatury, których wystąpienie na półkuli północnej byłoby „praktycznie niemożliwe” bez globalnego ocieplenia. Naukowcy zaznaczają, że te ustalenia są ostrożne, a „rzeczywisty wpływ działalności człowieka może być znacznie większy”, niż podano w raporcie.
Oszacowano na podstawie zebranych danych, że taka susza wystąpiłaby tylko raz na 400 lat, gdyby człowiek nie zaczął ocieplać planety, spalając paliwa kopalne. Jednak w dzisiejszym klimacie, który jest o 1,2 stopnia Celsjusza cieplejszy niż w epoce przedprzemysłowej podobnego zdarzenia można się spodziewać co 20 lat.
Upały i niedobór opadów w dużej części Europy miały daleko idące skutki dla wielu sektorów, w tym dla zdrowia publicznego, energetyki, rolnictwa i zaopatrzenia w wodę miast i wsi. Sytuację pogarszały m.in. słaba infrastruktura wodna oraz retencja wody. Ponadto susza wystąpiła w czasie, kiedy ceny żywności i energii były wysokie w związku z trudną sytuacją geopolityczną. Taka sytuacja powodowała potęgowanie negatywnych skutków społecznych i gospodarczych.
Zmiany klimatyczne spowodowane przez człowieka sprawiły, że niedobór wody w strefie korzeniowej stał się około 3-4 razy bardziej prawdopodobny, a niedobór wody w górnej warstwie gleby około 5-6 razy bardziej prawdopodobny. „Widzimy wpływ zmiany klimatu w suszy, której właśnie doświadczyliśmy”, powiedział Maarten van Aalst, dyrektor centrum klimatycznego Czerwonego Krzyża, który był współautorem badania.
Na półkuli północnej zmiany klimatyczne znacznie zwiększyły prawdopodobieństwo wystąpienia takiej suszy, jak w tym roku. Prawdopodobieństwo to wzrosło o co najmniej 20 razy w przypadku gleby w strefie korzeniowej i co najmniej 5 razy w przypadku warstwy powierzchniowej. Jednak jak to zwykle bywa w przypadku trudnych do zaobserwowania wielkości, dokładne liczby są niepewne.
Dalszy wzrost ryzyka
Naukowcy oczekują, że ryzyko pojawienia się takich susz jak tegoroczna, w przyszłości wzrośnie i to znacznie. Ocenili, że w świecie cieplejszym o 2 stopnie, taka susza będzie występować niemalże co roku. Po prostu strefy klimatyczne przesuną się na północ. Zachodzi zjawisko ekspansji komórki Hadleya, w której występuje suche powietrze. Wraz z tą ekspansją będą się przesuwać na północ typowe dla tej strefy wzorce opadowe. Już kilkanaście lat temu naukowcy mówili, że np. Hiszpania znajdzie się de facto na Saharze.
Sytuację pogarsza też fakt, że taka susza zagroziła produkcji energii elektrycznej. Szczególnie we Francji. „To powinien być sygnał alarmowy”, powiedział van Aalst. „Z jednej strony powinniśmy nie dopuścić do tego, aby ten problem jeszcze bardziej wymknął się spod kontroli i ograniczyć emisje. Ale musimy też więcej inwestować w odporność”.
Źródło: World Weather Attribution