Branża transportowa to największy emitent gazów cieplarnianych w USA (około 29% w 2019 r.) Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden chce, aby pojazdy elektryczne stanowiły połowę sprzedaży samochodów w tym kraju do 2030 roku.
Zamiana silników spalających paliwa kopalne na elektryczne jest ważną częścią strategii prezydenta. Biden w czwartek 5 sierpnia podpisał nowe rozporządzenie i podjął się zrealizowania celu, jakim jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o połowę do 2030 roku i osiągnięcie gospodarki zerowej netto do 2050 roku.
W ubiegłym roku pojazdy elektryczne obejmowały 2% sprzedaży samochodów osobowych. Do końca dekady administracja Bidena liczy na to, że udział sprzedaży pojazdów elektrycznych wzrośnie do 50%. Oczekuje się, że przedsięwzięcie będzie wspierane przez takie firmy jak General Motors, Ford Motor i Stellantis. Firma Tesla, która jest najbardziej wartościową firmą motoryzacyjną w USA i sprzedaje wyłącznie pojazdy elektryczne, nie została zaproszona na spotkanie w Białym Domu.
Podpisanie rozporządzenia przez prezydenta może jedynie zachęcić amerykańską branżę samochodową i rząd do popularyzowania przepisów i przyjęcia pojazdów zelektryfikowanych. Projekt ten obejmuje pojazdy o zerowej emisji spalin zasilane ogniwami paliwowymi i akumulatorami, jak również modele hybrydowe typu plug-in z silnikami spalinowymi. Grupy ekologiczne uważają, że plany administracji dotyczące zwiększenia wymagań dla firm samochodowych w celu zmniejszenia emisji nie są wystarczająco agresywne.
-,,Propozycja opiera się na nieegzekwowanych dobrowolnych zobowiązaniach od niewiarygodnych producentów samochodów. Dobrowolne zobowiązania firm motoryzacyjnych sprawiają, że noworoczne postanowienie o odchudzaniu wygląda jak prawnie wiążąca umowa” – tłumaczy Dan Becker, dyrektor kampanii na rzecz bezpiecznego transportu klimatycznego w Center for Biological Diversity.
-,,Na tym etapie jest to cel dobrowolny. Nie jest on wiążący. Z pewnością jest godny pochwały, ale musi być poparty wymaganiami” – dodaje Simon Mui, zastępca dyrektora grupy ds. czystych pojazdów i paliw w organizacji non-profit NRDC.
Aktualnie udział aut elektrycznych wśród wszystkich pojazdów jeżdżących po amerykańskich ulicach wynosi ok. 1%. Tak szybkie przejście na pojazdy elektryczne spotyka pewne przeszkody. Samochody elektryczne mogą być drogie, trudne do sprzedania lub po prostu nie wszyscy pragną je mieć. Sprawa emisji CO2 również nie znika w przypadku, gdy energia elektryczna wykorzystywana do ładowania pojazdów nie pochodzi z czystego źródła.
– ,,Dziś Ford, GM i Stellantis ogłaszają swoje wspólne dążenie do osiągnięcia sprzedaży 40-50% rocznego wolumenu pojazdów elektrycznych w USA (pojazdów elektrycznych z akumulatorem, pojazdów z ogniwami paliwowymi i pojazdów hybrydowych typu plug-in) do 2030 roku, aby przybliżyć naród do przyszłości bezemisyjnej, zgodnej z celami klimatycznymi Paryża. Z niecierpliwością czekamy na współpracę z administracją Bidena, Kongresem oraz władzami stanowymi i lokalnymi w celu uchwalenia polityki, która umożliwi realizację tych ambitnych celów” – poinformowali producenci samochodów we wspólnym oświadczeniu.
Administracja Obamy również chciała upowszechnić sprzedaż pojazdów elektrycznych. W 2012-2015 roku za cel obrała sprzedaż 1 miliona tego typu aut, jednak ostatecznie sprzedano tylko około 400 tys. tego typu samochodów. W maju firma IHS Markit prognozowała, że w 2030 r. sprzedaż pojazdów elektrycznych w USA będzie stanowić od 25% do 30% nowych pojazdów, a do 2035 r. – od 45% do 50%.
-,,Cel, jakim jest sprzedaż 50% pojazdów bezemisyjnych do 2030 roku, to absolutne minimum, jeśli chodzi o przeciwdziałanie zmianom klimatycznym – twierdzi Simon Mui.
Zdaniem organizacji pozarządowych jak na przykład Center for Biological Diversity sprzedaż samochodów spalinowych powinna zostać wycofana do 2030 roku. Każdy pojazd może pozostać na drodze przez 20 lat, więc samochody muszą szybko odejść od paliw kopalnych, aby umożliwić stworzenie gospodarki o zerowej emisji do połowy wieku. Samochody elektryczne są już oczywiście dostępne na rynku. Firmy takie jak Tesla posiadają jedynie pojazdy elektryczne, a inne, jak Mercedes czy Volvo, zapowiadają, że chcą być w pełni elektryczne do końca dekady. Center for Biological Diversity jest również za ograniczeniem emisji z samochodów napędzanych paliwami kopalnymi o 7% rocznie, aż do ich całkowitego wycofania.
Organizacja non-profit Energy Innovation uważa, że całkowite przejście na pojazdy o zerowej emisji do 2035 roku jest kluczowe dla osiągnięcia celów paryskiego porozumienia klimatycznego. W swoim raporcie przy współpracy z innymi naukowcami Energy Innovation stwierdziła, że przejście na samochody elektryczne, wraz z 90% czystej energii elektrycznej, pozwoliłoby zaoszczędzić konsumentom 2,7 biliona dolarów do 2050 roku i stworzyć ponad 2 miliony nowych miejsc pracy do 2035 roku.