5 sierpnia 2021 r., na stronach Rządowego Centrum Legislacji zamieszczony został projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi. Projekt wprowadza nowe wymagania w zakresie rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP).
Choć o takich przepisach mówiło się w Polsce od lat, to kończyło się zwykle na deklaracjach. Tym razem ma być inaczej, bowiem projekt, który liczy 72 strony, uzasadnienie do niego kolejne 17, a ocena skutków regulacji – 23 strony, jest już od kilku miesięcy w konsultacjach. Wzbudzał on jednak spore kontrowersje, głównie wśród producentów. Kością niezgody ma być zaproponowana przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska tzw. opłata opakowaniowa, czyli opłata nakładana na producentów wprowadzających opakowania do obrotu.
Czym jest ROP?
Rozszerzona Odpowiedzialność Producenta to pakiet rozwiązań mających pomóc w rozwiązaniu problemu tworzenia i gospodarowania odpadami. Zaproponowany przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska system ma uwzględniać wymagania tzw. pakietu odpadowego, czyli nowelizacji sześciu dyrektyw UE z zakresu odpadów określających minimalny poziom finansowania zagospodarowania odpadów przez wprowadzających produkty do obrotu. Chodzi przede wszystkim o to, aby producenci i importerzy produktów byli zobowiązani do pokrycia kosztów selektywnego zbierania, transportu i przetwarzania odpadów na poziomie wymaganym przez prawo unijne.
W dokumencie tym uwzględnia się szereg innych kwestii, chociażby obowiązek wykorzystania recyklatu, czyli surowców pozyskanych w trakcie recyklingu odpadów, a stanowiących bazę do wytwarzania nowych produktów. Planowane jest także wyznaczenie Regulatora, który miałby ustalać stawki opłat ponoszonych przez wprowadzających produkty. Nowe przepisy zakładają też konieczność zapewnienia dostępu do systemu zbierania odpadów na obszarze w którym produkty wprowadzono do obrotu.
Kogo obejmą?
Przepisy dotkną wszystkich przedsiębiorców działających na terytorium Polski, czyli zarówno tych, którzy prowadzą typową działalność produkcyjną w oparciu o sprowadzane surowce jak i przedsiębiorców zagranicznych, którzy dokonują wyłącznie sprzedaży produktów na terytorium kraju.
Zgodnie z założeniami projektu, wpływy z nowej opłaty opakowaniowej zostaną podzielone między: gminy, te mają uzyskać 80 procent wpływów z opłaty na realizację zadań związanych z gospodarowaniem odpadami komunalnymi. Kolejne 18 procent ma zasilić Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej z przeznaczeniem na inwestycje związane z gospodarowaniem odpadami opakowaniowymi. Ostatnie dwa procent mają trafić do Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowy Instytut Badawczy.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska szacuje, że opłata opakowaniowa należna za rok 2023 (pierwszy rok obowiązywania ustawy) wyniesie 1,5 mld zł. Jednak z uwagi na to, że okresem rozliczeniowym dla naliczania opłaty opakowaniowej jest miesiąc, w pierwszym roku wpływy z tytułu opłaty opakowaniowej obejmą okres 11 miesięcy. W 2023 r. do marszałków województw ma wpłynąć pula ok. 1,375 mld zł, z której kwota 1,361 mld (po potrąceniu 1%, tj. 13,8 mln zł) zostanie przekazana do NFOŚiGW. Planowane wpływy z tytułu ROP w roku 2032 mają wynieść ponad 1,79 mld zł.
Nowe pojęcia
Projekt ustawy o zmianie ustawy o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi oraz niektórych innych ustaw tzw. Projekt ustawy ROP wprowadza nowe definicje, m.in. opakowanie przeznaczone dla gospodarstw domowych, tworzywo sztuczne ulegające biodegradacji, detergent do użytku domowego. Wprowadza także obowiązek umieszczania na opakowaniach oznakowania wskazującego na sposób selektywnego zbierania odpadów. Zakłada też podział strumienia opakowań na konsumenckie oraz pozostałe, chociażby z przemysłu. W projekcie mowa jest również o zwolnieniu toreb z biodegradowalnych tworzyw sztucznych z obowiązku pobierania opłaty recyklingowej oraz o nowym obowiązku selektywnego zbierania odpadów opakowaniowych dla wprowadzających napoje w butelkach z tworzyw sztucznych o poj. do 3 litrów. Wprowadza też nowy zakres obowiązkowej ewidencji opakowań, tj. z podziałem na opakowania przeznaczone dla gospodarstw domowych oraz pozostałe opakowania, dodanie informacji o udziale materiałów pochodzących z recyklingu w opakowaniach, a także wskazywanie informacji o wysokości wnoszonej opłaty opakowaniowej.
Zalety i wady
Nowy system powinien zachęcać producentów do takiego projektowania produktów i opakowań, aby zapobiegać powstawaniu nadmiernej masy odpadów oraz zwiększać ich przydatność do recyklingu. Również fakt, iż 80 procent wpływów z nowej opłaty opakowaniowej trafi do samorządów ma przyczynić się do obniżenia opłat ponoszonych przez mieszkańców.
Jednak producenci mówią, że projekt wprowadzając specjalną opłatę opakowaniową nakłada na nich kolejną daninę. Zgodnie z założeniami tego dokumentu opłata opakowaniowa ma być nakładana na wszystkie rodzaje opakowań przeznaczonych dla gospodarstw domowych. Jeśli przepisy w tej kwestii się nie zmienią, to do wniesienia nowej opłaty zobowiązany będzie każdy podmiot, który wprowadza produkty do obrotu (zarówno zagraniczny, który jest wyłącznie zarejestrowany dla celów VAT w Polsce bez fizycznej obecności, jak również lokalny producent). Przy czym opłata opakowaniowa jest czymś innym niż już funkcjonująca opłata produktowa.
Kontrowersje budzą też wyliczenia dotyczące stawki opłaty opakowaniowej. Chodzi o tzw. ekomodulacje, zgodnie z którą producenci, którzy będą produkować bardziej ekologiczne opakowania zapłacą mniej. Podmiot zobowiązany do jej uiszczenia będzie wnosić opłatę w terminie 15 dni po upływie miesiąca, za który należy wnieść opłatę. Wysokość opłaty opakowaniowej – jak wynika z założeń projektu – ma być obliczana na podstawie stawek, które zostaną zróżnicowane m.in. ze względu na rodzaj materiału opakowania, zawartość materiału pochodzącego z recyklingu i możliwość recyklingu. Maksymalna stawka opłaty ma wynieść 2 zł za 1 kg opakowania. Przy czym dokładna wysokość stawek ma zostać określona w rozporządzeniu. Efektem finalnym tych wszystkich zmian ma być nadmierny wzrost cen wszystkich produktów w opakowaniach, za który i tak zapłaci konsument.
Źródło: Ministerstwo Klimatu i Środowiska