Nie milkną echa polsko-czeskiego sporu o kopalnię w Turowie i jej zgubny wpływ na wody gruntowe. Premier Mateusz Morawiecki udał się do Brukseli, gdzie rozmawiał ze swoim czeskim odpowiednikiem Andrejem Babiszem.
Wiceminister spraw zagranicznych, Marcin Przydacz poinformował, że obie strony dogadały się ze sobą i ustaliły jak ma wyglądać rozwiązanie konfliktu wokół kopalni w Turowie. Przydacz powiedział, że powstała „ustna, ramowa umowa”, której szczegóły będą dopiero omawiane.
Wcześniej strona czeska zdecydowała się zaskarżyć Polskę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który nakazał, aby kopalnia została zamknięta w trybie natychmiastowym do czasu rozstrzygnięcia polsko-czeskiego sporu. Premier Morawiecki powiedział, że rozmawiał z premierem Czech i oznajmił, że „wydaje mi się, że jesteśmy blisko porozumienia”. Czesi zgodzili się wycofać swój wniosek do Trybunału, powiedział polski premier.
Jednakże co innego oznajmił premier czeski, Andrej Babisz. Powiedział, że w sprawie polskiej kopalni nie doszło jeszcze do porozumienia i póki co nie ma planów wycofania czeskiej skargi.
W międzyczasie polscy i czescy samorządowcy spotkali się w Libercu, gdzie również toczyły się rozmowy w sprawie polskiej kopalni. W spotkaniu brali udział marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski oraz hetman kraju libereckiego, Marcin Puta, a także minister aktywów państwowych, Artur Soboń oraz wiceminister środowiska Republiki Czeskiej, Vladislav Smrz.
„Po wielogodzinnych negocjacjach ustaliliśmy protokół uzgodnień, który będzie podstawą dla prac eksperckich rządów” – powiedział PAP Przybylski.
Marszałek województwa dolnośląskiego powiedział też, że nie wyobraża sobie zamknięcia kopalni i zaznaczył, że strona polska zobowiązała się do podjęcia pewnych działań. Dodał, że część tych działań jest już realizowana.
„Powtórzyłem, że jesteśmy otwarci i gotowi na rozmowy, ponieważ to jedyna droga, która może doprowadzić do zażegnania konfliktu; to jedyna droga był kopalnia i elektrownia w Turowie oraz okoliczne gminy mogły funkcjonować” – powiedział hetman Puta.
Strona czeska oznajmiła, że oczekuje od Polaków pewnych rekompensat. Chodzi między innymi o zabezpieczenie ujęcia wody pitnej w miejscowości Uhelna, gdzie oddziaływanie kopalni jest największe. Ponadto strona czeska oczekuje wybudowania specjalnego wału ziemnego, który oddzieliłby wyrobisko kopalni od miasteczka.
O sprawie polsko-czeskiego konfliktu o kopalnię Turów pisaliśmy na łamach naszego portalu. Konflikt rozgorzał po tym jak strona czeska zaskarżyła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej decyzję o rozbudowie kopalni zarzucając stronie polskiej, że plany zostały podjęte przed zakończeniem konsultacji międzynarodowych, co ma być niezgodne z prawem.
Źródła: money.pl, tvn24, pap.pl