Jeśli chodzi o globalne ocieplenie, to Bill Gates, założyciel Microsoftu uważa się za realistę – nawet gdy oznacza to przyznanie, że świat nie ma szans na ograniczenie ocieplenia do 1,5 stopnia Celsjusza.
Gates od pewnego czasu zajmuje się kwestią globalnego ocieplenia. W ramach Gates Foundation prowadzi działania na rzecz adaptacji do zmian klimatycznych. Od 2015 roku inwestuje w firmy, które zajmują się produkcją zielonej energii, czy wdrażaniem nowych technologii w tym zakresie. Jego firma Microsoft zainwestowała do tej pory ponad 2 mld dolarów w zielone technologie.
Będąc gorącym zwolennikiem walki z globalnym ociepleniem, wydał dwa lata temu książkę pt. „Jak uniknąć katastrofy klimatycznej”. Poza prostą radą, że trzeba przestać pompować do atmosfery dwutlenek węgla, Gates podkreśla znaczenie inwestycji w zielone technologie. „Kraje, które zbudują wspaniałe zeroemisyjne firmy i przemysł będą tymi, które będą przewodzić światowej gospodarce w nadchodzących dziesięcioleciach”, pisze Gates.
Wielokrotnie zabierał także głos w tej sprawie. W 2022 roku powiedział: „Mogę podsumować rozwiązanie problemu zmian klimatu w dwóch zdaniach: Musimy wyeliminować globalne emisje gazów cieplarnianych do 2050 roku. Ekstremalne warunki pogodowe już teraz powodują więcej cierpienia, a jeśli nie osiągniemy zerowej emisji netto, nasze wnuki będą dorastać w świecie, który jest dramatycznie gorszy”.
Ostatnio w Sydney Gates wyraził poparcie dla nowego premiera Australii Anthony’ego Albanese, który deklaruje chęć podjęcia zmian, których nie robił jego poprzednik Scott Morrison. Zapytany o politykę rządu kierowanego przez Anthony’ego Albanese, powiedział, że „wspaniale jest mieć Australię na pokładzie w sprawie klimatu” po tym, jak kraj ten do niedawna był „wyjątkiem”.
Na wykładzie zorganizowanym przez australijski think tank Lowy Institute Gates powiedział, że „świat będzie miał szczęście, jeśli uniknie ocieplenia o 2,5°C, ale pojawiająca się technologia może pomóc uniknąć jeszcze gorszego.” O tym, że należy walczyć ze zmianami klimatu mimo trudów i złych perspektyw Gates podał przykład napędzanej przez globalne ocieplenie malarii, która wciąż zabija rocznie 400 tys. dzieci. „Warto było masowo inwestować, ponieważ z czasem będzie coraz gorzej”, powiedział Gates.
Twórca systemu Windows powiedział, że „nie ma szans” na ograniczenia ocieplenia do 1,5oC zgodnie z celami paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 roku. Dodał też, że jest „bardzo mało prawdopodobne”, aby udało się je utrzymać poniżej 2oC. „Kluczem jest zminimalizowanie ocieplenia w jak największym stopniu”, oświadczył. „W tym momencie pozostanie poniżej 2,5°C byłoby całkiem fantastyczne. Myślę, że to możliwe.” W wywiadzie dla Reutersa pod koniec zeszłego roku przyznał, że walka z globalnym ociepleniem nie będzie łatwa. „Biorąc pod uwagę „ogólną skalę naszej gospodarki przemysłowej… będziemy musieli wykonać niesamowitą pracę, aby utrzymać temperaturę poniżej 2 stopni”.
Bill Gates jest informatykiem, ma więc analityczne podejście do wielu spraw. Także jeśli chodzi o kwestie związane z energetyką. Każdy, kto uważa, szczególnie chodzi tu o Polskę, że energetyka atomowa jest remedium – jest w błędzie. „Nawet jeśli energetyka jądrowa odniesie sukces, nadal będziemy potrzebować 60-70% energii ze źródeł odnawialnych”, powiedział Gates. Przyznał, że oczywiście atom będzie odgrywał ogromną rolę w miksie energetycznym.
Źródło: The Guardian, Reuters