Od początku sierpnia z Odry wyławiane są tony śniętych ryb. Wśród nich leszcze, płocie, brzany, ukleje, sandacze, szczupaki i sumy. Przyczyny zatrucia wciąż nie są do końca znane jednak coraz częściej pojawiają się informacje, że powodem mógł być dopływ substancji zewnętrznej, która spowodowała nadtlenienie rzeki.
Polski Związek Wędkarki kategorycznie odradza łowienia i konsumowania ryb, a Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu złożył 9 sierpnia do Prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Pierwsze sygnały o śniętych rybach w Odrze nadeszły od wędkarzy, którzy już pod koniec lipca zgłaszali niepokojące informacje, że woda jest brunatna, zaś martwe ryby z niej wyławiane mają poparzone skrzela. Na początku problem dotyczył województwa dolnośląskiego, teraz też lubuskiego i zachodniopomorskiego.
Po sygnale ze strony Polskiego Związku Wędkarskiego we Wrocławiu sprawą zajął się Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Wyniki z punktu poboru próbek w Widuchowej wykazały wysoką zawartość tlenu w wodzie w punkcie. W międzyczasie Lubuski WIOŚ rekomendował powstrzymanie się od korzystania z Odry w celach wędkarskich i rekreacyjnych do czasu ustąpienia zagrożenia. Sprawą zajęły się GIOŚ i Wody Polskie. W wydanym przez GIOŚ komunikacie z 10 sierpnia informuje, że Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska kontrolują i sprawdzają stany wody w Odrze. Badane są próbki wody w województwie śląskim, opolskim, dolnośląskim, lubuskim i zachodniopomorskim. GIOŚ objął nadzorem działania realizowane przez lokalne WIOŚ-ie. Z informacji na stronie GIOŚ-iu wynika, że zwiększona liczba śniętych ryb wystąpiła na kanale Odry w miejscowości Oława. (…)
„Zaraz po otrzymaniu informacji o śniętych rybach w Odrze pod Wrocławiem, dolnośląski WIOŚ wszczął kontrolę. Podczas wizji terenowej, inspektorzy rozpoznali śnięte ryby na Odrze. W 3 punktach (rz. Odra poniżej Jazu Lipki, rz. Odry na wysokości miejscowości Oława i rz. Odra na wysokości m. Lany), pobrane zostały próbki do szczegółowych badań. Nie potwierdzono odtlenienia wody w rzece czyli tzw. przyduchy. W rzece stwierdzono natomiast wysoki poziom tlenu, odbiegający od typowych stężeń tlenu w okresie letnim. Wysokie temperatury, niski stan wody oraz brak rozkwitu w wodzie może wskazywać na jego nienaturalne pochodzenie. Zachodzi podejrzenie, że do wody przedostała się substancja o właściwościach silnie utleniających, w wyniku której mogło dojść do zachodzących w wodzie reakcji, które uwalniają tlen. Podobne parametry potwierdziły badania w pozostałych województwach. W żadnym z pięciu województw nie stwierdza się obecności mezytylenu” – możemy przeczytać na stronie GIOŚ.
Instytucja ta zleciła również przeprowadzenie szczegółowych badań oraz współpracę wojewódzkich inspekcji. Badania prowadzą Centralne Laboratoria Badawcze GIOŚ. Główny Inspektor koordynuje działania, odbywają się odprawy z udziałem wojewódzkich inspektorów, przedstawicieli Regionalnych Wydziałów Monitoringu Środowiska oraz Centralnego Laboratorium Badawczego.
O sprawie informują także Wody Polskie. Z wydanego 11 sierpnia komunikatu wynika, że najtrudniejsza sytuacja na obszarze zarządzanym przez RZGW we Wrocławiu jest obecnie obserwowana w Słubicach w województwie lubuskim.
„(…)Pracownicy terenowi i techniczni Wód Polskich Zarządu Zlewni w Zielonej Górze od godzin porannych biorą udział w wyławianiu martwych i śniętych sztuk na Odrze w tej miejscowości. Podobne działania są obecnie prowadzone w Cigacicach i Krośnie Odrzańskim, gdzie wspólnie z PZW odłowiono w ostatnich 2 dniach około 4 ton ryb, które przekazano do utylizacji”.
W informacji tej Wody Polskie zapewniają również, że „sytuacja bardzo powoli się stabilizuje i wraca do normy, ponieważ nie ma kolejnych sygnałów o nowych ogniskach występowania zjawiska masowego śnięcia ryb na innych niż wcześniej odnotowanych lokalizacjach Odrzańskiej Drogi Wodnej. Służby Wód Polskich niezmiennie prowadzą monitoring rzeki i reagują na wszelkie zgłoszenia w tej sprawie”.
Informujące o skażeniu media wskazują, że za skażenie Odry mogą odpowiadać zakłady przemysłowe. Trwa kontrola fabryk i zakładów, które mogą odpowiadać za skażenie tej rzeki.