Powodem spadku liczebności pszczół i innych zapylaczy na całym świecie są przede wszystkim zmiany w użytkowaniu gruntów, zarządzaniu gruntami i stosowanie pestycydów. Obecne jest to szczególnie w krajach południa. Ustalenia te mogą stać się podstawą dla dostosowania globalnej polityki, w celu odwrócenia trendu spadku populacji zapylaczy takich jak pszczoły, kolibry, motyle, muchy i nietoperze. Zwierzęta te są potrzebne dla sukcesu reprodukcyjnego ponad 75% roślin uprawnych i kwiatów na świecie.
– ,,Jednym z największych wyzwań w międzynarodowej ochronie zapylaczy jest wiedza o tym, co powinniśmy robić i gdzie oraz jak to może wpłynąć na ludzi” – tłumaczy Tom Breeze, badacz ekonomii ekologicznej na Uniwersytecie w Reading w Anglii i współautor badań opublikowanych w Nature Ecology & Evolution.
Zespół, który przeprowadził badanie, składał się z 20 ekspertów w dziedzinie zapylania z szerokim zakresem specjalizacji jak na przykład ekonomii, nauk społecznych oraz wiedzy tubylczej i lokalnej.
W wyniku analizyliteratury i dyskusji w grupie naukowcy ocenili regionalne i globalne znaczenie ośmiu czynników powodujących zanikanie zapylaczy: zarządzanie zapylaczami, szkodniki i patogeny, stosowanie pestycydów, zarządzanie gruntami, pokrycie i konfiguracja terenu, inwazyjne gatunki obce, organizmy modyfikowane genetycznie (GMO) oraz zmiany klimatyczne. Określili także 10 zagrożeń dla dobrobytu ludzi, pogrupowanych według ich wpływu na różnorodność żywieniową lub biokulturową, czyli różnorodność powiązań między ludźmi a przyrodą, które rozwinęły się z czasem w konkretnych ekosystemach.
Zmniejszenie się ilości i jakości upraw żywności i biopaliw zostało uznane za jedno z największych zagrożeń dla ludzi. Badacze ocenili ryzyko niestabilności upraw jako poważne lub wysokie w dwóch trzecich regionów świata od Afryki po Amerykę Łacińską, gdzie wiele z nich jest zależne od zapylania plonów na małą skalę. Zarządzanie gruntami zostało ocenione jako ,,mniej ważne” w Afryce, pestycydy zostały określone jako ,,ważne” lub ,,bardzo ważne” powody spadku liczebności zapylaczy we wszystkich regionach, szczególnie w obszarach Azji i Pacyfiku oraz Ameryki Łacińskiej.
-,,To badanie stanowi znaczący postęp w ocenie różnych czynników, które uważane są za odpowiedzialne za spadek liczebności zapylaczy w skali globalnej” – tłumaczy Chris Rhodes, dyrektor Fresh-Lands Environmental Actions, niezależnej brytyjskiej firmy konsultingowej zajmującej się energią i środowiskiem.
– ,,Ameryka Łacińska jest narażona na znaczne ryzyko utraty zarówno korzyści środowiskowych wynikających z obecności zapylaczy – takich jak wspieranie niesamowitej różnorodności roślin – jak i korzyści, które zapewniają one ludziom poprzez zapylanie upraw, które jedzą i tych, które eksportują do innych krajów” – dodaje Breeze.
Rezultaty badań uwypuklają także różnice w wiedzy pomiędzy regionami, zwłaszcza w Afryce, gdzie dowody na temat czynników i zagrożeń związanych z utratą zapylaczy są bardziej szczątkowe.
Poprzednie badania z 2016 roku sugerują, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat uprawy zależne od zapylaczy powiększyły się o ponad 300%, ale wzrost ich plonów był mniejszy niż wzrost upraw, których zapylanie opiera się na wietrze. Badania wykazują, że produkcja spada, gdy zmniejsza się ilość zapylaczy.
– ,,Jest jasne, że nie możemy przestać produkować, ale musimy wprowadzić pilne zmiany w systemach produkcji, powstrzymując zanieczyszczenia, chroniąc zapylacze i zarządzając ziemią” – twierdzi Leonardo Galetto, współautor badań z wydziału nauk ścisłych, fizycznych i przyrodniczych Uniwersytetu w Cordobie w Argentynie.
Utrata zapylaczy jest odczuwana na całym świecie, a umiejętność radzenia sobie z nią różni się w zależności od regionu.
Zdaniem Latif Iddrisu Nasare, z wydziału zasobów naturalnych i środowiska Uniwersytetu Studiów nad Rozwojem w Ghanie największy wpływ zmniejszania się liczby zapylaczy jest widoczny w uprawach komercyjnych, zwłaszcza kakao i shea.
– ,,Tylko wtedy, gdy ludzie zaczną rozumieć, w jakim stopniu spadek liczby zapylaczy wpłynie na ich źródła utrzymania, będą traktować ochronę zapylaczy jako priorytet” – dodaje Nasare.
Źródło: https://www.scidev.net