W grudniu 2022 roku władze Australii zmieniły dotychczasową klasyfikację biomasy drzewnej. Obecnie drewno pozyskiwane z rodzimych lasów i spalane w celu wytworzenia energii nie będzie klasyfikowane jako odnawialne źródło energii.
W oświadczeniu rządu australijskiego stwierdzono, że rodzima biomasa leśna nie jest już uznawana za „kwalifikujące się odnawialne źródło energii” dla celów w zakresie energii odnawialnej.
Decyzja o wykluczeniu rodzimej biomasy leśnej z udziału w programie została podjęta w ramach konsultacji społecznych, podczas których spłynęło ponad 2900 zgłoszeń.
Uznanie przez Australię silnego sprzeciwu społeczności wobec spalania biomasy leśnej to kierunek, który według tamtejszych władz powinna również obrać Europa. Pewne kroki już zostały w tym względzie poczynione, chodzi o przyjęte przez europarlament stanowisko wskazujące, iż pierwotna biomasa, czyli surowiec drzewny pochodzący bezpośrednio z lasów, a nie np. z odpadów porolniczych czy poprzemysłowych, powinna stracić w UE prawo do publicznych subsydiów na energię odnawialną.
Od tej zasady miałyby jednak obowiązywać wyjątki – m.in. dla drewna pozyskiwanego z lasów dotkniętych klęskami żywiołowymi, zagrożonych pożarami i atakami szkodników czy ze względów bezpieczeństwa (to dotyczyć mogłoby m.in. drzew przydrożnych).
„Decyzja PE to krok w dobrym kierunku, bo po raz pierwszy jedna z czołowych instytucji UE opowiedziała się za odejściem od pierwotnej biomasy leśnej. Jednocześnie uważamy, że propozycje europosłów zakładają zbyt powolne tempo tego trendu i pozostawiają zbyt wiele luk, które mogą być wykorzystywane do kontynuacji nieekologicznego procederu” – mówi Augustyn Mikos, koordynator kampanii leśnych w Pracowni na rzecz Wszystkich Istot w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną.
Ostateczny kształt dyrektywy zostanie wypracowany w najbliższym czasie w negocjacjach trójstronnych między PE, Komisją Europejską i państwami członkowskimi. Przy czym Polska oraz kraje nordyckie opowiadają się przeciw zaostrzaniu reguł dla biomasy energetycznej.
O odebranie statusu zielonej energii – i związanych z tym przywilejów – leśnej biomasie walczą od dawna ekolodzy i obrońcy lasów wskazując, iż dotychczasowe unijne regulacje napędzają wycinkę lasów i to nie tylko na starym kontynencie.