Zielona energia pozyskiwana z Morza Północnego może wyprzedzić ropę i gaz do 2030 roku, wynika z badań.
Ponad połowa miejsc pracy w energetyce morskiej może być związana z sektorami niskoemisyjnymi, w tym energią wiatrową i odnawialnymi źródłami energii.
Z najnowszych badań wynika, półwieczne dziedzictwo Wielkiej Brytanii jako wiodącego morskiego centrum naftowo-gazowego przyćmi w ciągu następnej dekady szybko rozwijający się przemysł zielonej energii na Morzu Północnym.
Badanie prowadzone przez pracowników Robert Gordon University, z siedzibą w stolicy przemysłu naftowego, Aberdeen w Szkocji, wykazało, że do roku 2030 większość miejsc pracy w brytyjskim sektorze energii morskiej będzie związana z niskoemisyjną energią.
Ze wspomnianych badań wynika, że liczba „zielonych” miejsc pracy poza wybrzeżami Wielkiej Brytanii wzrośnie z 20 proc. sektora morskiej energii w kraju do 65 proc. do końca dekady.
Prawie połowa miejsc pracy w branży energetyki morskiej Wielkiej Brytanii będzie obsługiwana przez energetykę wiatrową. Pod tym względem kraj ten stał się światowym liderem i może stworzyć do 2030 roku 90 tysięcy nowych miejsca pracy w ramach umowy rządu z firmami zajmującymi się wykorzystywaniem surowców z Morza Północnego, która zakłada czterokrotne zwiększenie mocy energii pozyskiwanej z wiatru.
Tymczasem jedna piąta miejsc pracy w morskiej energetyce w 2030 roku, czyli 40 tys. będzie związanych z innymi sektorami czystej energii, takimi jak produkcja wodoru z energii odnawialnej lub wychwytywanie i składowanie emisji dwutlenku węgla z fabryk oraz przemysłu ciężkiego pod dnem morskim.
Oczekuje się, że liczba miejsc pracy obsługująca przemysł naftowy oraz gazowy na Morzu Północnym spadnie do 40 proc. wszystkich pracowników zatrudnionych w energetyce morskiej.
Odkrycia ropy i gazu na Morzu Północnym w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku okazały się prawdziwym błogosławieństwem dla Wielkiej Brytanii. Dzięki nim kraj od dziesięcioleci prosperuje finansowo i wspiera znaczną liczbę miejsc pracy w swojej gospodarce, dostarczając ogromnych ilości ropy naftowej.
Jednak profesor Paul de Leeuw, dyrektor Uniwersytetu Roberta Gordona i główny autor raportu, mówi, że zwrot w kierunku tworzenia nowych miejsc pracy w zielonej energii stanowi materialną nagrodę dla Wielkiej Brytanii, bo zatrudnieni obecnie w sektorze ropy i gazu będą mogli przenieść swoje umiejętności do czystszych branży.
Dzięki kompetencjom tych pracowników, transformacja energetyczna jest wyjątkową okazją do stworzenia nowej wykwalifikowanej siły roboczej potrzebnej do gospodarki niskoemisyjnej. Takiego zdania jest brytyjska minister energii i rozwoju Anne-Marie Trevelyan.