Transport odpowiada za jedną czwartą emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej. Stąd ambitny plan Komisji Europejskiej zakładający znaczny wzrost liczby pojazdów nisko i bezemisyjnych. Do połowy stulecia prawie wszystkie samochody osobowe, dostawcze, autobusy, a także nowe pojazdy ciężarowe mają być właśnie takimi. W tej grupie najdynamiczniej rozwija się obecnie rynek hybryd i aut elektrycznych.
Wyzwaniem powszechna elektromobilność
Choć po naszych drogach jeździ coraz więcej pojazdów elektrycznych, to do powszechnej elektromobilności w naszym kraju jeszcze daleko. Według danych z końca czerwca 2021 roku, w Polsce było zarejestrowanych łącznie 26 985 samochodów osobowych z napędem elektrycznym. Z wyliczeń Licznika Elektromobilności, uruchomionego przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego i Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych wynika, że przez pierwsze sześć miesięcy tego roku ich liczba zwiększyła się o 8 249 sztuk, tj. o 150 procent w porównaniu do roku ubiegłego. Zwiększa się też udział autobusów elektrycznych w Polsce, który wzrósł do 532 modeli. Tylko w tym roku przybyło kolejnych sto elektrobusów. Z kolei elektrycznych samochodów dostawczych i ciężarowych mamy ponad tysiąc. Rośnie też liczba elektrycznych motorowerów i motocykli. Na koniec lipca było to z 10 984 sztuk. Osobowych i dostawczych aut hybrydowych mieliśmy 273 133 egzemplarzy. Mamy więc zestawienie z dużymi liczbami w skali makro, a w skali w powiatowej wygląda to tak, że w ponad 90 tysięcznym powiecie mikołowskim (województwo śląskie) w tamtejszym Wydziale Komunikacji i Transportu w 2016 roku zarejestrowane były trzy elektryczne wehikuły i sześć pojazdów z napędem hybrydowym, zaś w roku 2020- 42 elektryki i 91 hybryd. W tym roku zarejestrowano już 164 pojazdy hybrydowe.
Przybywa także ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych. W połowie tego roku funkcjonowało ich ponad półtorej tysiąca z czego 33 procent stanowiły szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 67 proc. – wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. Nadal jest to jednak znacznie mniej niż w innych państwach. Według danych z 2018 roku Europejskiego Obserwatorium Paliw Alternatywnych w Europie znajdowało się ponad 112 tys. publicznie dostępnych punktów szybkiego i normalnego ładowania samochodów elektrycznych. Najwięcej w Holandii (29 473), Niemczech (20 295) oraz we Francji (16 129).
Bariery w rozwoju elektromobilności w Polsce
Kwestia upowszechnienia elektromobilności w naszym kraju nie jest czymś nowym. Już w marcu 2017 roku przyjęty został rządowy plan rozwoju elektromobilności w Polsce, który zakładał przede wszystkim stworzenie w naszym kraju dogodnych warunków dla rozwoju tej branży przemysłu oraz prowadzenia działań zmierzających do wzrostu popytu na tego rodzaju pojazdy.
Eksperci rynku motoryzacyjnego wskazują, że głównymi barierami blokującymi rozwój rynku aut elektrycznych są ich zbyt wysokie ceny, słabo rozwinięta infrastruktura ładowania pojazdów elektrycznych oraz brak wystarczających zachęt finansowych do ich zakupu. W wielu państwach europejskich to rozwiązanie jest już stosowane. W Austrii są to zwolnienia podatkowe i dopłaty przy zakupie, w Czechach ulgi podatkowe, we Francji dopłaty przy zakupie.
Wyjściem naprzeciw tym oczekiwaniom jest uruchomiony w lipcu tego roku program „Mój Elektryk”. Zakłada on dofinansowania do zakupu pojazdu zeroemisyjnego w wysokości 18 700 zł, przy czym maksymalna wartość samochodu elektrycznego nie może przekraczać 225 000 zł. W przypadku osób posiadających Kartę Dużej Rodziny bonifikata może wynieść nawet 27 000 zł. Czas trwania programu realizowanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przewidziano do 30 września 2025 roku.
Program priorytetowy NFOŚiGW „Mój elektryk” przewiduje też bezzwrotne dofinansowanie do zakupu czy też leasingu samochodów napędzanych energią elektryczną lub wodorem dla przedsiębiorstw, samorządów i instytucji publicznych. Budżet programu, którego wdrażanie zaplanowano na lata 2021-2026, wynosi obecnie 500 mln zł, w tym 400 mln zł z przeznaczeniem na dopłaty dla leasingu.
Nie wiadomo jednak czym zakończy się sztandarowy projekt skierowany do sfery publicznej czyli program E-bus, w ramach którego samorządy terytorialne miały otrzymać dotację na zakup autobusów elektrycznych. Powód – Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) zamknęło postępowanie w ramach programu Bezemisyjny Transport Publiczny na „narodowy elektrobus”.