W ostatnich latach tempo wylesiania Amazonii jest dramatyczne. Pierwszy kwartał tego roku, to nowy niechlubny rekord w deforestacji tego lasu, którego lwia część znajduje się w Brazylii. Konsekwencje mogą być poważne, bo zanik dużych fragmentów lasu będzie prowadzić do ich wysuszania, które już teraz jest widoczne. Naukowcy jednak uważają, że proces wysuszania Amazonii da się zatrzymać.
Niestety, wylesianie największego lasu tropikalnego na świecie postępuję. Choć w marcu deforestacja spadła o 15% w porównaniu z ubiegłym rokiem, to pierwszy kwartał tego roku okazuje się być najgorszym od co najmniej sześciu lat. Od stycznia do marca tego roku na terenie Brazylii wylesianie w stosunku do poprzedniego roku wzrosło aż o 64%, a więc do 941 km2. To najwięcej od rozpoczęcia dokładnych pomiarów satelitarnych na przełomie 2015/16 roku.
Za taki stan rzeczy niestety odpowiadają decyzje polityczne. Od kiedy w Brazylii doszło w 2019 roku do zmiany władzy, gwałtownie wzrosło niszczenie największego na świecie lasu deszczowego. Prezydent Brazylii osłabił ochronę środowiska, argumentując, że utrudnia ona rozwój gospodarczy, który mógłby zmniejszyć ubóstwo w regionie Amazonii.
A wylesienie Amazonii to nie tylko problem samej Amazonii, tak jak w przypadku Arktyki, gdzie topnienie lodu to nie tylko problem regionu, ale i świata. Po pierwsze, wylesianie na świecie odpowiada dziś za 10% globalnej emisji CO2. Po drugie, lasy deszczowe pełną rolę pochłaniacza CO2. W sytuacji walki ze zmianami klimatu, lasy te są sprzymierzeńcem. Gdyby tylko było ich więcej.
Niektórzy naukowcy przewidują, że wylesianie będzie nadal rosło przed październikowymi wyborami prezydenckimi w Brazylii, tak jak to miało miejsce przed trzema ostatnimi wyborami. Możliwe, że niszczenie Amazonii niedługo jednak się zmniejszy, być może przestanie być problemem, gdyż są bardzo duże szanse na zmianę władzy w Brazylii.
Wycinanie lasów Amazonii powoduje, że znajdujące się daleko od wybrzeży oceanu lasy wysychają na skutek spadku opadów. W jaki sposób? Chodzi o transpirację pary wodnej, która jest konieczna, by w głębi lądu, daleko od oceanu, miały miejsce opady. Gęsty las gromadzi wodę, która potem paruje i jest niesiona dalej w głąb lądu. Pokazuje to powyższa ilustracja. Jeśli w strefie nadbrzeżnej nie ma lasu, transport wilgoci zostaje przerwany.
Niedawno ten mechanizm został potwierdzony przez badania ekspertów z Instytutu Fizyki Atmosferycznej Chińskiej Akademii Nauk. Mechanizm przerwania dostawy wilgoci w głąb lądu działa na takiej zasadzie, że pozbawiona lasu ziemia nagrzewa się i napędza tym samym prądy wznoszące. Gorące i suche powietrze unosi się w górę, co zmniejsza opadanie wilgoci pochodzącej z Atlantyku, który tę wilgoć dostarcza. Efekt takiego stanu rzeczy może być taki, że Amazonia stanie się miejscem prawie całkowicie pozbawionym drzew. Będzie więc przypominać sawannę.
Wysuszanie atmosfery jet szczególnie widoczne w południowo-wschodniej części Amazonii, gdzie skala deforestacji jest największa. Tu jednak naukowcy mają też dobre wieści. Obserwacje pokazują, że wysuszanie na północy dopiero się zaczęło, co daje czas na przeprowadzenie działań zapobiegawczych.
„Prowadzona na dużą skalę ochrona i odbudowa lasu nadal wydaje się obiecująca i daje możliwość odwrócenia trendu wysuszania oraz zapaści ekosystemu”, powiedziała XU Xiyan z Instytutu Fizyki Atmosferycznej Chińskiej Akademii Nauk.
Brazylia i inne kraje prowadzą już takie działania, co jak się uważa, nie tylko pomaga samej Amazonii, ale też pozytywnie wpływa na globalny klimat. Jak wyżej wspomniano lasy Amazonii są pochłaniaczem CO2. Przez lata prowadzono liczne pomiary, które wykazały jak wygląda kondycja lasów w pochłanianiu CO2. Stężenie CO2 i powstającego w wyniku pożarów tlenku węgla (CO) mierzono w kolumnie powietrza wysokości ponad 4 km w czterech lokalizacjach w brazylijskiej części Amazonii. Badacze oszacowali, że w wilgotnym roku 2011 roślinność związała netto 0,25 giga tony węgla (GtC), natomiast w suchym roku 2010 jedynie 0,03 GtC. Taka różnica niewiele miała wspólnego z temperaturą, bo ta w obu latach była powyżej średniej. Chodzi o wilgotność, ponieważ niska wilgotność przekłada się na mniej wydajną fotosyntezę.
Właśnie dlatego ważne jest zachowanie procesu transportu wody w atmosferze, by nie doprowadzić do wysuszania amazońskiego interioru i tym samym degradacji lasu. A jedynym sposobem jest zatrzymanie wycinki i ponowne sadzenie drzew tam, gdzie zostały one wycięte.
Źródło: Reuters, Randrlife