Polsko-Norweska Sieć CCS zamierza wspierać rozwój mało popularnej jeszcze technologii, która może być kluczowa dla sektorów budowlanych, metalurgicznych oraz chemicznych.
Jakie są wspólne cele Polski i Norwegii? Oba kraje, a także działające w nich przedsiębiorstwa, dążą do znaczącej redukcji emisji dwutlenku węgla, co jest istotne nie tylko z perspektywy ochrony klimatu, ale również z powodów finansowych – opłaty za emisje mogą być znaczne, gdy trzeba nabywać uprawnienia na aukcjach lub od firm, które skutecznie zmniejszyły swoje emisje i mają nadwyżki. Zarówno Polska, jak i Norwegia dysponują odpowiednimi warunkami geologicznymi, które umożliwiają ograniczenie emisji dzięki wdrażaniu technologii CCS, polegającej na wychwytywaniu i trwałym składowaniu dwutlenku węgla pod ziemią, zanim trafi on do atmosfery. To rozwiązanie stanowi odpowiedź na wyzwania związane z emisją CO2 w branżach takich jak budownictwo, metalurgia i chemia, gdzie jego produkcja jest nieunikniona. Norwegia już stosuje tę technologię, jednak w Polsce pozostaje ona mało znana – zaledwie 1/3 Polaków o niej słyszała. Polsko-Norweska Sieć CCS, współtworzona przez Akademię Górniczo-Hutniczą, chce to zmienić.
Według najnowszego raportu Międzynarodowej Agencji Energetycznej zatytułowanego „Net Zero Roadmap: A Global Pathway to Keep the 1.5 °C Goal in Reach”, wdrażanie technologii takich jak odnawialne źródła energii (OZE) oraz zastępowanie pojazdów spalinowych elektrycznymi, nie wystarczy, aby osiągnąć neutralność klimatyczną. Bez tego grozi nam nie tylko dalszy wzrost temperatury i topnienie lodowców, ale także, co już niestety staje się normą w Polsce, konsekwencje zmian klimatycznych w postaci ekstremalnych susz, gwałtownych burz oraz silnych wiatrów, które niszczą linie energetyczne i stanowią zagrożenie dla mienia oraz życia ludzi.
Polska skutecznie redukuje emisję CO2, ale czy to będzie wystarczające?
Z najnowszych danych ETS (EU Emissions Trading System) wynika, że w 2023 roku Polska zmniejszyła emisję CO2 o 38% w porównaniu do 2022 roku, osiągając poziom 114,8 mln ton (bez uwzględnienia lotnictwa, dla którego dane są jeszcze niekompletne). Mimo tego, według minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski, która wyraziła swoją opinię w marcu tego roku w Brukseli, cele klimatyczne wyznaczone przez Komisję Europejską na rok 2040 (redukcja emisji o 90% w porównaniu do 1990 roku) nadal wydają się Polsce nieosiągalne. Z danych Europejskiej Agencji Środowiska wynika, że do końca 2022 roku Polska zdołała zredukować emisje jedynie o 22,92% w porównaniu do 1990 roku, podczas gdy cel na 2030 rok przewiduje redukcję o 55%. Oznacza to, że wciąż mamy przed sobą długą drogę do osiągnięcia tych założeń. Tymczasem według dr inż. Pawła Gładysza, kierownika Polsko-Norweskiej Sieci CCS: „Wkład, jaki może wynieść wdrożenia technologii CCS w redukcję emisji dwutlenku węgla w Polsce może wynieść od 10% do nawet 15%. Oczywiście o ile za wdrożenie tych technologii na szerszą skalę zabierzemy się bez zbędnej zwłoki”.
„Choć Polacy dostrzegają zagrożenia dla Polski wynikające ze zmian klimatu (72%) i są zainteresowani transformacją energetyczną (62%), to ich wiedza na temat alternatywnego rozwiązania dla ograniczenia emisji CO2, jakim jest jego wychwytywanie i magazynowanie pod ziemią, czyli technologii CCS, jest ograniczona”- podkreśla dr inż. Paweł Gładysz, kierownik Polsko-Norweskiej Sieci CCS nawiązując do badań zrealizowanych przez SW Research na zlecenie Fundacji WiseEurope. Z danych wynika, że jedynie co trzeci Polak (35% respondentów) słyszał o technologii CCS, a tylko co czwarty (19%) potrafi poprawnie wyjaśnić, na czym ona polega. To niepokojące, ponieważ technologie te nie tylko uzupełniają obecne metody ograniczania emisji CO2, ale w niektórych branżach stanowią jedyne skuteczne rozwiązanie dla redukcji emisji generowanych przez same procesy produkcyjne.
„Według Raportu WiseEurope „CCS Konieczne i bezpieczne” technologie CCS byłyby szczególnie przydatne w tych branżach, w których inne metody ograniczania emisji są niemożliwe, trudniejsze lub droższe we wdrożeniu. A do tych należą branża budowlana, stalowa czy produkcji nawozów” – zauważa dr inż. Paweł Gładysz, kierownik Polsko-Norweskiej Sieci CCS.
Warto poważnie rozważyć te technologie, ponieważ, jak wskazuje wspomniany Raport, jeśli polskie zakłady przemysłowe nie znajdą sposobu na redukcję emisji CO2, mogą zostać wyparte z rynku przez zagranicznych konkurentów, którzy będą ponosić niższe koszty związane z emisjami lub nie będą musieli ich ponosić wcale. Taka sytuacja mogłaby prowadzić do utraty co najmniej kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy w polskim przemyśle oraz do poważnych strat społeczno-ekonomicznych w regionach przemysłowych.
Polskie władze również dostrzegły zalety technologii CCS, w związku z czym na przełomie sierpnia i września 2023 roku wprowadzono pakiet zmian prawnych, które mogą ułatwić realizację inwestycji opartych na tych technologiach w Polsce. To stwarza szansę, że firmy zaczną się nimi bardziej interesować.
Technologie CCS: rozwiązanie dla branży budowlanej
Jedną z branż, które mogłyby szczególnie skorzystać z technologii CCS, jest sektor budowlany, a zwłaszcza produkcja cementu i wapna. Według danych GUS, w 2023 roku w Polsce wyprodukowano jedynie 16,61 mln ton cementu, co stanowiło spadek o 11,9% w porównaniu do roku poprzedniego. Mimo to emisje dwutlenku węgla wynikające wyłącznie z procesu wypalania surowców podczas produkcji cementu stanowią około 2% całkowitych rocznych emisji CO2 w Polsce. Proces produkcji cementu obejmuje wypalanie wapienia i gliny w bardzo wysokiej temperaturze, co prowadzi do powstania klinkieru, z którego wytwarza się cement, oraz dwutlenku węgla jako produktu ubocznego. Choć trwają prace nad alternatywnymi metodami produkcji, jeszcze przez dłuższy czas będziemy potrzebować sposobów na zarządzanie emisjami CO2. W tym kontekście technologie wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla, czyli technologie CCS, mogą stanowić kluczowe rozwiązanie.
Jak tłumaczy dr inż. Paweł Gładysz, kierownik Polsko-Norweskiej Sieci CCS: „Rynek cementu, tak jak większość rynków w okresie gospodarczego spowolnienia, kształtują ceny, a firmy emitujące dwutlenku węgla będą zmuszone je podnosić, by rekompensować koszty związane z zakupem praw do emisji CO2. A zatem inwestycje w technologie CCS to szansa na ich utrzymanie na konkurencyjnym poziomie, a nie jedynie działanie o wymiarze wizerunkowym, związanym z ESG”.
Pierwsze wdrożenie technologii CCS w cementowni już się rozpoczęło. Holcim Polska informuje, że dzięki projektowi Kujawy Go4ECOPlanet uda się wychwycić 100% emisji CO2 w Cementowni Kujawy, co sprawi, że do 2027 roku będzie to pierwsza w Polsce i jedna z pierwszych na świecie zeroemisyjna cementownia. Część środków na realizację tej inwestycji firma pozyskała z funduszy UE w ramach programu Innovation Fund, który jest finansowany m.in. z wpływów z uprawnień do emisji CO2 w systemie handlu emisjami (ETS).
Technologie CCS: korzystne dla producentów nawozów
Przedsiębiorstwa z branży chemicznej, zwłaszcza te zajmujące się produkcją nawozów, mogłyby również odnieść znaczące korzyści z wdrożenia technologii CCS w swoich zakładach. Jest to szczególnie istotne, ponieważ do tej pory Polska była liderem w produkcji nawozów w Unii Europejskiej. Jednak po pierwszym kwartale 2024 roku odnotowano znaczący, bo aż o 87%, wzrost importu tych produktów w porównaniu do poprzedniego roku. Choć eksport także wzrósł, to był to jedynie nieznaczny wzrost.
Jak zauważają polscy producenci nawozów wyzwaniem są koszty ich produkcji, a te są bezpośrednio skorelowane z jednej strony z cenami gazu, a z drugiej z kosztami związanymi z uprawnieniami do emisji CO2, czyli ETS, które już wynoszą 67 Euro na tonę i mają tendencję wzrostową.
„W tej sytuacji warto zatem rozważyć korzyści płynące z wdrożenia technologii CCS w branży chemicznej. Mogłyby one pomóc polskim przedsiębiorstwom w zwiększeniu swojej konkurencyjności na globalnych rynkach” – podkreśla dr inż. Paweł Gładysz, kierownik Polsko-Norweskiej Sieci CCS.
Technologie CCS: sposób na redukcję kosztów związanych z emisjami CO2 w branży stalowej
Branża metalurgiczna, zwłaszcza produkcja stali, również mogłaby znacząco skorzystać z wdrożenia technologii CCS. Z danych analityków PKO Banku Polskiego wynika, że rok 2023 był dla polskich producentów stali wyjątkowo trudny, między innymi ze względu na presję cenową ze strony azjatyckich producentów. Produkcja stali w Polsce spadła aż o 13%, osiągając poziom 6,5 mln ton.
Jak zaznacza dr inż. Paweł Gładysz, kierownik Polsko-Norweskiej Sieci CCS: „Spadek produkcji stali odnotowano w całej Europie a według analityków winę za to ponoszą wysokie koszty, w tym koszty energii oraz właśnie koszty związane z opłatami za emisję CO2. Wdrożenie technologii CCS wydaje się zatem w tym przypadku nie tylko zasadne, co wręcz konieczne”.
Polska, podobnie jak Norwegia, posiada korzystne warunki geologiczne, które sprzyjają podziemnemu magazynowaniu CO2.
Polska ma bardzo duży potencjał podziemnego magazynowania CO2 na lądzie. Wykorzystując ten potencjał mielibyśmy szansę zredukować emisje dwutlenku węgla, a miejsca na magazynowanie go starczyłoby nam na ponad 70 lat rozwiązując tym samym problem emisji dwutlenku węgla w wielu ważnych pod względem gospodarczym branżach.
„Warto też podkreślić, że dwutlenek węgla, choć szkodliwy dla atmosfery i klimatu, dla ludzi nie jest aż tak niebezpieczny. Stąd też, przy zachowaniu zdrowego rozsądku i odpowiednich standardów postępowania, wdrożenie technologii CCS wydaje się być bezpiecznym, jak i opłacalnym sposobem redukcji emisji CO2” – podsumowuje dr inż. Paweł Gładysz, kierownik Polsko-Norweskiej Sieci CCS oraz pracownik naukowy Wydziału Energetyki i Paliw, Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
O Polsko-Norweskiej Sieci CCS
Celem Polsko-Norweskiej Sieci CCS jest stworzenie sieci współpracy między podmiotami i interesariuszami technologii CCS w Polsce i Norwegii oraz zapewnienie platformy do nawiązywania nowych kontaktów biznesowych. Organizacja ta pełni również rolę popularyzatora technologii wychwytywania i magazynowania CO2, skierowaną zarówno do przedsiębiorców, jak i do ogółu społeczeństwa w Polsce. Współzałożycielami Polsko-Norweskiej Sieci CCS są Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie, Uniwersytet w Oslo oraz norweska fundacja NORWEP.