Jest początek stycznia, a pojedyncza wstęga sztucznego śniegu pomiędzy zielonymi pastwiskami, to wszystko, co łączy szwajcarską wioskę Gstaad, położoną na wysokości 1050 metrów, z najwyższymi partiami kurortu narciarskiego. Les Contamines, francuski kurort z widokiem na szczyt Mont-Blanc, właśnie odwołał zawody Pucharu Świata w narciarstwie telemarkowym w ten weekend z powodu braku śniegu. Zaledwie kilka tygodni po rozpoczęciu sezonu niektóre z alpejskich stacji narciarkich są zamknięte, zwłaszcza te położone na niższych wysokościach.
Najwyższe pasmo górskie w Europie to miejsce w którym można jak w soczewce obserwować negatywne skutki zmian klimatu, które objawiają się topnieniem starożytnych lodowców w niespotykanym dotąd tempie, przy okazji odsłaniając stare wraki samolotów czy nawet ciała dawno zaginionych alpinistów. Globalne ocieplenie powoduje, że zdecydowana większość ośrodków narciarskich na świecie polega już obecnie na sztucznym śniegu w celu zwiększenia pokrywy śnieżnej i przedłużenia sezonu, ale rekordowo łagodna pogoda pod koniec grudnia zeszłego roku spowodowała, że na niektórych obszarach nawet naśnieżanie nie jest już możliwe.
Gstaad – ekskluzywny kurort narciarski w Szwajcarii, polega w obecnej sytuacji na turystach, którzy wolą chodzić po górach niż jeździć na nartach. Inny szwajcarski ośrodek narciarski, Splungen-Tambo, został całkowicie zamknięty 2 stycznia z powodu braku śniegu, wysokich temperatur i intensywnych opadów deszczu. Dobrze mają się jedynie większe ośrodki położone na dużych wysokościach, gdzie warunki do uprawiania zimowych sportów są wciąż dobre.
Równie trudna sytuacja panuje w Alpach francuskich, gdzie ośrodki położone na niższych wysokościach są albo zamknięte, albo oferują nieatrakcyjną mozaikę zmrożonego śniegu, odsłoniętych skał i ziemi. Dopiero na wysokości powyżej 2400 m n.p.m. można znaleźć stoki pokryte śniegiem, które przyciągają narciarzy z położonych niżej ośrodków.
Prawie wszystkie tereny narciarskie w Alpach są obecnie wyposażone w sprzęt do produkcji sztucznego śniegu. Jednak skuteczne wytwarzanie sztucznego śniegu wymaga temperatur co najmniej 3°C lub 4°C poniżej zera, które coraz częściej zdarzają się jedynie przez kilka godzin w nocy.
Niestety sztuczne naśnieżanie jest przedsięwzięciem bardzo energochłonnym i paradoksalnie przyczynia się do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych, które odpowiadają za zjawisko globalnego ocieplenia.
Źródło: bloomberg.com