Przypominanie o tym, iż zima jest najtrudniejszą porą roku dla zwierząt to zwykły truizm, szczególnie, że dla nas też nie bywa łatwa. Jeśli chcemy pomóc przetrwać ją naszym mniejszym braciom, to najlepiej pomożemy im poprzez dokarmianie. Trzeba to jednak robić z głową, a w przypadku dzikich zwierząt warto zasięgnąć rad leśników.
W porozumieniu z leśniczym
Właściwe dokarmianie zwierząt leśnych to prawdziwa sztuka, ponieważ z dostarczaniem pokarmu nie można przesadzać. Dlatego winno się to odbywać w porozumieniu z leśniczym lub przedstawicielem koła łowieckiego. Kolejna kwestia to systematyczność, należy czynić to regularnie w określonych miejscach. Trudno codziennie chodzić do lasu z workiem buraków czy sianokiszonki. Ważne jest także, aby nie robić tego bez powodu, czyli podczas łagodnych zim, wtedy zwierzęta powinny radzić sobie same i samodzielnie zdobywać pokarm. Może więc lepiej zostawić to leśnikom, szczególnie, że najlepiej wiedzą jaką karmę wykładać. No i okazuje się, że nie jest to tanie.
Z wyliczeń Lasów Państwowych wynika, że na dokarmianie zwierząt leśnych w okresie zimowym przeznaczają one ok. 6 mln zł. Samego siana corocznie w Lasach Państwowych wykłada się ponad 1 tys. ton. Poza tym ok. 12 tys. ton karmy soczystej, czyli buraków lub sianokiszonki oraz 4 tys. ton zbóż. To nie wszystko. Dużą rolę w odżywianiu zwierzyny i zapobieganiu chorobom odgrywają składniki mineralne, zwłaszcza sól. Corocznie leśnicy do lizawek wykładają 220 ton soli.
Ptakom nie schlebiaj
Każdy z nas może za to dokarmiać zimą ptaki, bez względu na to czy mieszkamy w dużym mieście, czy na wsi. Ptaki są wszędzie i zimą chętnie skorzystają z naszej pomocy.
Jednak i tu trzeba trzymać się kilku zasad. Przede wszystkim karmimy dopiero kiedy spadnie śnieg i zrobi się mroźnie. Należy czynić to systematycznie, jeśli już zdecydowaliśmy się na wysypywanie jedzenia ptakom, to nie powinniśmy przerywać dokarmiania w środku zimy, gdyż ptaki bardzo szybko przyzwyczajają się do miejsc, w których znajdują pożywienie.
Kolejna kwestia to czym karmimy skrzydlatych przyjaciół. Nie powinien być to chleb, o czym przypominają chociażby takie akcje jak „Nie schlebiaj mi” zainicjowanej przez sopockich urzędników. W tym wypadku dotyczy to przede wszystkim bytujących na tamtejszych plażach łabędzi. Jeśli zaś chodzi o karmę dla ptaków, którą wykładamy w karmnikach, to najlepiej sypać ziarna zbóż, m.in. słonecznik, rzepak, len, pszenicę, pestki dyni, drobną kaszę. Winno się też taką ptasią stołówkę czyścić, usuwać resztki jedzenia i zabrudzenia.